Strona 702 z 1020

: 09 lut 2010, 23:06
autor: kaczorek
mi ostatnio zrobiło sie duszno i słabo myslałam ze zędleje ale przeszło i narazie sie nie powtórzyło ale mysle że to z powodu kiepskich wyników krwi ja mam niski cukier :ico_noniewiem:

: 09 lut 2010, 23:34
autor: tibby
witam się wieczorową porą.
niestety miałam kompa zajętego i nici z wejścia.

wisnia, szybko ci się brzuś obniżył. dawaj fote, ocenimy jak bardzo.
Alkasbir, ja, jak pochodzę za dużo, to tez mnie boli spojenie. A duszności też mam. I szybko się męczę. :ico_noniewiem:
kaczorek, brawo :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: za 27.tydzień!!!
Frydza, piękne ciuszeczki dla małego! :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01:

ja już wykąpana, i gotowa żeby się położyć. jeszcze spojrzę co na innych wątkach i uciekam spać, bo jutro trochę znów poza domkiem czasu spędzimy z M. :ico_brawa_01: I kupujemy jutro kosmetyki dla Tobiego. :ico_sorki:
Dowiedziałam się z maila, że paczka z ciuszkami dla małego z UK już wysłana. Powinna być w przyszłą środę, więc czekam z niecierpliwością :ico_brawa_01:

dobranoc. :ico_papa:

: 09 lut 2010, 23:49
autor: wisnia3006
tibby, niestety nie dodam teraz fotki bo M zabral aparat ze soba. wroci dopiero w czwartek wieczorem

: 10 lut 2010, 08:58
autor: kratka
witam z rana :-)

ja tez miewam dusznosc, to efekt wysoko polozonej macicy... szczegolnie wieczorem mnie meczy... i spojenie mnie boli (w poprzedniej ciazy nie bolalo). Eh oby ten czas szybciej teraz lecial bo chcialabym zeby juz byl co najmniej 33 tydzien :-D

: 10 lut 2010, 09:48
autor: lidziasc
ylko sie przywitam nic nie czytam...
spadam zawiesc mocz do bad potem po pita i do US zlozyc go i tak mi zejdzie bog wie ile...

: 10 lut 2010, 10:39
autor: Alkasbir
witam,
ja dzisiaj chcę poleniuchować po wczorajszym martonie :-D

: 10 lut 2010, 10:49
autor: madzia0609
hej wpadłam Was odwiedzić:) informacjami od lekarzy :ico_noniewiem:

chcą mi powoli odstawić już leki na podtrzymanie... i będziemy czekać na reakcje organizmu bez tej chemii zobaczymy jak się moja szyjka i macica zachowa....

wiecie co czasem mam wrażenie że kuba wali mi główką w sam dół jakby chciał sobie wszystko pootwierać :ico_szoking:
_________________

: 10 lut 2010, 11:14
autor: tibby
dzień dobry. :ico_kawa:

ja też na moment bo niedługo jedziemy mojemu M. kupić butki do pracy.
popołudniu kupujemy dla małego kosmetyki i wybieramy się na obiecaną chińszczyznę ze znajomymi :ico_brawa_01:
Eh oby ten czas szybciej teraz lecial bo chcialabym zeby juz byl co najmniej 33 tydzien
a ja bym chciała już spokojny 36., bo potem to już się staram małego jak najszybciej tu wywołać ;-)

: 10 lut 2010, 11:35
autor: gozdzik
Witam i ja :ico_haha_02:
madzia0609, Witaj wczoraj sie właśnie zastanawiałam co u Ciebie
w sumie juz tablety nie sa ci potrzebne Kubuś świetnie da sobie rade hihi i zobaczysz jeszcze urodzi sie w terminie :ico_oczko:
Ja domek juz ogarnęłam zaraz będziemy sie ubierać z Julcia i chyba pojedziemy na miasto pooglądam co za śliczności maja dla maluszków

