: 24 wrz 2007, 13:53
Mogę pracować w domu, dlatego się cieszę, że nie zrezygnowałam. Związana jestem z uniwersytetem. Wszystkie zajęcia wyrobiłam wcześniej, tak więc ten rok zostawiłam sobie na pisanie i tylko pisanie w domu. Muszę nadrobić i napisać też parę artykułów. Niestety nie prowadzę już zajęć, czego mi najbardziej brakuje. No cóż, ale gonią mnie terminy i muszę się wywiązać ze zobowiązań, inaczej będę zmuszona oddać wszystkie pieniądze, które zafundował mi uniwerek.
Ciężko to pogodzić przy małej i ciężko sie skupić, a najgorsze, że nie mogę skorzystać z czytelni, a przydałoby się pojeździć po bibliotekach krajowych i uderzyć w parę zagranicznych. Niestety już teraz wiem, że moja praca będzie wybrakowana. A głównie zajmuję się pracą z i nad cudzoziemcami.
Ciężko to pogodzić przy małej i ciężko sie skupić, a najgorsze, że nie mogę skorzystać z czytelni, a przydałoby się pojeździć po bibliotekach krajowych i uderzyć w parę zagranicznych. Niestety już teraz wiem, że moja praca będzie wybrakowana. A głównie zajmuję się pracą z i nad cudzoziemcami.