a ja jak zwykle wraam po weekendzie od tesciowki, tak ja kochamy ze chyba zdecydujemy sie na kupno jej farmy hahaha
eve myslalam ze padne jak ogladalam zdjecia! *moja i tylko moja mama*, i ta minka ze niby nie ma ochoty na przytulanki no bombowe!!! Jaga jest niezla spryciara!
magdzinka ja poszlam w twoje slady i wybralismy sie na plac zabaw Julci sie spodobala hustwaka taka dla maluszkow na ktorej i Joaska siedziala, tak ja fajnie bujalo.
bylismy tez z Julcia w parku rozrywki, i mogla probowac karuzel dla maluszkow hihihi wiekszego wrazenia na niej nie zrobilo, tyle co jak bylismy na Raftingu czyli na takiej wielkiej oponie ale normalnie z siedziskami plasikowymi wszystko bezpiecznie i splywalo sie po sztucznej rzece, Julcia miala mine jakby jej conajmniej slon nadepnal na usta bo buzie miala otwarta do samej ziemi, a na koniec nas okropalo troche woda hihihih wycieczka sie udala, a Julcia byla zadowolona do samego konca gdzie juz musiala sie klasc spac na nocke.