Strona 8 z 40

: 05 mar 2009, 20:04
autor: Tweety123
no tak...

: 05 mar 2009, 23:36
autor: Paulina82
niestety te słowa będą się ciągle przewijać bo tak to już jest....ale najważniejsze że się udaje prawda???że jest nadzieja i są jej efekty :-D

: 10 mar 2009, 20:48
autor: lidziasc
echhhhhhhhhhhhh
tak kazda z nas wzdycha nad tymi slowami i nie pozostaje nam nic innego jak nadzieja i wiara w lepsze jutro...

wczoraj ogladalam m jak milosc...choc rzadko to teraz ogladam bo zrobilo sie nudne jak flaki z olejem to pech chcial ze akurat wczoraj "Kinga urodziła" :ico_oczko:
No i poplakalam sie i bylo mi przykro bo ja tez juz niedlugo bym mogla itd...
chyba nie otrzasne sie z takiego myslenia dopoki nie zdazy sie mały cud :ico_oczko:

: 10 mar 2009, 22:32
autor: Paulina82
lidziasc, nie martw się ja też się popłakałam wczoraj jak kinga urodziła heh to chyba już taka przypadłość że na nowe dzieci łezki nam się kręcą :ico_oczko:

: 11 mar 2009, 11:47
autor: lidziasc
:ico_haha_01: :ico_haha_01: :ico_haha_01:
to nie jestem sama :ico_oczko: :ico_oczko: :ico_oczko:

ja wogole jestem beksa.czesto placze na filmach.
ogladalyscie moze "OSZUKANĄ" to dopiero film o cierpieniu matki--polecam--z angelina :-)

: 11 mar 2009, 13:28
autor: eve.ok
ale kochane - przynajmniej wrażliwe z nas babeczki... :ico_oczko: i dopiero w takich sytuacjach doceniamy co mamy,co miałysmy, co będziemy mieć... :ico_haha_01:
ja w ogóle należę do osób którym nie zdarza się często płakać - ale po poroieniu wyłam dzień przy dniu...jaga szła spać a ja ryczałam... i do dziś czasem..spontanicznie na myśl, co by było gdyby...albo gdy ktoraś koleżanka cieszy się taką beztroską radoscią z posiadania ciążowego brzuszka...czasami niekontrolowanie poleci łezka...
ale paradoksalnie - o to bogatsze jesteśmy :-D

: 11 mar 2009, 15:26
autor: Elzunia
lidziasc, eve.ok, gdy po pogrzebie Julci siostra mi powiedziala,ze jest w ciazy to sie bardzo ucieszylam. Bylo to Jej pierwsze dziecko. Pozniej gdy sie akcja porodowa u Niej zaczela bylam prawie do konca ale niestety musialam pod koniec dnia jechac juz do domku...Siostra przez cala ciaze nie chciala wiedziec kto sie urodzi-chlopczyk czy dziewczynka, wiec bylo to tajemnica i swego rodzaju niespodzianka.
Wieczorem dzownilam do szpitala co pol godziny ....Kolejny wykrecony numer i glos siostry szczesliwej,ze urodzila,ze ma sliczna duza i piekna coreczke....Ja sie rozplakalam i z tego wycia odlozylam sluchawke. Wiecie jak to wygladalo okropnie :ico_noniewiem:
Ale moja siostra zrozumiala...Gdyby urodzila chlopaka nie czulabym tego,ale urodzila coreczke i poczulam smutek, zal, poczulam sie oszukana i nie kobieta.
Balam sie jechac do siostry w odwiedziny,bo przeciez tak niedawno ubieralam swoja Julcie i tulilam do siebie-trwalo to tak krotko,nie nacieszylam sie swoim dzieciatkiem...ale sie dowazylam. Spotkanie bylo pelne lez ...
Z jednej strony radosc ze zdrowego dziecka a z drugiej strony smutek z powodu utraty maluszka... :ico_placzek: :ico_placzek: :ico_placzek:

: 11 mar 2009, 15:27
autor: Paulina82
eve.ok, zgadzam się mamy coś więcej nieskazitelna wrażliwość c na dobro i na cierpienie....
lidziasc, o film muszę sobie zobaczyć bo nie widziałam :ico_oczko:

[ Dodano: 2009-03-11, 14:32 ]
Elzunia, to tak właśnie jest ja też miałam koleżankę z którą równo chodziłam w ciąży ona urodziła zdrowego chłopca a ja ze swoim się zegnałam :ico_noniewiem: jej chłopiec to było jedyne dziecko które tolerowałam w swoim towarzystwie jakoś tak mam do niego sentyment do dzisiaj jak patrze na niego to myślę sobie mój synek też były już taki duży ale to już nie jest żal czas płynie i z roku na rok łatwiej mi to przyjąć wiec można i tego się nauczyć każde dziecko to skarb a to że nasze nam odebrano nie znaczy że inne dzieci są temu winne.....

: 11 mar 2009, 16:08
autor: eve.ok
paulinko masz swiętą rację...tylko czasami we mnie taka nieznana dzika wściekłość narasta jak widze kobietę w ciaży z butelką alkoholu albo paląca paczkę papierosów dziennie..mam jakiś odruch zeby jej nawymyślac...bo jak mozna nie dosć ze nie doceniać to narażać na jakąkolwiek formę niebezpieczeństwa ten Cud pod serduszkiem... :ico_noniewiem:


elzunia przeczytłam i sie tak skoncentrowałam na tym co wtedy czułaś ze aż jakiś dreszcz smutku mnie przeszedł...

kobieta to jednak silne stworzonko :ico_oczko:

: 11 mar 2009, 16:38
autor: Paulina82
eve.ok, to nigdy nie jest przyjemne kiedy ktoś nie szanuje tego że nosi pod sercem mała istotke niesprawiedliwe jest też to że zazwyczaj takie kobiety rodzą zdrowe silne dzieci a my dmuchamy na siebie i uważamy i taka tragedia nas spotyka :ico_noniewiem: