Dzięki
Madziorka 
Twój Leoś też niczego sobie! Cudny chłopaczek!
Wiecie dziewczynki..coś mi tu się z tą moją wagą nie zgadza...

Jeszcze wczoraj czy przedwczoraj, jak się ważyłam, było 12kg na minusie. A dzisiaj już 14

Co nie znaczy, że się nie cieszę, bo cieszę się niezmiernie!

Ale...czy ta waga nie leci czasem zbyt szybko w dół?
Sylwia, no to trzymamy z Kubusiem kciukasy! Szybkiego rozwiązanka Kochana!
Violu, czekamy...! Czekamy z niecierpliwością
Acha. No i zaraz wkleję Wam opis mojego porodu, o ile Was to w ogóle "interesi". Ostatnio nie miałam czasu już, bo maluszka brzunio bolał, więc tylko zdąrzyłam zapisać sobie na kompie

Ale zaraz wkleję
[ Dodano: 2007-08-03, 10:57 ]
Poród wg książeczki zdrowa dziecka, trwał 6h20' bo od momentu kiedy trafiłam na porodówkę (godz 6:25) z rozwarciem na 5cm. Jednak do godziny 10 miałam ubaw, tzn. śmiałam się, żartowałam, tańczyłam, itd., dlatego mój Piotrek powiedział "to był poród?! to była parodia a nie poród!!!"

Ale koło 10.15 zaczęły się skurcze takie bardziej uporczywe i z nerwów polały mi się łzy. Od tamtego moment utrzymywało się rozwarcie na 6 cm. Nie pomogła mi nawet kąpiel w ciepłej wodzie

Dlatego też położna położyła mnie na łóżko, a że pęcherz był już bardzo napięty, toteż przebiła go i odeszły mi wody. Chwilę później, przy jednym z głębokich wdechów, odeszły po raz drugi i wtedy poszło już z górki. Kilkanaście minut później było 8cm, a po kilku minutach 9 i zaczęło się parcie. Kilkanaście prób i maluszek o 12.45 był już z nami
