lidziasc,

ale historia

oby wszystko bylo z nimi dobrze
gozdzik na szczescie tak nie mamy zeby plakala mimo ze ja kolysze, lub podnosze, itp. z Julcia tak mialam czasem i depresji mozna bylo dostac

odpukac zeby nic nie bylo tym razem
pielegniarka byla u nas dzis

rozmawialysmy prawie 1,5 godziny , Lilcia przybrala 350 gram prawie przez ostatni tydzien

od urodzenia 5 cm na plusie

no wiec rozmawialam z nia o Lilci ostatnim zachowaniu, wytlumaczylam tez ze mam zapalenie piersi, jak wszystko dokladnie obgadalysmy i zwazylysmy mala to w koncu babeczka mi wytlumaczyla ze jak ja zachorowalam to mala czula ze cos ze mna nie tak, ze mialam bardzo wysoka goraczke i ze bardzo zle sie czulam, i ze niemowlaczki reaguja w ten sposob na zmiany, ze beda niespokojne. Jedynym poczuciem bezpieczenstwa jestem ja, wiec kiedy cos sie dzieje i Lilcia jest niespokojna chce byc przy mnie. Piers jest rowniez dla niej rownoznaczna z bezpieczenstwiem i dlatego tez chciala duzo ssac, plus musiala wzmocnic produkcje w lewej piersi. Wiec dzien po moim zachorowaniu w nocy byla bardzo niespokojna - ilosc kupek spowodowana penilicylyna ktora biore na zapalenie. Dzidzi moze miec rozwolnienie jak sie bierze antybiotyki. A ze ucichala na moich ramionach tylko potwierdza teorie potrzeby kontaktu. Babeczka tez mi wytlumaczyla ze bardzo wazne zebym mimo ze strasznie sie zamartwiam to zeby sie nie stresowac, bo im wiecej ja sie stresuje tym wiecej ona sie stresuje, na koncu moze byc tak ze bedzie krzyczec mimo ze ja mam przy sobie i nawet moze dostac kolki. To przez niedojrzaly uklad nerwowy. Najwazniejsze zeby sie nie stresowac, zeby zachowac spokoj, podawac jej piers jak ma ochote a wszystko wroci do normy jak ja zapanuje nad swoim stresem. Jak mala przy mnie chciala byc i duzo pic to sie stresowalam rowniez ze moze ze jest glodna, zamartwialam sie ze jestem zla matka, ze nie umiem odczytac jej sygnalow, bo neirozumialam czemu miala taka potrzebe kontaktu. A teraz wszystko mi sie rozjasnilo

Pokazala mi tez jak masowac jej brzuszek, i co robic zeby pomoc w odbiciu, bo powietrze w brzuszku plus rozwolnienie moga jej dokuczac. Nastepne spotkanko za tydzien zeby skontrolowac jak z nami leci

Ciesze sie ze z nia pogadalam bo przynajmniej czlowiek sie spokojniejszy zrobil i juz sie tak nie zamartwiam
