Awatar użytkownika
ML
Seryjna gaduła
Seryjna gaduła
Posty: 481
Rejestracja: 12 mar 2007, 09:16

01 lut 2008, 22:43

wspomnienia - a u mnie to wyglądało tak. Tego dnia 13 lutego bylam umówiona z moją lekarką w szpitalu na badanie. Oczywiście torbę mialam już spakowaną i wzięliśmy ją do bagażnika samochodu. Tak więc byłam umówiona na godzinę 8. Jak przyjechaliśmy do szpitala to okazalo się, że nie ma mojej lekarki i prztyjedzie dopiero na godzinę 12. No to zdecydowaliśmy się z mężulkiem, że wrócimy do domu i albo pojedziemy o tej 12 do szpitala albo pojedziemy na drugi dzień do jej gabinetu.
Jak wracaliśmy do domu to ja zaczęlam miec takie dziwne pobolewania brzucha. nawet nie pomyslalam, że zaczynam rodzic - :ico_puknij: , mowię tylko do mojego męzusia, że mam takie dziwne bóle - a on do mnie To Ty może dzisiaj urodzisz naszego misia !!!, A ja do niego - no co TY, jeszcze nie chcę rodzic :ico_haha_01:
WSróciliśmy do domu, zjedliśmy sniadanie. Poszliśmy na spacer z naszym psiakiem. no i zdecydowaliśmy, że jednak pojedziemy do tego szpitala do mojej lekarki.
O 12 lekarka mnie przyjęła - i mówi do mnie - ale Pani jest dzielna. A ja - a co się stało? :ico_haha_01: Bo Pani ma rozwarcie na 5 cm - na porodówkę. No i ja w tym momencie zbladłam i przerazilam się, że to już :-D -No i teraz to już na dobre zaczęlam się denerwowac. o godzinie 13 przyjęli mnie na oddział. Potem wiecie jakieś badania, USG, KTG, niestety lewatywa i dali mi kroplówkę na przysppieszenie akcji porodowej. Dostaliśmy fajną salę do porodow rodzinnych - w sumie były to 2 pomieszczenia. W jednym łozko, łazienka, stoliczek, piłka itp a w drugim już łózko. Prawie 1 godzinę przesiedziałam pod prysznicem. Polozna zaglądala co jakiś czas. mżą masowal mi plecy.
Liczyliśmy skurcze- w pewnym momencie mąż mówi do mnie Słuchaj skurcze są co 2 minuty - jak fajnie !!! a ja do niego - Jak dla kogo fajnie !!!! - a on biedulek miał na mysli, że już niedługo nasza dzidzia będzie z nami.
o godzinie 16.00 przyszla polozna i mowi, że mam przejsc do tej drugiej sali. A tam już czekal na mnie lekarz, pielegniarki.... No i zaczęło się.... dostałam kolejną kroplowkę bo skurcze zanikaly..... okazało się że położna źle mi wlożyla iglę i zamiast do żyły lecialo wszystko na bok - ja tego nie zauważylam, bo przecież siedziałam pod tym prysznicem.... :ico_noniewiem:
O godzinie 16.50 na świat przyszedl nasz kochany Tobiaszek.
Teraz już nie pamiętam o bólu....... Jesteśmy szczęśliwy z męzem, bo mamy nasze ukochane dziecko...

Awatar użytkownika
MamciaKochana
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2042
Rejestracja: 08 mar 2007, 00:02

01 lut 2008, 23:40

Iwona77, ja mam w domciu 20-25 stopni, wieczorem i w nocy to 18 czasem i zimniej, bo wtedy wylaczamy kaloryfelek inaczej sie pocimy, ale jak Julenka ma spodenki to jej nigdy nie zagladam rajstopek pod spod, tylko jak ma sukienke, i to tez bawelniane, nacodzien to zawsze ma na sobie spodenki, bodziak, i bluzke na to, jak sukienke, to tez bodziak pod spod i rajstopki, za to niektore dni zakladam jej sweterek na wierzch jak idzie z opiekunka do #centrum zabaw# to taki plac zabaw dla matek z dziecmi, i opiekunek, gdzie jest tez kuchnia, itp. tak jakby w przedszkolu, tam jest juz zimniej, i sweterek zawsze musi miec. Ale Julenka jak byla malutka to potliwa byla, teraz juz nie.


