eve.ok, jakie fajne zdjęcie z balonikami
podziwiam cię
kiedy ty zdążysz porobić coś w domu?????????? I jeszcze gotujesz????? Ja jednak mam więcej czasu, bo do pracy docieram w 20 minut i jeszcze mam godzinę mniej na karmienie piersią, a i tak z wszystkim nie nadążam a zwłaszcza z gotowaniem i dlatego Joaś cały czas odżywia si słoiczkami, a już chciałabym żeby jadła normalne obiady z nami ale tych obiadów nie ma hehe i my byle jak się odżywiamy
dzisiaj byłyśmy na szczepieniu - Joasia waży 9,700 i 77cm długa.
Czy wasze pociech źle się czuły kilka dni po tym szczepieniu???
ROCZEK się udał
już piszę jak minęły urodzinki Joasi. I zaraz zasypię was zdjęciami
świętowaliśmy już od piątku jak tylko przyjechali pierwsi goście. Joasia poszła spać o 1 w nocy ale rano wstała jak zwykle o 7. W dzień swoich urodzinek była bardzo grzeczna i nawet zaczęła mówić "dziadzia" - dziadek pękał z dumy hihi, tata zresztą też bo dzień przed roczkiem nauczyła się go wołać. Na 14 poszliśmy na obiad do restauracji - Joasia wszystkiego trochę zjadła - nawet surówki jej smakowały - zajadała je palcami
Po wyjściu z restauracji , która jest prawie w parku poszliśmy na spacerek mimo okropnej pogody, a Joasia widocznie miała tyle wrażeń, że momentalnie zasnęła. Potem już tort, ciasta i kolacja były u nas w domku. Prezenty Joasi się podobały, natomiast na balony w ogóle nie zwracała uwagi.
A!!! Podaliśmy jej do wybrania książeczkę, kieliszek i pieniążka. I Joaś wybrała pieniążka hihihihihi - czy to oznacza, że będzie bogata hihi. Potem dostała też skarbonkę więc sobie swojego pieniążka tam wrzuciła i każdy jej coś tam powrzucał więc szybko się przepowiednia sprawdził hihihi i już ma swoją kasę
Co jeszcze dostała...: lalkę wydającą dźwięki, książeczki, ubranka, klocki, płyty z muzyką i teletubisiami, maskotki itp.
A jeszcze się pochwalę, że tort zrobił furorę
wszystkim smakował -
W niedzielę wszyscy goście pojechali i jak tylko drzwi się za nimi zamknęły Asieńka padła - zasnęła w sekundę i spała prawie 4godziny
bidulka była wykończona tymi wrażeniami - za dużo chyba się działo dla niej hihi, ale już doszła do siebie - na szczęście nie chodzi już spać o 1 w nocy, i rano też śpi dłużej - zawsze spała do ok 7, a teraz do 8.30!!!! W niedzielę też zrobiła nam niespodziankę i pierwszy raz zrobiła siusiu do nocnika
ale się śmiała z tego hahaha, no i wreszcie zaczęła stać - tzn ona już wcześniej stawała ale nigdy tak długo , w niedzielę to pobiła rekord w staniu - oczywiiście z podtrzymywaniem się rączkami ale i tak się cieszę bo już się martwiłam , że tak późno zaczyna wstawać ale do chodzenia to jej jeszcze daleko. No to chyba tyle - wklejam zdjęcia i przepraszam za ilość
oto Joasia zaraz po wyjściu z brzuszka
1 dzień
1 miesiąc
1 roczek
i fotki z imprezki:
tu z moimi rodzicami
je obiad
z tatusiem
z mamusią
z tortem
prezenty
tak ostatnio lubi się do mnie przytulać. I tylko do mnie się przytula i do nikogo innego JUPI
a tutaj stoi oczywiście z pilotem i zmienia programy w TV