-
margarita83
- Mistrzu dwa tysiace!
- Posty: 2038
- Rejestracja: 29 lut 2008, 19:50
witam i ja 
Jagna30, miło cię widzieć po tak długiej przerwie i cieszę się że wszystko u was ok.
U nas też nocka była w miarę, tzn. chyba, ja spałam od ściany
Dzisiaj robię schabowe na obiad bo mam lenia, a jutro pojedziemy chyba do Łodzi do kina, a Majke zostawimy u teściowej, jak się oczywiście zgodzi
Zapomniałam wam napisać, w piątek teściowa zadzwoniła do mnie i mówi mi że jest w centrali ogrodniczej i chciala mi kupić nowe doniczki i w jakim kolorze chce
, mów że są zielone z czymś tam i żółto - brązowe więc ja na to że żółto - brązowe chcę, no i kupiła mi 3 szt. Za godzinę dzwoni i pyta czy ma w te doniczki wsadzić swoje kwiatki czy ja przesadzę swoje, więc ja mówię żeby wsadziła coś od siebie (ona ma takie piękne te kwiaty) i wsadziła w 2 doniczki. Po kolejnej godzinie mój tata przywozi mi te 2 doniczki z kwiatami, i tę trzecia pustą i odrazu przesadził mi jednego mojego kwiata.
Normalnie zachowanie mojej teściowej powaliło mnie na kolana, P. zresztą też. Powiedziała jeszcze że dokupi mi dwie doniczki, takie same oczywiście tylko musimy poczekać 2 tygodnie bo zamówiła
No moją teściową coś bierze wraz z przyjściem wiosny
Jagna30, miło cię widzieć po tak długiej przerwie i cieszę się że wszystko u was ok.
U nas też nocka była w miarę, tzn. chyba, ja spałam od ściany
Dzisiaj robię schabowe na obiad bo mam lenia, a jutro pojedziemy chyba do Łodzi do kina, a Majke zostawimy u teściowej, jak się oczywiście zgodzi
Zapomniałam wam napisać, w piątek teściowa zadzwoniła do mnie i mówi mi że jest w centrali ogrodniczej i chciala mi kupić nowe doniczki i w jakim kolorze chce
, mów że są zielone z czymś tam i żółto - brązowe więc ja na to że żółto - brązowe chcę, no i kupiła mi 3 szt. Za godzinę dzwoni i pyta czy ma w te doniczki wsadzić swoje kwiatki czy ja przesadzę swoje, więc ja mówię żeby wsadziła coś od siebie (ona ma takie piękne te kwiaty) i wsadziła w 2 doniczki. Po kolejnej godzinie mój tata przywozi mi te 2 doniczki z kwiatami, i tę trzecia pustą i odrazu przesadził mi jednego mojego kwiata.Normalnie zachowanie mojej teściowej powaliło mnie na kolana, P. zresztą też. Powiedziała jeszcze że dokupi mi dwie doniczki, takie same oczywiście tylko musimy poczekać 2 tygodnie bo zamówiła
No moją teściową coś bierze wraz z przyjściem wiosny
aha...byłam z Mała na kontroli we wtorek...Emi jest zdrowa 
oskrzela czyste 
pytałam p. dr. o jakieś leki odpornościowe...stwierdziła,że Emi jest za mała i nic jej nie zapisze...sama musi sobie radzić...
a co do anemii...musze znowu
odczekać 2 tyg. po tym antybityku...aby zrobic badanie krwi... 
[ Dodano: 2009-03-28, 10:09 ]
margarita83, hej.....;)
[ Dodano: 2009-03-28, 10:12 ]
dodam jeszcze,ze tez widzialam zdjecia Kamili na n-k......
odblokowała swoja galerie
hehhehe........z Kamila kojarzy mi sie cały czas ta Ogórkowa...
[ Dodano: 2009-03-28, 10:21 ]
oks..widze,że poznikałyście...
czas i na mnie,musze podniesc dupsko...(leze jeszcze)
isc na te zakupy....tylko coś mnie głowa boli.....
kawy jeszcze nie piłam
no to do póżnej...
oskrzela czyste pytałam p. dr. o jakieś leki odpornościowe...stwierdziła,że Emi jest za mała i nic jej nie zapisze...sama musi sobie radzić...
a co do anemii...musze znowu
odczekać 2 tyg. po tym antybityku...aby zrobic badanie krwi... [ Dodano: 2009-03-28, 10:09 ]
margarita83, hej.....;)
dobrze ,że w pozytywnym tego sensie...;)No moją teściową coś bierze wraz z przyjściem wiosny
[ Dodano: 2009-03-28, 10:12 ]
dodam jeszcze,ze tez widzialam zdjecia Kamili na n-k......
odblokowała swoja galerie
hehhehe........z Kamila kojarzy mi sie cały czas ta Ogórkowa...
[ Dodano: 2009-03-28, 10:21 ]
oks..widze,że poznikałyście...
czas i na mnie,musze podniesc dupsko...(leze jeszcze)
isc na te zakupy....tylko coś mnie głowa boli.....
kawy jeszcze nie piłam
no to do póżnej...
Hello, juz wrocilam
wlasnie wrocilismy z zakupkow, bylo troch ciezko tak samej pchac wozek i wozek z zakupami po sklepie, ale jakos dalam rade, zakupki stoja w garazu, a jak wroci P to je przyniesie do domu, wzielam tylko rzeczy , ktore musialam wlozyc do zamrazalnika.
U nas cieplo, ale znow pochmurno i pewnie bedzie padal deszcz, a bylo tak pieknie.
shoo pewnie juz na plazy sie opala
Jagna30 witaj, ciesze sie, ze Emi juz zdrowa, oby tylko teraz jej zdrowko dopisywalo
A co do tej karty to nie wiem co sie z nia stalo, jak przyjdzie P to moze cos popatrzy, bo ja nie mam pojecia co sie moglo stac.
Erik zamist spac, to fika w lozeczku, gada i pluje
Nie wiem co zrobic n aobiad, mialam robic miesko mielone przeklade kapusta pekinska i nonono, nigdzie nei bylo kapusty pekinskiej moze jak P wroci to posdkocze szybko do innego sklepu i musze jeszcze kupic olej do frytek, bo trzeba juz zmienic.
No to milej sobotki zycze, ja powoli zabieram sie do sprzatania
wlasnie wrocilismy z zakupkow, bylo troch ciezko tak samej pchac wozek i wozek z zakupami po sklepie, ale jakos dalam rade, zakupki stoja w garazu, a jak wroci P to je przyniesie do domu, wzielam tylko rzeczy , ktore musialam wlozyc do zamrazalnika.
U nas cieplo, ale znow pochmurno i pewnie bedzie padal deszcz, a bylo tak pieknie.
shoo pewnie juz na plazy sie opala
Jagna30 witaj, ciesze sie, ze Emi juz zdrowa, oby tylko teraz jej zdrowko dopisywalo
A co do tej karty to nie wiem co sie z nia stalo, jak przyjdzie P to moze cos popatrzy, bo ja nie mam pojecia co sie moglo stac.
Erik zamist spac, to fika w lozeczku, gada i pluje
Nie wiem co zrobic n aobiad, mialam robic miesko mielone przeklade kapusta pekinska i nonono, nigdzie nei bylo kapusty pekinskiej
moze jak P wroci to posdkocze szybko do innego sklepu i musze jeszcze kupic olej do frytek, bo trzeba juz zmienic.No to milej sobotki zycze, ja powoli zabieram sie do sprzatania
Witam i ja. Ja juz po zakupach ,placu zabaw i obiedzie.Dziewczyny spia wiec zagladam
[/quote]Pati85 napisał/a:
A u mnie jest wpinana na zapieciach takich jak np w plecaku wiec nie ma mozliwosci zeby szybko ulegla zniszczeniu
[/quote]
[/quote]Pati85 napisał/a:
[/quote]hehe, nie jest w strzepach, ale musze poprosic tesciowa, zeby zszyla, bo niedlugo to nie bedzie mial na czym palag trzymac, bo oderwal sie od tej maty i wisi na wlosku
A u mnie jest wpinana na zapieciach takich jak np w plecaku wiec nie ma mozliwosci zeby szybko ulegla zniszczeniu
A sprobuj wcisnac opcje formatowania (tylko wtedy skasuja sie wszystkie zdjecia) i moze sie naprawi.Kurcze nie wiem co sie stalo z karta od aparatu, nie mige zrobic zadnego zdjciea, pisze karta pamieci zablokowana,ale od czego, nie kumam
No to moze jakies mleko modyfikowane z wieksza iloscia probiotykow.aha...byłam z Mała na kontroli we wtorek...Emi jest zdrowa oskrzela czyste
pytałam p. dr. o jakieś leki odpornościowe...stwierdziła,że Emi jest za mała i nic jej nie zapisze...sama musi sobie radzić...
[/quote]
my juz po spacerku, pogoda... no po prostu cuuudnnaaaa, wiosna pelna para...
Nooo, widze, ze w ramach zmiany pogody zmnielaja sie takze nastroje - A. Shoo i Tesciowej Margarity - oby tak dalej...
yymmm, dzisiaj przestawiamy zegarki... zebym tylko nie zapomniala... i znowu bedzie ciemno jak bede rano wstawac
Su po spacerku zjadla120 g sloiczka z owocami (maliny z czyms tam) i popila 80 ml mleka jak na nia, to bardzo duzo - smakowalo jej..., bardzo ladnie jadla na obiadek indyk w pomidorach, wiec zobaczymy jak z tym sobie poradzi... chyba ugotuje jej jajko i dodam do tego pol zoltka... Czy Wy dajecie dzieciom zoltko co drugi dzien? Tzn. zawsze?? Bo ja szczerze mowiac - nie za bardzo i moze to jakis karygodny blad...??
Pan pojechal na modelarnie, a ja wlozylam wlasnie Su do kojca i chyba wezme sie za ogarnianie mieszkania, bo syf potworny... No i kupilam miesko mielone, wiec zrobie pulpety w sosie pomidorowym i troche mielonych (pomylonych), do tego ziemniaczki i salata ze smietana na slodko...mniaaam... Kurna, jakie teraz sa ceny, za glupi szczypiorek i salate na ryneczku zaplacilam chyba z 7 zł obled...
PATI - mam nadzieje, ze to, co piszesz z ta pogoda sie sprawdzi - ja od dwoch lat nie mam szczescia do urlopu, bo ciagle jest zimno i leje...
3 lata temu tylko bylo non stop 30 st. na moim urlopie...
dzisiaj przywdzialam moj pas poporodowy i poszlam w nim na miasto, hehheee... chyba zaczne go nosic... mysle ciagle o tym odchudzaniu, ale na kazdym kroku tyyyleee pokus...
milej soboty, dziołchy ;)
Nooo, widze, ze w ramach zmiany pogody zmnielaja sie takze nastroje - A. Shoo i Tesciowej Margarity - oby tak dalej...
yymmm, dzisiaj przestawiamy zegarki... zebym tylko nie zapomniala... i znowu bedzie ciemno jak bede rano wstawac
Su po spacerku zjadla120 g sloiczka z owocami (maliny z czyms tam) i popila 80 ml mleka
jak na nia, to bardzo duzo - smakowalo jej..., bardzo ladnie jadla na obiadek indyk w pomidorach, wiec zobaczymy jak z tym sobie poradzi... chyba ugotuje jej jajko i dodam do tego pol zoltka... Czy Wy dajecie dzieciom zoltko co drugi dzien? Tzn. zawsze?? Bo ja szczerze mowiac - nie za bardzo i moze to jakis karygodny blad...?? Pan pojechal na modelarnie, a ja wlozylam wlasnie Su do kojca i chyba wezme sie za ogarnianie mieszkania, bo syf potworny... No i kupilam miesko mielone, wiec zrobie pulpety w sosie pomidorowym i troche mielonych (pomylonych), do tego ziemniaczki i salata ze smietana na slodko...mniaaam... Kurna, jakie teraz sa ceny, za glupi szczypiorek i salate na ryneczku zaplacilam chyba z 7 zł
obled...PATI - mam nadzieje, ze to, co piszesz z ta pogoda sie sprawdzi - ja od dwoch lat nie mam szczescia do urlopu, bo ciagle jest zimno i leje...
3 lata temu tylko bylo non stop 30 st. na moim urlopie...
aha...byłam z Mała na kontroli we wtorek...Emi jest zdrowa oskrzela czyste
dzisiaj przywdzialam moj pas poporodowy i poszlam w nim na miasto, hehheee... chyba zaczne go nosic... mysle ciagle o tym odchudzaniu, ale na kazdym kroku tyyyleee pokus...
milej soboty, dziołchy ;)
szkrab, witaj
kurcze tylko gdzei to jest, zaraz poszukam, tylko, zeb yna diabla nic ie zrobic, a zdjecia mam juz skopiowane na kompie wiec jak strace to nic sie nie stanie.A sprobuj wcisnac opcje formatowania (tylko wtedy skasuja sie wszystkie zdjecia) i moze sie naprawi.
no to Ci wpadlo, tesciowka chyba poczula wiosne, oby juz na dobre, a swoja droga milo Cie zaskoczyla i fajne bedziesz miala doniczkiPowiedziała jeszcze że dokupi mi dwie doniczki, takie same oczywiście tylko musimy poczekać 2 tygodnie bo zamówiła
No moją teściową coś bierze wraz z przyjściem wiosny
Gie lata praktyki. Jak bedziesz miec jeszcze jednego szkraba w domu,to zobaczysz ze trzeba to tak zorganizowac zeby i tobie zostalo troche czasu wolnego a nie tylko wkolko dzieciSZKRAB - Ty to jestes taka zorganizowania... jestem pelna podziwu... po placu zabaw, po zakupach, po obiedzie, a jeszcze nie ma 13:00
_________________
Moje juz spia poltorej godziny 
hej, my jeszcze nie na plazy... nie wiem, czy pojedziemy na plaze, bo szczerze, to nie chce mi sie szykowac recznikow i tych wszystkich dupereli... poza tym, mamy tylko parasol plazowy, a to troche malo, bo ja musze w cieniu siedziec, Jasper tez.. przydalby sie taki plazowy namiot - kupimy na lato... a poza tym ten wiatr i piach latajacy moze nad jakis strumyk pojedziemy... o ile jeszcze jakis sie ostal, bo tu nagminnie strumyki wysychaja 
Jagna30, milo Cie widziec
z tym A., to wiem wiem.. mam przeboje i nieraz sobie myslalam, ze gdyby nie Jasper, to bym sie dawno spakowala i wrocila do PL... ale teraz, jakbym rzeczywiscie chciala wrocic, to musialabym byc 100% pewna, bo lot do Polski z malym dzieckiem to ciezka sprawa (4h, jak dobrze pojdzie, bezposredni).. poza tym, bilet nie kosztuje 50 zl, tylko 1500 zl, wiec jakbym sie zdecydowala, to by bylo na dobre.. moi rodzice powiedzieli, ze jezeli kiedykolwiek sie zdecyduje wyjechac, to oni oplaca mi (nam) bilet, ale nie bedzie juz powrotu, jak za np. 2 tygodnie pogodze sie z A. i mi sie odmieni... no, chyba, ze wtedy A. kupilby mi bilet, ale nawet nie chce o tym myslec, bo to naprawde jest problem z tymi samolotami...
a jak jest dobrze, to jest dobrze, wtedy nie narzekam, A. mi pomaga... tylko jak cos sie zepsuje, wtedy wszystko narasta... poza tym, nie zapominajcie, ze znacie tylko moja wersje wydarzen pewnie A. przedstawilby to w inny sposob i calkiem mozliwe, ze to mnie zaczelybyscie uwazac za potwora
Gie, pytalas o zoltko... ja szczerze, to zapominam o tym zoltku i daje, jak mi sie przypomni.. tez nie co drugi dzien...
a ja kompletnie nie mam pomyslu, co zrobic na obiad... rozleniwilam sie z tym gotowaniem
moze nad jakis strumyk pojedziemy... o ile jeszcze jakis sie ostal, bo tu nagminnie strumyki wysychaja Jagna30, milo Cie widziec
z tym A., to wiem wiem.. mam przeboje i nieraz sobie myslalam, ze gdyby nie Jasper, to bym sie dawno spakowala i wrocila do PL... ale teraz, jakbym rzeczywiscie chciala wrocic, to musialabym byc 100% pewna, bo lot do Polski z malym dzieckiem to ciezka sprawa (4h, jak dobrze pojdzie, bezposredni).. poza tym, bilet nie kosztuje 50 zl, tylko 1500 zl, wiec jakbym sie zdecydowala, to by bylo na dobre.. moi rodzice powiedzieli, ze jezeli kiedykolwiek sie zdecyduje wyjechac, to oni oplaca mi (nam) bilet, ale nie bedzie juz powrotu, jak za np. 2 tygodnie pogodze sie z A. i mi sie odmieni... no, chyba, ze wtedy A. kupilby mi bilet, ale nawet nie chce o tym myslec, bo to naprawde jest problem z tymi samolotami...
a jak jest dobrze, to jest dobrze, wtedy nie narzekam, A. mi pomaga... tylko jak cos sie zepsuje, wtedy wszystko narasta... poza tym, nie zapominajcie, ze znacie tylko moja wersje wydarzen
pewnie A. przedstawilby to w inny sposob i calkiem mozliwe, ze to mnie zaczelybyscie uwazac za potwora Gie, pytalas o zoltko... ja szczerze, to zapominam o tym zoltku i daje, jak mi sie przypomni..
tez nie co drugi dzien...a ja kompletnie nie mam pomyslu, co zrobic na obiad... rozleniwilam sie z tym gotowaniem
Wróć do „Mam dwa latka, dwa i pół”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości