My też już w domku od 40 minut, Ula śpi już od 20 minut, balowała u rodziców... wszyscy byli zadowoleni, a my chwilę odpoczęliśmy, tylu chętnych do zabawy było. Była grzeczna, mama przygotowała dla niej specjalnie barszczyk i uszka z farszem do ruskich, wciągała aż jej się uszy trzęsły, karpika zjadła, pierożki mandarynki i na koniec w domu dobiła się jeszcze kaszką (kupiłam jej ostatnio z nestle kaszkę kakaową, bardzo jej smakuje).
Ula z prezentów też się ucieszyła, najbardziej spodobały się jej zwierzątka z playskool
http://www.allegro.pl/item508400678_pla ... wnych.html
Oprócz tego dostała jeszcze maskotki
My też się objedliśmy, a jutro idziemy w gości do cioci (też przy stole), a pojutrze do mojego brata... ja chyba będę szersza niż dłuższa po tych świętach, ale po Nowym Roku, idę na dietę i fitness, czas stracić, to co nazbierałam przez ten rok.
Ula jest cały czas pod wrażeniem choinki, patrzyła na nią z takim zainteresowaniem, pokazywała paluszkiem i pytała "a cio to?"... tak przynajmniej było słychać. W ogóle nauczyła się wspinać ostatnio i robi takie akrobacje, że na moment nie można jej spuścić z oka, wspina się na drapak koci, potem staje na swoim krzesełku do karmienia, a potem przekłada jedną nogę do krzesełka i drugą nogę, aż cała wejdzie. Następnie szybko chce wyjść, żeby wchodzić na nowo.. mówię Wam co ja się mam z tym naszym psotnikiem. Jak coś weźmie czego nie powinna i my to zauważymy, to zabiera tą rzecz i ucieka do kąta pod stół, a jak jej się coś zabierze to zaczyna się wściekać i wali głową o stół, lub podłogę, lub ścianę, zależy w jakiej znajduje się pozycji, i zaczyna płakać. Oczywiście my na to nie reagujemy, nie mam pojęcia skąd ma takie pomysły
Agnieszka, te uszka były z kapustą i grzybami-nic mu po nich nie było na szczęście
Hehe, to teraz wiesz, że można mu troszkę dać
A jak się udała wigilia?
Aga pod tym względem między innymi to Ci Jarka zazdroszczę
Dziękuję
Klaudia, a jak u Ciebie wigilia... mam nadzieję, że wszystko dobrze
Uciekam już spać...