a my dzisiaj nocka przespana pobudka 1.30 potem 4.30 i 8.30 i znowu spi
u nas cala noc lało
mam nadziejej ze bedzie ladnie narazie nie pada i w miare bo na spacerek dzisiaj trzeba 
posty przeczytam póżniej a trochę zaległości mi się narobiło
Cieszę się ,że Madziorka już urodziła, gratulki
Leatko nie smutaj się , z cyca na pewno nie zrezygnuje a 6 kg wagi - brawa dla Franusia .Z tym noszeniem na rękach to faktycznie jest problem.U mnie jest odwrotnie , to borys małą nosi i buja a ja na niego krzyczę że ma tak nie robić.On nacieszyć się nie może a ja jak wrócę do pracy to wtedy nie dam sobie rady 
Julia ma łojotokowe zapalenie skóry.Przestałam już jeść pomidora, brokuły, arbuza, jajka i ryby.Dosłownie jadłam chleb z margaryną a ona stale miała te krostki na buzi i wyskakiwały nowe.Jak pokazała się ciemieniucha to poszłamdo pediatry i pani doktor powiedziała że to właśnie łojotokowe zapalenie skóry i mogę przestać się katować dietą bo to nie ma nic wspólnego.Ciemieniuchę muszę jej zczesywać przed kąpaniem, buzię myć w wodzie z rumiankiem, smarować maścią a do pielęgnacji bużki mam dermatologiczny krem dla niemowląt.Ale po mału jej schodzi, na całe szczęście.
Dzisiaj idziemy na usg bioderek.Chrzest załatwiłam na 12 sierpnia.
Ogromniaste buziaki dla wszystkich mamuś i dzieciaczków.Zajrzę do Was wieczorem.
A kiedy zmykamy na nowy wąteczek ?
Cieszę się ,że Madziorka już urodziła, gratulki
Leatko nie smutaj się , z cyca na pewno nie zrezygnuje a 6 kg wagi - brawa dla Franusia
.Z tym noszeniem na rękach to faktycznie jest problem.U mnie jest odwrotnie , to borys małą nosi i buja a ja na niego krzyczę że ma tak nie robić.On nacieszyć się nie może a ja jak wrócę do pracy to wtedy nie dam sobie rady
Julia ma łojotokowe zapalenie skóry.Przestałam już jeść pomidora, brokuły, arbuza, jajka i ryby.Dosłownie jadłam chleb z margaryną a ona stale miała te krostki na buzi i wyskakiwały nowe.Jak pokazała się ciemieniucha to poszłamdo pediatry i pani doktor powiedziała że to właśnie łojotokowe zapalenie skóry i mogę przestać się katować dietą bo to nie ma nic wspólnego.Ciemieniuchę muszę jej zczesywać przed kąpaniem, buzię myć w wodzie z rumiankiem, smarować maścią a do pielęgnacji bużki mam dermatologiczny krem dla niemowląt.Ale po mału jej schodzi, na całe szczęście.
Dzisiaj idziemy na usg bioderek.Chrzest załatwiłam na 12 sierpnia.
Ogromniaste buziaki dla wszystkich mamuś i dzieciaczków.Zajrzę do Was wieczorem.
A kiedy zmykamy na nowy wąteczek ?
-
Jasnie Pani :)
- Mistrzu dwa tysiace!
- Posty: 2730
- Rejestracja: 23 mar 2007, 12:53
Juli bidulo, zebys ty w depresje poporodowa nie wpadla 
jak ci niewgodnie karmic cycem i sie denerwujesz przy tym to maly to czuje i nie jest szczesliwy. mleka modyfikowane sa stworzone dla dzieci i nie rosna po nich "wykrzywiency" tylko normalni ludzie. Moja Lusia od urodzenia na Bebiko jest i rosnie mi wielkoludek, a co wazne nie ma kolek . sama napisalas, ze karmienie cycem jest przereklamowane ja te tak uwazam. niech karmia te co moga i chca, a nie te co sie przy tym mecza.
Pora na nowy watek wskoczyc
to z wczoraj:
Free image hosting by http://www.holdthatpic.com/
jak ci niewgodnie karmic cycem i sie denerwujesz przy tym to maly to czuje i nie jest szczesliwy. mleka modyfikowane sa stworzone dla dzieci i nie rosna po nich "wykrzywiency" tylko normalni ludzie. Moja Lusia od urodzenia na Bebiko jest i rosnie mi wielkoludek, a co wazne nie ma kolek . sama napisalas, ze karmienie cycem jest przereklamowane ja te tak uwazam. niech karmia te co moga i chca, a nie te co sie przy tym mecza.
Pora na nowy watek wskoczyc
to z wczoraj:
Free image hosting by http://www.holdthatpic.com/
-
Jasnie Pani :)
- Mistrzu dwa tysiace!
