Strona 69 z 150

: 12 paź 2010, 18:03
autor: slooowgirl
Hej!

Martalka, zdrówka dla Damianka, i oby reszta dzieciaczków nie zachorowała! A dla Milenki :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: za skonczone 4 m-ce :-)

mmarta81, powodzenia w ząbkowaniu... Mam andzieję że szybko zębole wyjdą i bedzie spokój... Oczywiście te 19 stopni - do pozazdroszczenia!!!

U nas nadal zębole w natarciu. Już prawie obydwie jedynki dolne się przebiły ale sa momenty że Krzyś krzyczy wniebogłosy, widać że go strasznie boli.... Niby dzieciaczki przy pierwszych ząbkach tak cierpią a później niby "przyzwyczajają" się troszkę do bólu.. Jakoś cieżko uwierzyć w to że taki maluszek może przyzwyczaic się do bólu.... A zimno już naprawdę się zrobiło.... Mi jest rano tak strasznie szkoda Krzysia jak muszę go o 7 budzić, ubierac i brać na te zimno, ale niestety nie ma kto mi pomóc w prowadzaniu Karola do przedszkola więc musimy... Jak będą prawdziwe mrozy to chyba nie będe puszczała poprostu Karola do przedszkola bo gdzie ja malucha na mróz wezmę.... Poza tym... Jakoś sobie radzimy, chcoiaż często jakieś kaniony straszne mnie dopadają.... No ale cóż - byle do Świąt..... :ico_oczko:
A właśnie miałam zapytać mam chustujących. Jak jest w zimę z chustami?? Używać bedziecie czy w zimę nie da rady?? Ostatnio się na tym zastanawiałam, bo przy prowadzaniu Karola do przedszkola w sumie chusta albo nosidło to byłoby dla mnie znaczne uproszczenie....

: 12 paź 2010, 18:55
autor: Martalka
sloowgirl, da radę nosić i jest cieplutko, przykład:
Obrazek


ja póki co bazuję na dopince do kurtki, zrobiłam sama, kwestia wszycia dwóch zamków błyskawicznych. Ale kurtka przejściowa, na zimę się nie nadaje. buu...
mam też gotowy już golf dla dwojga
i w planach okrycie z polaru do uszycia. :ico_noniewiem:
:ico_noniewiem: tylko czasu brak :ico_oczko:

[ Dodano: 2010-10-12, 18:57 ]
albo polar
Obrazek


Kurtka męża, jeśli jest większy, też super się sprawdzi :ico_haha_01:

: 12 paź 2010, 21:10
autor: slooowgirl
Martalka, Ty jesteś naprawdę niezwycieżona kobieta, wieeeelki szacunek dla Ciebie!!! Sama doszywasz doszywki do kurtek???? A ten polar męża to już gotowy był taki kupiony??? I wogóle z nosidełka też korzystałaś?? Jakie są najlepsze?? (wiem że ten temat już był ale... zamuliłam wtedy ;-))

A co do aktualnych zdjęć pociech - proszę bardzo, zdjęcia z dzisiaj :

Obrazek
Obrazek

: 13 paź 2010, 07:06
autor: tibby
slooowgirl, :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: za fotki chłopaków.

: 13 paź 2010, 15:01
autor: Martalka
zżera mi namiętne kolejne posty...
potem napiszę, ale powiem tylko, że fotki są nie moje, a ze sklepów int.

slooowgirl, ależ świetni chłopcy!! I podobni bardzo do siebie!

: 13 paź 2010, 17:38
autor: julchik22
sloowgirl, fajne fotki dzieciaczków! :ico_brawa_01:

tibby, Tobiaszek też cudnie wygląda na tym zdjeciu! :ico_brawa_01:

Daviś ostatnimi dniami strasznie marudny jakiś jest. W nocy budzi mi się co 1,5 godz na jedzenie, a i w ciągu dnia wcale nie chce spać, a jak już zaśnie to śpi bardzo czule - najmniejszy dźwięk gobudzi i jest płacz :ico_placzek: No i wogóle nie wypuszcza mnie z pokoju, jak chcę wyjść na chwilę do kuchni np, to muszę przykryć mu twarz chusteczką, którą on przez moment się zajmuje i która sprawia, że nie widzi jak wychodzę. Kurde, to chyba jeszcze za wczesnie na takie numery... :ico_noniewiem:

: 13 paź 2010, 17:45
autor: Martalka
Julchik chyba nie za wcześnie. Milenka też lubi towarzystwo. Jak wychodzę, płacze. No chyba, że ma wyjątkowo dobry humor.


