Hej Kochane :ico_buziaczki_big:
Piecze mi się ciacho na karpatkę właśnie (tak, wiem, pora odpowiednia

) więc mam chwilkę na naskrobanie paru słów
U nas wszystko ok! Jak piszecie o gadaniu, to powiem Wam, że mój Niko to jak nakręcony...
Mówi wszystko, śpiewa (ulubione "sto lat, sto lat" każdemu, o każdej porze i w każdym miejscu), mówi wierszyki, rymowanki, np. "w pokoiku na stoliku".
A najbardziej uwielbia zabawę, której nauczyła Go prababcia i sam do końca mówi:
"Tak Pan jedzie po obiedzie,
a tak Pani z kołaczami,
a tak Żyd, a tak Żyd
Na koniku HYC, HYC, HYC"
oczywiście pchając się na kolana
Dziś wieczorem, przed spaniem, jak Tata ubierał Nikosia w piżamkę, włączył sobie jakiś film, na to Nikoś:
"Tata chciałem baję oglądać"
Tata: "O tej porze bajek już nie ma"
Nikoś: "Tata proszę nie gadać głupot"
Wczoraj jedziemy autem i ja mówię, "O kurcze, mieliśmy zrobić zakupy"
Na to Nikoś: "Nie martw się Mama, zrobimy razem zakupy"
Rozgadał się Bąk strasznie zdaniami rozbudowanymi i teksty jak:
"Nie mam pojęcia" czy "Nie mam pomysłu"
są u nas na porządku dziennym
Średnio mi się pisze, bo wczoraj zrobiłam sobie paznokcie żelowe

Efektem jestem zachwycona i cały czas je oglądam

Już chyba ze 3 lata nie malowałam paznokci, bo przecież jedna kąpiel czy zmywanko i odpryski murowane... Więc zaszalałam i teraz się nie martwię, że lakier zejdzie, czy paznokieć się złamie
W środę byłam na spotkaniu z klientem, po miesięcznych wakacjach i byłam zestresowana jak przed pierwszym

Ale poszło super, podpisałam piękną umowę, tak, że skakałam z radości, a Mężuś ze mnie dumny na maxa

No i utwierdziłam się w tym, że ta praca jest dla mnie

Poza tym, przeczuwam, że na etacie za miesiąc pracy dostałabym tyle, ile tuta za 1,5h pracy

Więc ruszam z powrotem po długich wakacjach do pracy!
No! Uciekam pod prysznic, karpatkę dokończę z rana, bo już nie chce mi się smarować masy
DOBREJ NOCY
