: 28 gru 2009, 22:39
mamaczarusia, witaj
Wprawdzie na urlopie wychowawczym nie byłam, tylko na macierzyńskim a wróciłam do pracy 2 grudnia br.
Nieobecna w pracy byłam ponad rok licząc zwolnienie lekarskie. Będąc w ciąży, później już na urlopie macierzyńskim zaczełam szukać nowej pracy. Niestety bez rezultatu. Z obecnej chciałam się zwolnić juz dawno ale łudziłam się nadzieją, że zmieni się w firmie na lepsze.
Po powrocie do pracy okazało się, że jest jeszcze gorzej niż rok temu Po prostu koszmar Dużo by pisać co składa się na tak fatalną atmosferę w pracy. Ale mniejsza z tym. Wprawdzie o zwolnieniu mnie nie było mowy, wręcz przeciwnie szef ucieszył się, że nie będę korzystać z urlopu wychowawczego i wracam do pracy.
Wyobraź sobie, że bodajże 16-go grudnia znalazłam ogłoszenie w internecie, że poszukują pracownika kwalifikacje zgodne z moimi, praca na miejscu a nie tak jak teraz z dojazdami Złożyłam wymagane dokumenty, dzisiaj byłam na rozmowie kwalifikacyjnej i..... udało się od 4 stycznia zaczynam nową pracę Wszystko mozna powiedzieć na "wariackich" papierach tj. w tempie błyskawicznym ale najważniejsze, że udało się Z obecnym pracodawcą podpisuję rozwiązanie umowy za porozumieniem stron z datą 31 grudnia. Byłam bardzo mile zaskoczona, postawą szefa który stwierdził, że nie będzie mi robił żadnych przeszkód w odejściu z pracy. I chwała mu za to (pewnie dlatego, że i tak szykują zwolnienia )
Przepraszam za długi post ale mamaczarusia, opisując swoją sytuację, chciałam Ci napisać, żebyś nie traciła nadziei na znalezienie nowej pracy. Nie chciałabym pracować w miejscu w którym jestem niemile widziana czułabym się beznadziejnie pozatym jak będą kochana chcieli to pomimo przepisów o których piszesz, pewnie tak Ci uprzykrzą pracę, że psychicznie nie wytrzymasz i sama się zwolnisz. Niestety taka jest brutalna rzeczywistość To że masz szansę odejść z firmy na tej samej zasadzie jak ja to bardzo wiele, jest to o wiele korzystniejsze niż rozwiązanie umowy za wypowiedzeniem.
Tak jak napisała Gabi, do lipca jest jeszcze sporo czasu i duża szansa, że znajdziesz pracę ktora będzie sprawiać Ci przyjemność, przynosić satysfakcję. M.in. z takiego powodu ja swoją zmieniłam po kilkunastu latach pracy w jednej firmie.
Życzę Ci z całego serca powodzenia w poszukiwaniach Jestem przekonana że pracę znajdziesz, tylko głowa do góry Pozdrawiam
Wprawdzie na urlopie wychowawczym nie byłam, tylko na macierzyńskim a wróciłam do pracy 2 grudnia br.
Nieobecna w pracy byłam ponad rok licząc zwolnienie lekarskie. Będąc w ciąży, później już na urlopie macierzyńskim zaczełam szukać nowej pracy. Niestety bez rezultatu. Z obecnej chciałam się zwolnić juz dawno ale łudziłam się nadzieją, że zmieni się w firmie na lepsze.
Po powrocie do pracy okazało się, że jest jeszcze gorzej niż rok temu Po prostu koszmar Dużo by pisać co składa się na tak fatalną atmosferę w pracy. Ale mniejsza z tym. Wprawdzie o zwolnieniu mnie nie było mowy, wręcz przeciwnie szef ucieszył się, że nie będę korzystać z urlopu wychowawczego i wracam do pracy.
Wyobraź sobie, że bodajże 16-go grudnia znalazłam ogłoszenie w internecie, że poszukują pracownika kwalifikacje zgodne z moimi, praca na miejscu a nie tak jak teraz z dojazdami Złożyłam wymagane dokumenty, dzisiaj byłam na rozmowie kwalifikacyjnej i..... udało się od 4 stycznia zaczynam nową pracę Wszystko mozna powiedzieć na "wariackich" papierach tj. w tempie błyskawicznym ale najważniejsze, że udało się Z obecnym pracodawcą podpisuję rozwiązanie umowy za porozumieniem stron z datą 31 grudnia. Byłam bardzo mile zaskoczona, postawą szefa który stwierdził, że nie będzie mi robił żadnych przeszkód w odejściu z pracy. I chwała mu za to (pewnie dlatego, że i tak szykują zwolnienia )
Przepraszam za długi post ale mamaczarusia, opisując swoją sytuację, chciałam Ci napisać, żebyś nie traciła nadziei na znalezienie nowej pracy. Nie chciałabym pracować w miejscu w którym jestem niemile widziana czułabym się beznadziejnie pozatym jak będą kochana chcieli to pomimo przepisów o których piszesz, pewnie tak Ci uprzykrzą pracę, że psychicznie nie wytrzymasz i sama się zwolnisz. Niestety taka jest brutalna rzeczywistość To że masz szansę odejść z firmy na tej samej zasadzie jak ja to bardzo wiele, jest to o wiele korzystniejsze niż rozwiązanie umowy za wypowiedzeniem.
Tak jak napisała Gabi, do lipca jest jeszcze sporo czasu i duża szansa, że znajdziesz pracę ktora będzie sprawiać Ci przyjemność, przynosić satysfakcję. M.in. z takiego powodu ja swoją zmieniłam po kilkunastu latach pracy w jednej firmie.
Życzę Ci z całego serca powodzenia w poszukiwaniach Jestem przekonana że pracę znajdziesz, tylko głowa do góry Pozdrawiam