ło matko,nagotowalam tego bograczu wielgachny gar...na jutro oczywiscie

no i pyszny z kluseczkami ale teraz sie ruszac nie mozemy

Maya jeszcze spi...slaba byla widac bardzo....ciemno sie robi wiec mozna powiedziec ze dzien juz minal
Zborra,mi nigdy nic nie bylo po ogorach i wodzie i Mayci widac tez nie

bylo jeszcze sporo szynki moze to ja uratowalo

ogolnie najadla sie do syta

a dzis jeszcze nie jadla obiadu bo tak spi dlugo
a Zborra,powiedz mi czy Hania zjezdza nogami w dol ze zjezdzalni?bo wiesz co,Mayci trzeba bardzo pilnowac bo ona podpatrzyla zeby twarza w dol i juz kilkanascie razy mi tak zjechala

i groze i macham palcem a ona mnie obserwuje i w ostatniej chwili ustawia sie twarza i jedze

nie zawsze oczywiscie ale skad ona ma takie zapedy,czy sie nie boi?
a andrzejki,jak nie do brata to moze ze znajomymi sie uda tymi z sylwestra?

...my nie mamy planow wcale