: 10 lut 2010, 11:42
autor: MamciaKochana
Hej kobietki


Mialam pare gorszych dni z bolami, ale wczoraj wieczorem bole ustapily i tylko w nocy mialam kilka godzin zwalonych, to panadol wzielam i probowalam jakos przetrzymac, a teraz mam sie super! A. zlapal salmonelle wiec tez byl w domku od niedzieli i tak sobie razem lezelismy i stekalismy :ico_brawa_01: Cale szczescie juz niedlugo porod i wszystko mi minie! Strasznie mnie denerwuje ciazowanie tym razem, przy Julci lubilam brzuszkowanie, no ale wtedy mialam tylko takie normalne bole plecow od wagi i ciazy, i jakos inaczej sie nimi przejmowalam no bo to tysiac razy mniejsze bole, uwierajace ale no nie umieralam, a teraz to jak mnie zlapie, to te babki co mialy zlamane kosci kiedys to wiedza jak to boli, ja mialam zlamana kosc ogonowa, i boli cholerstwo zupelnie tak samo. W niedzielie byly Julci urodzinki i zaprosilismy jednak gosci, zrobilismy jedno ciacho i jak wspaniale bo A. mi pomagal i Julcia klaskala wiec bylo tak przyjemnie, gosci przyjechali o 2 i nam pomogli ustawic stol, nakryc i udekorowac a potem siedlismy i szamalismy ciacho. A. siostra mnie tak wkurzyla ze szok bo tez jest w ciazy i ona zawsze tak przesadza no i siedziala i przed cala rodzinka mowi ze ma to samo schorzenie co ja tyle ze jeszcze gorzej bo boli ja tez to dolne sciegno w miednicy ( a te babki co maja bole we wszystkich trzech sciegnach to leza w szpitalu i dostaja morfine bo takie bole przechodza ). No ale ja mowie ( bo u niej sypiamy czasem i wiem jak sie rusza w ciagu dnia ) ze ona sie rusza normalnie, urodzinki trwaly 6 godzinek a ona ani razu sie nie polozyla, ja to chyba bym umarla jak bym miala tyle stac i chodzic, no i mowie tez ze to schorzenie sie szybko w ciazy ujawnia, w pierwszych tygodniach, a ona rodzi tuz po mnie. I sie pytam czy byla u lekarza i czy dostala skierowanie do fyzjoterapeuty bo tylko on moze jej pomoc. A ona ze nie, ze sie jeszcze zastanawia, bo lekarz jak ja badal to nic nie stwierdzil. Co za kobieta :ico_zly: to rownie dobrze moglyby miesnie po prostu ja bolec, tyle jest tych miesni przy miednicy, nic wogole nie wskazuje na to ze ma to schorzenie, oprocz tego ze sama twierdzi ze ja boli a rusza sie normalnie, lezec nie lezy a jak u niej spalam to nieraz lezalam a ona z nudow w kolko chodzila i ani razu nie slyszalam jej stekow w nocy mimo ze sie czesto sama budzilam przez bole hmmmm :ico_zly: wkurzaja mnie tacy ludzie hipohondrycy co mysla tylko o tym by na siebie uwage zwrocic. :ico_puknij: Nie moge sie doczekac jak do fyzjoterapeuty pojdzie, zeby uslyszec diagnoze, lekarze to nie zawsze maja racje, czasem pochopnie stwierdzaja nic jak ktos ma bole no bo nie sa specjalistami od wszystkiego no i lekarza tez szybciej da sie oszukac jak na zwolnienie np sie chce isc, a tak naprawde nic sie nie ma, za to jesli chodzi o to schorzenie to fyzjoterapeutka bada godzine czasu, naciska, robi rozne wyginania cialem zeby stwierdzic gdzie boli i co boli, i wystawia zawsze prawidlowa diagnoze, to zeby dostac zwolnienie samemu by sie trzeba bylo byc fyzjoterapeuta zeby wiedziec dokladnie jakie uzywa techniki do badania. ( u nas wiekszosc ciezarnych jest pracujacych i baaardzo trudno jest dostac zwolnienie, trzeba naprawde stekac, jekac i chorowac i chodzic do roznych specjalistow na badania o byle co sie nie dostanie zwolnienia ).