: 29 mar 2009, 17:48
no u mnie to samo...co do czekolady, to moj tez narzeka, ze jest gruby, ze to przeze mnie a za chwile mi mowi "mam ochote na czekolade"
te chlopy, to jak duze dzieci sa...
przestan, nie ma co miec wyrzutow sumienia, piszesz przeciez jak jest, nie musisz Go wybielac, ani zadna z nas swojego faceta, jesli sa, jacy sa... A to, ze znamy tylko Twoja wersje... nikt nie zabrania A. zalogowac sie na naszym forum i napisac swojej... na obrone...ja poki co zamykam watek A., bo teraz to nawet mi glupio, ze go tak zjechalam
no to u nas to jeszcze potrwa, zanim mala bedzie wiedziala o co kaman z jedzeniem - czy dostaje gotowane przez mamusie, czy kupione w sklepieGie, oj.. chyba malej nie podchodzi Twoje jedzenie skoro sloiczki je, a Twoim pluje (a wrecz wymiotuje), mam kumpele i ona ma ten sam problem, tylko, ze jej dziecko jest starsze... jej patentem jest pakowanie swojego jedzenia do pustych sloiczkow (tak, zeby wygladalo, ze to sloiczkowe) i mala daje sie nabrac.. ale tak, jak pisalam, jest starsza i "je oczami"..
dla mnie smak ma podobny do paszteciku z pomidorami... nie jest zle... najgorszy jest moim zdaniem indyk... uuuhh...myslalam, ze moze sloiczek przeterminowany, ale sprawdzilam (a nawet skosztowalam AFEEE)
spryciula z Ciebie - a Jaspi... coz... malo domyslnydopiero podstepem udalo mi sie go wziac... podawalam mu ten obiadek na przemian z deserkiem i moj maly glupolek wszystko ladnie zjad
witaj YOANNA
dobra, ja zmykam, bo znajomi chyba tuz tuz...