Strona 70 z 1166

: 09 lis 2008, 22:47
autor: Joanna24
Odnośnie łapania moczu. Te woreczki są bardzo wygodne. I na posiew mój pediatra też powiedzial że mam łapac do woreczka :ico_noniewiem: W aptece jak powiedziałam że chcę coś dla maluszka na mocz bo mam zrobić posiew to dostałam właśnie woreczki :)

: 09 lis 2008, 23:06
autor: shoo
czy wasi mężowie tak robią, czy wszystko jest na waszych głowach, o wszystkim musicie myśleć i pamiętać i dbać o to żeby w domu wszystko było, czy wstają do dzieci w nocy, przewijają kupy, kapią???
Jestem zakochana w swojej córce, ale oczekiwanie pomocy od drugiej połowy to chyba nic złego???
jasne, ze oczekiwanie pomocy od meza, to nic zlego... w koncu to tez jego dziecko!
moj A. mi pomaga, musze przyznac... w ciagu dnia to ja sie malym zajmuje, bo wiadomo - on pracuje, ale jak wraca z pracy wieczorem, to jak ja jestem zmeczona - zrobi butle, nakarmi malego, przewinie, pobawi sie z nim, uspokoi jak placze itp.. w weekendy dzielimy obowiazki, moze nie pol na pol (bo ja zawsze wiecej przy malym robie), ale moge przynajmniej odsapnac :-) ...a Adrian jedynie do przewijania kup sie nie pali i nigdy nie wykapal malego, ale nie wymagam tego od niego - do kup sie przyzwyczailam, a kapac Jasperka wole sama - mam juz wprawe i wiem, ze zrobie to lepiej ;-)
Aaaaaaaa shoo, ja mam konto na kurniku ale dawno tam nie wchodziłam, a w te grę co ty mówisz to nigdy nie grałam, ale mogę spróbować i pograć z Tobą, ale jak dasz mi fory :-D :-D :-D
super, mozemy sprobowac :-D ja to stary wyjadacz jestem w grze "literaki" (scrabble).. chyba (na pewno) mnie nie pobijesz hehe.. ale z checia z Toba zagram.
moj nick to rampa, jak bedziesz online to sie zgadamy i wyskoczymy na partyjke :ico_brawa_01:

aha, mam pytanie z innej beczki: czym czyscicie maluszkom uszy? ja ciagle uzywam wacika (tak jak mnie nauczono w szpitalu), ale widze, ze czasami nie da sie wszystiego doczyscic tym wacikiem... juz go zwijam w rulonik i jakos kombinuje, ale maly tego nie lubi :ico_noniewiem: poza tym zajmuje mi to duzo czasu i nerwow... mysle o patyczkach, ale nie wiem, czy sa bezpieczne dla takiego malucha... poradzcie mi cos :ico_noniewiem:

: 10 lis 2008, 10:07
autor: Joanna24
aha, mam pytanie z innej beczki: czym czyscicie maluszkom uszy?
patyczkami do uszu dla niemowlat i dzieci.

[ Dodano: 2008-11-10, 09:10 ]
http://www.allegro.pl/item472420717_pat ... zieci.html

: 10 lis 2008, 10:50
autor: shoo
Joanna24, dzieki :ico_sorki:

: 10 lis 2008, 11:52
autor: Joanna24
shoo, nie ma za co. Z tym że nie musisz czyścić codziennie uszków małemu. Ze względów na to że woskowina zatrzymuje bakterie.

: 10 lis 2008, 11:56
autor: Gie
witam :)

