aga ja nie chce byc wredna dla mamy, bo mam do niej szacunek i ciezko mi jej cos powiedziec, bo wiem ze ona sie obraza od razu, ze niby ona mi " dobrze radzi ", a ja słucham meża i wierze mu a on mnie w ciulki ładuje itp ale juz nie raz jej powtarzałam ze ma sie nie wtracac i wiesz jak ona reaguje, np przez tydz sie do mnie nie odzywa, nie przychodzi nawet zobaczyc wnusi, niby swojej ukochanej...to dla mnie jest przykre, mam wrazenie ze zachowuje sie jak dziecko, ktoremu sie czegos zabroniło..
..w tym samym momencie musze A. tłumaczyc ze tez sie źle wzgledem moejj mamy zachowuje i zycze sobie zeby ja szanował i jak ma jej pyskowac to lepiej niech sie wogole do niej nie odzywa i wtedy słysze od niego, ze jestem taka sama jak mama i ciagle jej słucham itp.
i po prostu mam dom wariatów...