: 03 gru 2011, 15:48
aniulka8503, ja cie rozumiem doskonale,przez 3 lata pracowalam w firmie spedycyjnej,wlascicielem byl brat mojego chlopaka,z ktorym bylam ponad 4 lata - wymagano ode mnie duzo wiecej niz od innych,bo bylam dziewczyna brata szefa - wiec kazdy podejrzewal koneksje i szef,zeby pokazac,ze tak nie jest zawsze mi dawal najwiecej obowiazkow - w soboty jak trzeba bylo przyjsc - tez zawsze ja,jak kogos opierdzielic - to zawsze mnie,bo nie mozna mnie faforyzowac itd. Ale ja pracowalam dzielnie,zalezalo mi na pracy,bo zarabialam duuuzo,mialam sluzbowa komore,kompa i studiowalam zaocznie,chcialam byc samodzielna W domu szef ( czyli brat mojego chlopaka,jak bym u nas na grillu czy obiedzie) chwalil mnie nie raz,ze przewoznicy sa zadowoleni ze wspolpracy ze mna,ze zagraniczni klienci tez - publicznie nie pochwalil mnie nigdy,ani nigdy nie dostalam wiecej kasy od innych np jako premie.Zawsze dawal mi jeszcze swojej drugiej firmy jakies rzeczy do obliczenia,sprawdzenia - bo mowil,ze ja ja to umiem tak rozpisac,ze potem kazdy wie o co chodzi,ze mam porzadek w dokumentach,ze nawet jak mnie nie ma,to wszystko mozna znalezc a jak sie rozstalismy z chlopakiem,to najpierw przeniesli mnie do innego dzialu,w innym miejscu w miescie,jak wyszlam za maz, dawali coraz mniej roboty i jak sie dowiedzieli od kolezanki,ze starm sie o dziecko,to chcieli mnie wywalic i tez uslyszalam,ze jestem technicznie dobrym pracownikiem ale brak mi zaangazowania w sprawy firmy Bo nie poszlam na impreze firmowa,zasponsorowali nam bilety na opener festiwal w gdyni,ale bez osob towarzyszacych - ja jako mloda mezatka nie mialam ochoty isc - zwalszcza,ze byl tam tez moj byly Umowe mialam do grudnia,a to byl lipiec - wrocilam po weekendzie,przepracowalam caly dzien i na koniec zawolal mnie szef i wreczyl wypowiedzenie - za porozumieniem stron,z dwutygodniowym wypowiedzeniem,dostalam mala odprawe i dostalam platny urlop - zebym miala czas na znalezienie pracy,mialam oddac telefon,zabrac swoje rzeczy i nigdy wiecej nie wracac - poczulam sie jak g.....o jak czlowiek nizszej kategorii ale Pan Bog czuwal nade mna,bo dzien wczesniej zrobilam test i wyszedl pozytywny a staralismy sie juz chwile,powiedzialam o tym szeowi - zdziwil sie ale powiedzial,ze mam przyniesc zaswidczenie o ciazy i zalatwic sobie L4,bo oni juz kogos na moje miejsce maja Moj maz mial w ten dzien wolne i przyjechal po mnie taki radosny,bo przeciez dzien wczesniej dowiedzal sie,ze bedzie tata i jak uslyszal co sie stalo to ucieszyl sie jeszcze bardziej
Ale ja tez potrzebowalam czasu,zeby dojsc do siebie,czulam sie wtedy taka ponizona i nikomu nie potrzebna,ale czas zdziala cuda i dzis sie ciesze,ze juz tam nie pracowalam
Ale ja tez potrzebowalam czasu,zeby dojsc do siebie,czulam sie wtedy taka ponizona i nikomu nie potrzebna,ale czas zdziala cuda i dzis sie ciesze,ze juz tam nie pracowalam