my mielismy isc dzisiaj do lekarza, dzwonilam tam od 8:00 rano, wlaczala sie sekretarka, ze zapisy do lekarzy od 9:00. Spoko, dzwonilam od 9:00 do 9:40, bo caly czas bylo zajete, jak juz sie dodzwonilam, to jakas siksa poinformowala mnie, ze nasza pediatra dzisiaj nie przyjmuje, a jak zapytalam czy przyjmie nas jakis inny lekarz, to powiedziala, ze nie ma juz numoerkow do zadnego z lekarzy :ico_puknij: :ico_puknij: :ico_puknij: Fajnie... Powiedziala tez z łaską, że jeśli mamy coś pilnego, to oczywiście można przyjść i nas przyjmą, ale trzeba będzie długo czekać. Poniewaz jutro jest 11 listopada, to zadalam pytanie: "rozumiem, ze jutro przychodnia jest nieczynna?", a ta prychnela do słuchawki: "phh, wszyscy maja jutro swieto, to I MY MAMY!!!" Ok, ok, rozumiem, nie mozna powiedziec normalnie?? :ico_puknij: :ico_puknij: Glupia siksa... :ico_zly: :ico_zly: :ico_zly:
Rozlaczylam sie i zadzwonilam do mojej mamy co o tym mysli... Mama stwierdzila, ze moja siostra tez byla niejadkiem i zeby sie nie martwic, bo skoro Zuzia zachowuje sie normalnie, nie ma goraczki, nie jest placzliwa, albo ospala, to chyba nic jej sie nie dzieje i zebysmy poczekali do srody, bo jak mamy dzisiaj isc tam i czekac ze 3 godziny wsrod chorych dzieci i przyjmie nas jakis obcy lekarz "na odpierdziel", to w ogole strach i nie warto... No i ma racje z jednej strony, ale z drugiej - codziennie jest cos, co sprawia, ze nie idziemy do tego lekarza i codziennie mowimy, ze poczekamy do jutra... nie wiem juz co robic... wczoraj mala zjadla 630 ml, przedwczoraj 500, a 3 dni temu 510... co myslicie?

JOANNA - dzieki za wiadomosc na N-K i wyjasnienie wszystkiego... jak widzisz, jednak dzisiaj nie pojdziemy do tego lekarza, wiec nie zdam Ci relacji...

SHOO - ja tez czyszcze malej uszka patyczkami dla dzieci - sa bezpieczne, bo nie mozna ich nawet przez przypadek wlozyc za gleboko do ucha... Poza tym - mnie uczyli, ze dziecku czysci sie tylko te wydzieline, ktora sama wyplynie z dziurki ucha i nie wolno tam gleboko niczym grzebac - i tak wlasnie to robie...

MARGARITA - jesli chodzi o pomoc przy Malej - u mnie temat rzeka... jak jest zle miedzy mna a Panem, to on sie malo zajmuje Zuzia, a jak on sie mala nia zajmuje, to jest miedzy nami zle, wiec kolko sie zamyka... Nigdy nie wstawal do niej w nocy, ale na poczatku mial wymowke, ze ja karmie piersia, wiec musze... teraz juz nie karmie, a on i tak nie wstawal jak cos sie dzialo (no bo teraz nie ma potrzeby do niej wstawac, bo przesypia cale noce), ale on sie nawet uodpornil na jej placz i rozne dzwieki i spi, a ja wstaje... Mialam do niego zal, ze nie ma potrzeby spaedzac czasu z wlasnym dzieckiem, bo przychodzil np. po 13 godzinach nieobecnosci (praca) do domu, jadl obiad, ktory dla niego przygotowalam i szedl na silownie, gdzie sie schodzilo ok. 2-2,5 godz., wiec w tym czasie Zuzia juz usnela i tyle bylo kontaktu miedzy nimi... Klocilismy sie o to bardzo, bylam wkurzona, ze malo przy niej robi, a jak przyjdzie z pracy i ja sie nia zajmuje przez kilkanascie godzin, a potem prosze go, zeby ja przewinal, to on sie pyta zdziwiony: "ja mam ja przewinac???" No, ch*j mnie strzelal" :ico_zly: :ico_zly: :ico_zly: A jak przychodzili znajomi, albo szlismy do jego mamy, to caly czas sie zajmowal Zuzia, jakby stwarzal pozory cudnego tatusia... Jak juz wspomnialam - od kilku dni jest miedzy nami super, on sie zajmuje Zuzia czesto (z przewijaniem kupek nigdy nie mial problemu), przez ostatnie dwa dni nawet wstawal do niej jak sie rano obudzila... teraz jak gdzies wychodzi, to pyta sie, czy nie jestem zla i zaraz mowi, ze jak wroci, to sie zajmie mala, albo posprzata... :ico_sorki: :ico_sorki: Oby juz tak zostalo, bo teraz jest fajnie :) Ale musialm sie o to wyklocic, podenerwowac i naplakac... ale dopielam swego... chociaz tez tak naprawde sama wole sie mala zajmowac, bo zawsze mi sie wydaje, ze wszystko zrobie lepiej sama... to ja mala kapie (chociaz wczoraj Pan chcial to zrobic...), najczesciej przewijam i karmie... wydaje mi sie, ze kobiecie jest po prostu potrzebna swiadomosc, ze ma wsparcie i pomoc u partnera...

