nie przejmuj się dora u nas też są ostatnio często wojny, szczególnie odkąd Tadzik się pojawił
dziś mój mnie zaskoczył, bo Tadzik ma katar i rano się dusi od niego, więc o 5 tak się darł, że szkoda gadać, a zanim mu psiknę marimarem i gruszką wyczyszczę nosek to trochę trwa
i wyobraźcie sobie, że mój przyszedł wziął go na ręce i przez 15 minut z nim chodził
do tej pory mu się nie zdarzyło, bo zazwyczaj jak go prosiłam to spieszył się do pracy