Forum dla kobiet | NaObcasach.pl

ale matki dzieci niemowiacych mialy racje

no nie ja juz wysiadam
a która z matek dzieci mówiących pisała ze wizyta jest konieczna .....lub cos podobnego

wisnia3006 napisał/a:
ale matki dzieci niemowiacych mialy racje

no nie ja juz wysiadam
a która z matek dzieci mówiących pisała ze wizyta jest konieczna .....lub cos podobnego

nie o to mi chodzilo.
chodzi tylko o to ze nic mi nie powiedziala. zuzka nie chciala z nia wspolpracowac bo byly w tym pokoju nowe zabawki a ona byla nimi zafascynowana. nie chciala jej pokazywac oka nosa itp. powiedziala ze moze byc to dziedziczne i tlumaczyla mi abym nie mowila do niej jak do malego dziecka-ale przeciez mowie normalnie. stwierdzila ze zuzka jest opozniona w mowie o 1.5 roku wyslala nas do psychologa i kazala zrobic badanie sluchu(a przeciez ona dobrze slyszy) i powiedziala ze powinnam wiedziec co robic bo przeciez jestem pedagogiem specjalnym. maz sie smial ze zrobila ze mnie glupia.

hej

wisnia bo Boże... co za babsko.... brak słów......... a Ona od czego jest??? Zuzia nie jest opóźniona w rozwoju intelektualnym, żeby jej miał być potrzebny pedagog specjalny po za tym co ma do tego psycholog??????????????????????????????? ja chodziłam i nadal chodzę z KAroliną do psychologa i w życiu psycholog nie uczyła jej ani mówić, ani poprawnie mówić... za to jak miała 2 i pół roku no prawie trzy to mieliśmy wizytę prywatną neurologopedy bo ona mówiła dużo ale bardzo niewyraźnie... a teraz ma ją pani logopeda
po za tym ta ogopeda coś nie halo.... wiadome , że jak dziecko zobaczy ogrom nowych zabawek to bedzie zainteresowane nimi a nie współprac,a z jakąś nieznajoma babą która nie wiadomo co od niej chce....

dziewczyny nie ma się o co obrażać ani urażać.. każda z nas napisała co myśli i git... a ja np. nie uwazam, że przez to, że mój Krystian w miarę fajnie mówi to ja mogę tylko gdybać co bym zrobiłą gdyby nie mówił ... ja wiem co bym zrobiła , mam swoje zdanie na ten temat, ja bym poszła do dobrego poleconego specjalisty prywatnie bo tylko tak mam zaufanie.. nawet takiego specjaliste mam i jest świetny, stawia trafne diagnozy, ma super podejście do dzieci...

[ Dodano: |20 Wrz 2012|, o 22:10 ]
Martalka spóżnione 100 lat dla chłopaków

Nicola jakby nie mówił to wiesz co byś zrobiła. Ale jakby mówił mało, mniej, niewiele??


Psycholog potrzebny jest standardowo. Najpierw sprawdzane jest czy dziecko nie ma jakichś psychologicznych problemów, które nie pozwalają mu mówić (psycholog nie zajmie się mową tylko powodami dlaczego może nie mówić), dopiero potem logopeda może ćwiczyć. No i słuch też ofkors trzeba sprawdzić. Rundka po lekarzach znaczy się. Ale fun.

Zupełnie nie rozumiem co miała kobieta do Ciebie.. przecież nie jesteś logopedą ona nim jest.

[ Dodano: |20 Wrz 2012|, o 23:29 ]
DZIĘKI ZA ŻYCZONKA :)

[ Dodano: |20 Wrz 2012|, o 23:36 ]

ale matki dzieci niemowiacych mialy racje

no nie ja juz wysiadam
a która z matek dzieci mówiących pisała ze wizyta jest konieczna .....lub cos podobnego

nikt też nie pisał, że jest niekonieczna

Ale jakby mówił mało, mniej, niewiele??

jeśli w moim odczuciu byłby to dla mnie problem to bym też poszła choćby dla profilaktyki... ja po Karolinie nauczona jestem dmuchać na zimne....... i uważam, że lepiej zapobiegać niż później leczyć oczywiście bez przesady tak ze zdrowym rozsądkiem.. choć to też jakby pojęcie względne....

Ale jakby mówił mało, mniej, niewiele??

jeśli w moim odczuciu byłby to dla mnie problem to bym też poszła choćby dla profilaktyki... ja po Karolinie nauczona jestem dmuchać na zimne....... i uważam, że lepiej zapobiegać niż później leczyć oczywiście bez przesady tak ze zdrowym rozsądkiem.. choć to też jakby pojęcie względne....

No właśnie, właśnie... wszystko się o odczucia rozbija.
Każda w końcu zna na tyle swoje dzieci, że właściwie dyskutujemy o czymś bardzo względnym.

wszystko się o odczucia rozbija.

no ja o tym napisałam pare postów wstecz jak ktoś nie doczytał.... że każda matka zna najlepiej swoje dziecko i wie czy coś w jej mniemaniu jest dla niej i dziecka problemem czy nie... przeciez jest od groma dzieci które nie mówią albo mówią szczątkowo a nagle bum i jadą zdaniami ....

[ Dodano: |21 Wrz 2012|, o 00:44 ]
i wcale dziecko nie musi mieć problemów na podłożu psychologicznym.... nie mówi bo nie umie... często proste rozwiązania są najlepsze...

[ Dodano: |21 Wrz 2012|, o 00:47 ]
a to, ze nie umie nie oznacza zaraz , że jest opóźnione czy coś... tylko jest pewien rozrzut wiekowy gdy dziecko uczy się mówić.... w różnym tempie i z różnym skutkiem ... ile dzieci tyle różnych sposobów rozwoju mowy...

[ Dodano: |21 Wrz 2012|, o 00:51 ]
ale skontrolować warto choćby profilaktycznie... zwłaszcza jeśli w odczuciu rodzica może/ ale nie musi być coś nie tak..


ja np. nie musiałam ale wymusiłam fizjoterapie dla krystiana bo czułam, że coś jest nie tak.. i co ? i miałam racje...
dlatego moim zdaniem kazda mama powinna zdać się na swój instynkt ... który w większości dobrze podpowiada...

wisnia3006, jestem w szoku co za babsko! i to ma być lekarka specjalista? podziękuję za taką opiekę nad moim dzieckiem. Gdyby mnie lekarka zjechała, to bym taki rajban w przychodni zrobiła, że by się w papcie nie zmieściła. Nie miała prawa na ciebie zrzucać winy! odpowiedziałaś jej coś na tą zaczepkę?


Martalka, właśnie tak robimy. Powtarzamy na każdym kroku

tibby, chcialam jak najszybciej pozniej z tamtad wyjsc bo jechalam na uniwerek po wpisy i do promotorki

mam dzis straszny sajgon obydwie panny zakatarzone. mysle zeby zuzi kupic na noc ten plasterek zeby lepiej oddychala w nocy

wisnia, olbas też super działa.
U nas też gluty