: 10 lis 2008, 12:06
autor: Joanna24
Gie, JEDNO PYTANIE:
Jak zachowuje sie Zuzia??

: 10 lis 2008, 12:07
autor: Gie
JOANNO - tak, jak zwykle, nie ma podwyzszonej temperatury, nie jest jakas bardziej spiaca, ani bardziej pobudzona czy placzliwa, smieje sie czesto, grucha - tak, jak zwykle... nic jej nie boli... co myslisz?? :ico_noniewiem: :ico_noniewiem: :ico_noniewiem: :ico_noniewiem: ja to juza mam taki metlik w glowe, ze... :ico_placzek:

: 10 lis 2008, 12:12
autor: Joanna24
Gie, szczerze???? My ze Twoje dziecko je tyle ile potrzebuje. Po prostu ma mala potrzebe jedzenia. Tzn. wystarcza jej tyle ile potrzebuje. Moj smyk byl osowialy. Marudny, placzliwy. Zrob sobie zeszyt i pisz ile zjada Twoja kruszynka. Lacznie z tym co wypija. Zwaz ja po miesiacu i zobaczysz ile przytyje. Sorki ze bez Polskich znakow ale cos mi sie stalo z klawiatura. Tzn Patryk cos z nia zrobil :ico_noniewiem:

: 10 lis 2008, 13:11
autor: margarita83
Witam w południe :-)
MARGARITA - jesli chodzi o pomoc przy Malej - u mnie temat rzeka...
No u mnie to wygląda tak:
Ja powiedziałam że jestem z Małą cały tydzień i poświęcam jej całą siebie. Nie narzekam z tego tytułu, ale on też musi mieć jakieś obowiązki. Powiedziałam że jeżeli chce mieć zonę ze "stepford" (nie wiem jak to sie piszę) to niech sobie taką znajdzie. Powiedziałam mu również że najlepiej by było gdybym ponaklejała sobie kartki:
- na czole - służąca,
- na lewej ręce - matka,
- na prawej ręce - sprzątaczka,
- a na tyłku - prostytutka.
Stwierdził że przesadzam więc kazałam mu się wziąć za robotę i za siebie i niech sie ogarnie bo dobrze nie będzie. W nocy wstaje do dziecka od samego początku, ale ostatnio zaczyna mi gadać "raz ty raz ja", więc powiedziałam ok, ale ty masz przyjeżdżać z pracy na co drugą noc i wtedy będziemy wstawać na zmianę. Powiedział ze to niemożliwe więc ja powiedziałam że niemozliwe jest to "raz ty raz ja". Wytłumaczyłam że jak jest w pracy to przesypia całe noce spokojnie więc mi chociaż dwie w tyg nalezą sie do przespania, ale i tak sie budzę, ale P. wstaje :-D
Co do przewijania to siuśki przewinie, ale kupy juz nie :ico_zly: :ico_zly: :ico_zly:
Ja jest w domu to on kąpie małą, ostatnio nawet już bez mojej pomocy sobie radzi :-D
Jedyne co mnie wkurza to jak mała mocno płacze to on nie umie jej uspokoić, nawet nie próbuje. przywykł do tego że ja wezmę małą na ręce to po chwili ona sie uspokaja :-)

Obowiązki domowe też sa podzielone, on odkurza i myje podłogi, chociaż tyle :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki: