asiab, ale słodki Franio

i na zdjęciach wygląda jak czworakujący uciekinier a nie jak próbujący czworakować
My święta spędzamy jak co roku u moich rodziców. Sylwestra albo w domku, albo też u rodziców na wsi. Tylko, że w tym roku nie pójdziemy na sylwestrowe ognisko

A to taka cudna tradycja w naszej rodzinie...
Tosia strasznie marudziła po kąpieli

Tylko "mama mama" i "tata" powtarzała i tak strasznie patrzałki tarła i minki takie okrpoecne robiła... Pewnie dziąsełka ją bolą - żabki przebiły, prawy już delikatnie wystaje, ale lewy musi się wychylić jeszcze... Najgorszy etap pękanie dziąsełka juz na szczęscie mamy za sobą... A nie wiem, czy górne też jej nie idą, bo strasznie jej się te dziąsła zmieniły
Mykam spać. Odchamiona prasowaniem, uspokojona drinkiem... Jeszcze tylko szybka kąpiel i mnie nie ma...
Spokojnej nocki mamcie.