Slooowgirl, polaru nie pokusiłam się uszyc :ico_haha_01: Ale taka dopinka to prosta sprawa.
Prostokąt materiału z podszewką. Do tego trzeba wszyć zamek błyskawiczny (ale musi być dobrany taki, by wpinał się w ten oryginalny w kurtce). Mam też wszyte tuneliki na sznurki, by zwęzić panel gdzieniegdzie. POkaże kiedyś na foto.

Co do nosideł, to zależy jaki pułap cenowy, ale myślę, że zawsze coś fajnego można znaleźć. Np. ONO.
Ja nie nosiłam w nosidłach typowych ergonomicznych, ale w Mei Tai. Wygodnie, prawie jak w chuście. Byleby to nie było jakieś toporne nosidło z paskiem w kroku ;) bo to już może być dla dziecka szkodliwe.
tutaj masz różne nosidla.com.pl

: 13 paź 2010, 20:39
autor: slooowgirl
Hej dziewczyny!!

Dziękuję bardzo za komplementy na temat moich cudnych chłopców :-)

tibby, wzrok Tobiaszka na tym zdjęciu.... nie mam słów - będzie z niego niezły czaruś, będą się laski uganiały :-)

Piszecie ze wasze dzieci takie "nie samodzielne"... To chyba ten wiek... Krzys też tak ma (a byłam w sumie pewna że tylko on tak ma ;-)). Najdłuższa chwila jaką zostanie sam to około 10 minut. Cieżko jest nawet przy nim cokolwiek zrobić, bo już jemu nie wystarcza sama moja obecność w tym samym pomieszczeniu - musze byc tylko dla niego - wtedy jest najszczęśliwszy. Musimy poprostu uzbroić się w cierpliwość i czekać na łatwiejsze chwile. A z drugiej strony można wytłumaczyć to sobie w ten sposób, że po jakimś czasie nasze dzieci już nie bedą tak potrzebowały pieszczot, przytulania, naszej obecności, a wtedy nam będzie tego brakowało, więc cieszmy sie tym póki mozemy :-)

Martalka, dzieki za porady muszę faktycznie dokładnie na ten temat poczytać i zastanowić się czy to nie byłoby dobre wyjście kupić takie nosidełko...

: 13 paź 2010, 21:40
autor: julchik22
slooowgirl, pewnie masz rację z tym przytulaniem. Ja to jeszcze lubię przykleić sie do Dawidka i całować, całować, całować że aż można zacałować bo jak dorośnie do etapu szkolnego to już nie bedę tego robić jak mi się będzie chciało, bo będzie mówił, że obciach :ico_oczko: więc korzystam póki mogę :ico_haha_01:

: 14 paź 2010, 08:07
autor: slooowgirl
Hej mamusie!!

Stawiam :ico_kawa: z samego rana, któraś chętna??

julchik22, właśnie o to chodzi. Też staram się cieszyć Krzysiem, tym że mogę być tak blisko niego, niż denerwować tym że nie moge nic przy nim zrobić. Fakt przez to mam wieczory zawalone robotą bo nadrabiam wszystkie prace domowe jak dzieci już śpią, ale trudno....

Dzisiaj wogóle zdycham. Czuję się fatalnie chyba @ ma nadejść. Poza tym coś zrobiło mi się z lewą stopą, boli tak strasznie jakby była skrecona ale nie puchnie. Zawijam ją bandazami, smaruję maśćmi... ale narazie zero poprawy. Do lekarza nie mam jak isć bo nie mam z kim dzieci zostawić... I jakoś tak w tej całej bieganinie codziennego dnia zaniedbałam najbardziej własne zdrowie.... Ech :ico_olaboga:

[ Dodano: 2010-10-14, 10:29 ]
Nie pusciłam nawet dzisiaj Karola do przedszkola... nie jestem w stanie dzisiaj nosa wytknąć z domu.... Mam zamiar leczyć się uśmiechem własnych dzieci, i wierzę że sie uda :-) plan na dziś - pieczemy kruche ciasteczka :-D