Awatar użytkownika
Agnieś81
Umiem skakać na skakance po całym forum
Umiem skakać na skakance po całym forum
Posty: 950
Rejestracja: 22 kwie 2007, 15:25

07 wrz 2010, 12:09

jak weszłyśmy i zobaczyła,że dzieci zaczynają płakać to ona też i ja prawie się pobeczałam
Aniawlkp, nie martw się, będzie dobrze, to początki. moja tez nie najlepiej przeżywa a ja ryczę w drodze z pkola. W żłobku nie miałam problemu, a teraz płacz codziennie :ico_placzek:
Adaś na szczęście tak nie przeżywał. Miał o tyle łatwiej, że przez jakieś 2-3 tygodnie chodził ze starszym bratem do przedszkola. Zapoznał się z paniami, pomieszczeniami, zabawkami :-D Jak doszło do pierwszego rozstania, to zrobił taką podkówkę na buzi, ale pani go zagadała i szybko poszedł się bawić. Następnego dnia pytał się w przedszkolu o Jasia i mamę. A teraz jedzą razem obiadki. Bo zerówiaki i przedszkolaki jedzą o tej samej godzinie.
Jeśli chodzi o opłaty to na razie tylko ubezpieczenie i przybory do rysowania. Ale niestety nie ma żadnych zajęć dodatkowych, bo to wieś jest i nikomu się nie chce do nas przyjeżdżać a i zainteresowanie rodziców jest znikome :ico_noniewiem:

moni26
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5989
Rejestracja: 09 mar 2007, 11:55

07 wrz 2010, 12:12

wniosek jeden... mamy to bardziej przeżywają niż dzieci :-D
co do płaczu to one się przyzwyczają i żeby się nie przejmować

Wczoraj pytałam Panią o Martynę i z tego co mówiła nie ma problemów, a nawet jest bardzo pomocna. Ale oczywiście pokazała charakterek :-D Śpiewali piosenki i w pewnym momencie do Pani powiedziała: Możesz już nie śpiewać...

Awatar użytkownika
aniawlkp86
Wodzu
Wodzu
Posty: 24940
Rejestracja: 23 mar 2009, 13:59

07 wrz 2010, 12:16

w końcu się przyzwyczają maluchy to fakt,tylko najgorszy ten stres na początku,bo powiem wam,że gdyby dzieci nie płakały to i ona by łezki nie uroniła,zaczął się płacz to co się Hania będzie wyróżniać :ico_haha_01:

Awatar użytkownika
Alineczq
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3407
Rejestracja: 07 mar 2007, 15:26

07 wrz 2010, 12:39

Moja chodziła najpierw do innego pkola i tam od pierwszego dnia bez łez.
Pierwszy dzien byłą 4 godziny, apotem juz cały dzien od 7 rano do 18.30 bo musiałąm do pracy śmigać. I nie było problemu, panie same się dziwiły.

Tu jest płacz, czepianie się nogawek mamy, paniczny krzyk "mamo nie zostawiaj mnie tu proszę" :ico_szoking:

moni26
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5989
Rejestracja: 09 mar 2007, 11:55

07 wrz 2010, 14:00

od 7 rano do 18.30
to faktycznie długo. Ja zaprowadzam młodą na 8:30 i o 14:30 odbieramy.
Tu jest płacz, czepianie się nogawek mamy, paniczny krzyk "mamo nie zostawiaj mnie tu proszę" :ico_szoking:
ojej... a czemu tak reaguje? Hmm może ktoś ją przestraszył. A czemu zmieniliście przedszkole?

Awatar użytkownika
Alineczq
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3407
Rejestracja: 07 mar 2007, 15:26

07 wrz 2010, 14:26

moni26, no wiesz jest to dłuygo, ale jak inaczej?
7.30 (nie 7 , przegapiłam) do pkola, na 9 do pracy, a Wawa duuuuża więc trzeba się najeździć. praca do 17 -17.30 ledwo zdążałam ją odebrać. Normalny czas pracy - 8 godz. + 0,5 godz. na lunch.....
W żaden sposób nie wyrobiła bym odebrać ją o 14.30 i zaprowadzić na 8.30,... bo niby jakim cudem?

Zmienliśmy pkole bo tamto było właśnie za daleko... i teraz się zastanawiamy, że nie warto się denerwować i wrócić tam. bo to nowe pkole to jest inna historia, bardzo ciekawe rzeczy się tam dzieją,...

moni26
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5989
Rejestracja: 09 mar 2007, 11:55

07 wrz 2010, 15:14

moni26, no wiesz jest to dłuygo, ale jak inaczej? W żaden sposób nie wyrobiła bym odebrać ją o 14.30 i zaprowadzić na 8.30,... bo niby jakim cudem?
ale ja tobie nic nie zarzucam, tylko chodziło mi o to że dla dzieciaka to długo. Wiem że nie ma innego wyjścia, takie czasy. :ico_sorki:

U mnie jak jestem w terenie to młodą babcia będzie odbierać i dla tego jest na tylko tyle godzin, a tak to by siedziała do końca.

Awatar użytkownika
Alineczq
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3407
Rejestracja: 07 mar 2007, 15:26

07 wrz 2010, 15:22

nie poczuałm się jakbyś mi coś zarzucała :)

ja pamiętam też kiedyś tak siedziałam do 18 póki mama nie przyjdzie... tak już jest niestety.

Ale wiesz, małą wogóle nie robiła problemu w poprzednim przedszkolu, nawet tak długo będąc, ba nawet zdarzały się dni, kiedy nie chciało jej się iść do domu hehe

Awatar użytkownika
aniawlkp86
Wodzu
Wodzu
Posty: 24940
Rejestracja: 23 mar 2009, 13:59

07 wrz 2010, 17:16

hejka
na darmo się martwiłam niunią w przedszkolu :ico_wstydzioch: chwilke tylko płakała,a potem już się bawiła,zjadła wszystko co dostała na posiłki :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: nie spała na drzemce jako jedyna to pani ją wzięła do innej sali żeby się pobawiła :-D
a jak po nią pojechałam to przyleciała taka zadowolona i pierwsze co to powiedziała "mamo jadłam gołąbka" :ico_haha_01: bo na obiad były gołąbki,normalnie się uśmiałam i powiedziała,że jutro też chce iść do przedszkola :ico_brawa_01:

moni26
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5989
Rejestracja: 09 mar 2007, 11:55

07 wrz 2010, 17:41

Alineczq :ico_haha_01:

Ania to gratulacje dla Hani Ty pewnie przez cały dzień siedziałaś i paznokcie obgryzałaś a ona w najlepsze się bawiła :-D

Wróć do „Przedszkolaczki”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość