Z tymi rodzicami i tesciami to bardzo różnie bywa. Ja na swoich rodziców nie narzekam, bo wiem ze zawsze moge na nich liczyc (nawet jezeli czasami moja mama jest nadopiekuncza i lubie wpadac w panike

). A tesciów tak własciwie nie znam, bo widziałam ich tylko 2 razy w zyciu, a teraz mieszkam w USA i kontakt mamy sporadyczny, przez tel, wiec ciezko powiedziec jacy beda na codzien.
A co do imion... na pewno jedno, bo z dwoma faktycznie jest ogromny problem. Tym bardziej, że my mieszkamy w USA a dziecku dajemy polskie imie Kacper a nie Casper. Wiec i tak za kazdym razem bede musiała je przeliterowywac...