- Posty: 2730
- Rejestracja: 23 mar 2007, 12:53
czesc
Wiecie co, to moje dziecko na maksa jest dziwne... Widzę, ze nie najada się moim mlekiem (to juz pisałam) ze łzami w oczach podałam jej butelkę z modyfikowanym mlekiem, zeby się nie męczyła z głodu... bo w domu jest Sodoma i Gomora
nic tylko ryk a ja razem z nią z pustymi cycami i z bezradnością... Wczoraj raz dostała sztuczne, a reszta moje mleko . na szczęście nie zdradział cyca dla butelki ufff . No i niby jest spokój.. ale dziwne jest to, ze ona przesypia co najmniej 6 godzin w nocy... wczoraj pobiła wszsytkie rekordy... 9 godzin!!!!!!! Czy coś jest z moim dzieckiem nie tak? Skoro się nie najada w dzień moim mlekiem, to dlaczego jej na noc tak długo wystarcza??? Ja juz nie wiem...
Juli bardzo mi przykro, ze masz taką jazdę.. Widzę, ze mamy podobne sytuacje Mój Karol na szczęście tak nie gada, odwrotnie wspiera mnie, zebym dokarmiła małą, skoro ma być głodna.. Potłumacz mu moze jeszcze raz jakoś Bądź dzielna, chociaz widzę, ze juz Ciu sił brak.. Będę tzrymać kciuki 
Dominiko śliczna Jaśnie Panienka
Madziu, ja myślałam, ze Ty blondyka jesteś w ciemnym tez Ci ładnie
Wiecie co, to moje dziecko na maksa jest dziwne... Widzę, ze nie najada się moim mlekiem (to juz pisałam) ze łzami w oczach podałam jej butelkę z modyfikowanym mlekiem, zeby się nie męczyła z głodu... bo w domu jest Sodoma i Gomora
nic tylko ryk a ja razem z nią z pustymi cycami i z bezradnością... Wczoraj raz dostała sztuczne, a reszta moje mleko . na szczęście nie zdradział cyca dla butelki ufff . No i niby jest spokój.. ale dziwne jest to, ze ona przesypia co najmniej 6 godzin w nocy... wczoraj pobiła wszsytkie rekordy... 9 godzin!!!!!!! Czy coś jest z moim dzieckiem nie tak? Skoro się nie najada w dzień moim mlekiem, to dlaczego jej na noc tak długo wystarcza??? Ja juz nie wiem...
Juli bardzo mi przykro, ze masz taką jazdę.. Widzę, ze mamy podobne sytuacje
Mój Karol na szczęście tak nie gada, odwrotnie wspiera mnie, zebym dokarmiła małą, skoro ma być głodna.. Potłumacz mu moze jeszcze raz jakoś Bądź dzielna, chociaz widzę, ze juz Ciu sił brak.. Będę tzrymać kciuki
Dominiko śliczna Jaśnie Panienka
Madziu, ja myślałam, ze Ty blondyka jesteś
w ciemnym tez Ci ładnie 
cześć kochane czerwcówki
najpierw bardzo was przepraszam że nie odzywałam się tak długo ale z trudem dochodziłam do siebie, to były ciężkie dni, nie miałam siły kompletnie na nic, rana goi mi się do tej pory, jeszcze niewygodnie mi się siedzi a nawet leży, mam mega problemy w opróżnianiem się, pękła mi brodawka w prawym cycu i muszę odciągać, ogólnie nie za wesoło. Ale pomału wracam do siebie. Mój mężulek dzielnie mnie wspiera i pomaga mi także jakoś dajemy radę
A malutka jest śliczna, i coraz grzeczniejsza, w nocy już pomału łapie swój rytm a my razem z nią. W wolnej chwili wkleję zdjęcie. Boję się tylko o pokarm bo mam wrażenie że mam go coraz mniej, ale może tylko panikuję, narazie mała się najada, tylko raz dopajałam ją glukozą ale to bardfziej dla świętego spokoju żeby się nie zawyła.
No i już mi kręgosłup dokucza, a nie odwiedziłam jeszcze żadnego wątku.
Pomału myślę że będę się wdrażać w wasze posty
Sciskam was wszystkie
najpierw bardzo was przepraszam że nie odzywałam się tak długo ale z trudem dochodziłam do siebie, to były ciężkie dni, nie miałam siły kompletnie na nic, rana goi mi się do tej pory, jeszcze niewygodnie mi się siedzi a nawet leży, mam mega problemy w opróżnianiem się, pękła mi brodawka w prawym cycu i muszę odciągać, ogólnie nie za wesoło. Ale pomału wracam do siebie. Mój mężulek dzielnie mnie wspiera i pomaga mi także jakoś dajemy radę
A malutka jest śliczna, i coraz grzeczniejsza, w nocy już pomału łapie swój rytm a my razem z nią. W wolnej chwili wkleję zdjęcie. Boję się tylko o pokarm bo mam wrażenie że mam go coraz mniej, ale może tylko panikuję, narazie mała się najada, tylko raz dopajałam ją glukozą ale to bardfziej dla świętego spokoju żeby się nie zawyła.
No i już mi kręgosłup dokucza, a nie odwiedziłam jeszcze żadnego wątku.
Pomału myślę że będę się wdrażać w wasze posty
Sciskam was wszystkie
-
Jasnie Pani :)
- Mistrzu dwa tysiace!
- Posty: 2730
- Rejestracja: 23 mar 2007, 12:53
Wróć do „Ciąża, czyli nasze 9 miesięcy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Ahrefs [Bot] i 1 gość