: 26 paź 2009, 19:46
Ja też bardzo się starałam karmić starszego syna piersią, chciałam tego- byłam jednak przekonana, że nie mam czym karmić= nie mam mleka w piersiach. Wszyscy mi mówili, że mam chude mleko dlatego mały tylko ryczy i ryczy a ja razem z nim. Ja im wierzyłam, w końcu się podałam- po co męczyć i siebie i dziecko, jestem złą matką bo nie mam mleka i na dodatek te resztki są chude. Tak myślałam i święcie w to wierzyłam.
Córeczkę nie tylko chciałam karmić, nie tylko się starałam ale przede wszystkim Z CAŁYCH SIŁ WIERZYŁAM i wierzę, że mam tyle mleka ile być powinno i wszystkie uwagi typu " i znóe ssie, znów tylko przy cycku-pewno nie masz mleka i jest głodna" puszczałam mimo uszu, bo w 100% ufałam i sobie i naturze. Widocznie chce tyle ssać, widocznie tego jej trzeba, ot tyle. Po prostu mój mózg tak jakoś się zaprogramował, że jest tyle co potrzeba.
Córeczkę nie tylko chciałam karmić, nie tylko się starałam ale przede wszystkim Z CAŁYCH SIŁ WIERZYŁAM i wierzę, że mam tyle mleka ile być powinno i wszystkie uwagi typu " i znóe ssie, znów tylko przy cycku-pewno nie masz mleka i jest głodna" puszczałam mimo uszu, bo w 100% ufałam i sobie i naturze. Widocznie chce tyle ssać, widocznie tego jej trzeba, ot tyle. Po prostu mój mózg tak jakoś się zaprogramował, że jest tyle co potrzeba.