dziewczyny dziekuje za uznania co do fotek, jestescie kochane, ja sama mam obsesje na punkcie robienia fotek, i Julenka juz chyba przyzwyczajona do kamery, dalam jej sie tez ja pobawic raz ( oczywiscie pod moja kontrola ) i zachowuje sie naturalnie jak robie jej zdjecia, wydrukowalam duzo zdjec na naszej drukarce, bo wtedy to wychodzi tak tanio - papier nas kosztowal 10 zl a jest bardzo dobrej jakosci, i kolory to juz podkradam hihihi bo firmowe, a u fotografa trzeba liczyc koszt jednego zdjecia z drukarki razy piec, wiec sie oplaca :-D :ico_brawa_01: :ico_brawa_01:


kajunia
te sliniaczki to kupilam takie wydziergane w Exicie, zawsze mi sie podobaly i chodzilam za nimi ale cena mi nie pasowala ( 25 zl za sztuke ) az w koncu poszly na promocje ( 4 za 25 zl ) i wtedy jej kupilam 6 sliniaczkow i tez wlasnie te dwie dziergane pileczki bo mozna bylo wybrac, wygladaja slicznie i dzieki temu Julenka tak tez sie nie brudzi jak zajada smakolyki pomiedzy posilkami. :ico_brawa_01:


dziewczyny
piekne opisy zamiescilyscie Eve jaka z ciebie wspaniala kochajaca matka, tak to pieknie opsiac, co sie ma na sercu, tak szczerze, ujmujaco, masz talent do pamietnikow, wyrazania uczuc, bardzo naturalnie wszystko wyszlo i jest bardzo przyjemne do czytania, cieplo sie w serduszku robi po twoim opisie z ostatdnich dni ciazy :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: karolas ty mialas wspaniale spotkanie z Hare, tak to smiesznie wyszlo z tym smsem a tu ona na sali z toba lezala, a ty - Hare , to ty??? -- juz to widzialam oczami wyobrazni, ale tak to smiesznie wyszlo mi przed oczami jakbys ty niewidoma kobieta byla, i tak polmrokiem patrzala w dal z takim wytesknieniem - Hare...To TY??....hihihihihi nikogo nieobrazajac oczywiscie, tak smiesznie to po prostu brzmialo hihihi
malgorzatka Wilekie Serce , kobieto to twoje nazwisko rodowe powinno byc, zawsze o elvisce pamietasz, masz taki specjalny zwiazek z jej osoba, czuje czasem tak jakby te twoje obawy o to ze Wojtulek moglby miec problemy z pepowinka ( to ze nieczulas ruchow ) sprawily ze jestes jeszcze bardziej wyczulona na bol elviski niz kazda z nas, to piekne miec w sobie tyle empati, i tez ze ci lekarze polozyli cie na taki szmat czasu na porodowce echhh , zawsze ci dobrzy dostaja po tylku, niewiadomo czemu... :ico_zly:
ML jak tak czytalam to tak jakby po wojskowemu ten porod lecial hihihih 5 cm a ty dzielnie sie trzymasz, ale tez to zadko sie zdarza ze jak kobieta ma juz takie rozwarcie przy 1 dziecku to ze nic nie czuje, ale ta twardosc to Tobiaszek bedzie mial napewno w sobie! :ico_brawa_01:


a ja wlasnie ze szpitala wrocilam z Julenka
bo jej goraczka do 40,7 skoczyla, :ico_szoking: nic nie siusiala dzis, ani pic, ani jesc, tylko lezy oklaplem, zrobilismy jej badania, ma wciaz diagnoze o wirusiku i nic innego jak podawac jej picia wciaz i wciaz i panadolku to nic innego pomoc sie nie da, wyniki badan beda w nocy, to jakby cos niebezpiecznego wyszlo to do nas zadzwonia. Ach ale tyle przyjec bylo na pogotowie w szpitalu z dzieciaczkami co takie malutkie byly i wszystki zasmarkane, zakaszlane i czerwone od goraczki, ale coz zrobic jak taki wirus trafia, brrr, dobrze ze juz w domciu jestesmy, Julenka ladnie zasnela, jutro sa jej urodzinki ale odwolalismy imprezke zrobimyw niedziele jak sie lepiej poczuje, a jak nie to za tydzien i tyle, najwazniejsze zeby sie dobrze czula. a tak mi jej zal... :ico_olaboga:

Eva_1977
Korona za gadulstwo;-)
Korona za gadulstwo;-)
Posty: 585
Rejestracja: 12 mar 2007, 19:29

01 lut 2008, 23:47

Mamciu dziekuje Ci bardzo...
az na serduchu mi sie cieplutko zrobilo...

i bardzo mi smutno, ze Julenka taka chorutka
duzo zdrowka od forumowej cioteczki
i niech nam dziewczynka szybko zdrowieje
nie chcemy juz wiecej chorob...
a sio z nimi ...

Awatar użytkownika
lulu81
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3150
Rejestracja: 09 mar 2007, 18:03

01 lut 2008, 23:55

Oj, biedulka, Julenka kochana zdrowiej jaknajszybciej, najlepiej zebys na swoja imprezke bylas zdrowiutka

mamaJulci
Biegaczostruś na forum
Biegaczostruś na forum
Posty: 201
Rejestracja: 30 kwie 2007, 19:30

02 lut 2008, 00:20

Piękne relacje z porodów ;-) Ja swój zamieszczę w dzień urodzin Julci czyli 16.02..

Małgorzatko - ja jestem za jak najbardziej , zapalę świeczuszkę za Jasieńka.. Pamiętam Elviskę , ten jej uśmiech .. śmiała się że jej mąż jeżdzi karetką i może odebrać poród;-)

ML, :ico_brawa_01: dla Tobisia, napewno roczek przejdzie na własnych nóżkach;-)
Wiem jak się czujesz czekając na męża, mój własnie przyjechał , co prawda nie rozstajemy się na tak długo ale zawsze 5 dni dla dziecka to dużo ..Pozatym ja też tesknię,,Teraz popijamy dinka, rozmawiamy i może będzie małe co nieco :ico_spanko: :ico_wstydzioch: może się skuszę na dzidziusia;-)
Powiem wam szczerze , że już mi to obojętne . Chcę dziecko ale nie wiem kiedy jest dobry czas , gdyby się zdażyło że zaszłam bardzo bym się ucieszyła , ale tak celowo zdecydować się to się jeszcze boję;-) Mąż chce niesamowicie , tak jak ja chciałam pierwsze dzidzi;-)

lulu81, koniecznie napisz nam swoje wspomnienia za 16 dni..
Zgadzam się z Tobą , nie pamięta się tego bólu ..

ML, dzielna jesteś;-)

A teraz z innej beczki , ostatnio zalewa mnie fala niemiłych wiadomości;-(
Ostatnio u nas znaleźli zwłoki dziewczyny 29 letniej ktora została uduszona..
Okqazało się że to zrobił sąsiad męża ( z rodzinnego domu) . Gnój miał żone i dziecko w podobnym wieku jak nasze dzieciAKI . Z tamtą miał romans i zaszła z nim w ciążę , nie chciał z nią być i chciał ją nastraszyc i ją udusił ..
Najbardziej szkoda mi tego dziecka , to mała miejscowość , każdy się zna i będzie piętnowane przez otoczenie;-(

To na tyle - spadam do mężusia;-) Papatki

ania0807
Maniak forumowy
Maniak forumowy
Posty: 312
Rejestracja: 20 mar 2007, 18:18

02 lut 2008, 00:38

Witam wieczorkiem

Wpadam tylko na chwilke złożyć najserdeczniejsze życzenia dla AMELCI z okazji pierwszych urodzinek dużo zdróweczka i szczęścia i dla Ewy z okazji urodzin wszystkiego najlepszego :ico_tort: :ico_tort:
:ico_buziaczki_big: :ico_buziaczki_big: :ico_buziaczki_big: :ico_buziaczki_big:

Nas dopadło chorubsko

Awatar użytkownika
lulu81
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3150
Rejestracja: 09 mar 2007, 18:03

02 lut 2008, 00:43

mamaJulci, o jejku, co za wiadomości, wychodzi dwie osoby zabil, tą kobiete i dzieciatko, ktore dopiero zaczelo rosnac w brzuchu :ico_placzek:

ale mam wspuchniete oczy, od tego placzu,
czekam na przyjazd bylego, nie wiem dlaczego tak wczesnie przyjezdza jak do urodzinek ponad dwa tygodni :ico_noniewiem:

Awatar użytkownika
olala
4000 - letni staruszek
Posty: 4269
Rejestracja: 19 lip 2007, 20:34

02 lut 2008, 05:56

[center][size=150]JULCIA[/size][/center]

[center][size=150]W dniu, takim jak dziś, życzymy Ci:
Aby wszystkie fajne dni w żółwim tempie upływały,
by co dzień uśmiechał się do Ciebie świat cały.
By nigdy nie było porannej pobudki
i wiał wiatr specjalny co rozwiewa smutki. [/size]
[/center]

Piękne macie wspomnienia. Niesamowicie sie to czyta. Ja to wszystko czytam pierwszy raz, bo wtedy nie było mnie jeszcze z wami. Całą ciąże spędziłam z innym forum, ale dzięki Karolas trafiłam do was. Pamiętam jak mi napisała "dzień bez tik-taczka to dzień stracony".
Karolas ty miałaś termin na 11 lutego a tego dnia urodziła się moja Asiunia.

Chciałam swoje wspomnienia opisać wam w dzień urodzin Asiuni, ale wtedy będzie ze mną moja kochana siostrzyczka, przylatuje z córeczką z Holandii i nie wiem czy będę miała czasik na to wiec chyba zrobie to teraz, jeśli nie macie mi tego za złe.

Asia miala przyjść na świat 21 lutego. Tak lekarz obliczył. Miała być zodiakalną rybką, tak jak tatuś. Ale najwidoczniej nie chciała tak długo czekać i postanowiła pojawić sie na tym świecie dziesięt dni wcześniej.
oj, ale 10 luty szybko nam minął. I to cały czas w biegu. Przed południem podjechaliśmy na targowisko po warzywka, potem stwierdziliśmy, że pojedziemy sobie na giełdę staroci. Kupe czasu nie byliśmy a nie wiadomo kiedy kolejny raz będziemy mieli na to czas. Stamtąd było blisko do Castoramy, a mężulek musiał tam coś do pracy załatwić więc skoro tak blisko no to tam weszliśmy. No a koło Castoramy jest Market Piotr i Paweł wiec może warto jeszcze jakies zakupy zrobić? Kupiliśmy tyle, że wózek byl pełen. Tak jakbym podświadomie czuła że trzeba lodówke na maksa wypełnić. Zrobilo sie juz bardzo późno a my byliśmy cały dzień bez jedzenia wiec zatrzymaliśmy sie po drodze w barze. Pamiętam, że zamówiłam sobie naleśniki na słodko. Mój mąż chciał sie jeszcze zatrzymać na Cytadeli na spacerek, ale ja już nie miałam na to siły. Do domu wróciliśmy koło 19.
Mój mąż przypomniał sobie, że mamy kamerę, oj dawno nie używana i postanowił nagrac film dla potomnych. Później sie śmialiśmy, że jeszcze chwila i juz by nie miał co nagrywac, hi hi. Od tamtej pory kamera jest cały czas na wierzchu i w ciągłym użyciu.
Spać położyłam sie dość wcześnie, koło 21, wcześniej wypiłam sobie pyszny soczek z malin, sok 100% bez konserwantów. Gdzieś czytałam, że sok z malin wywołuje skurcze no i proszę. Obudziłam sie o godz. 3. Wydawało mi sie, że to co czuje to coś w rodzaju skurczy. No ale przeciez dzisiaj dopiero 11 luty! hi hi, moja siostra obstawiała 10 luty i nawet wysłałam jej sms że jej proroctwa sie nie sprawdziły. Przyniosłam sobie komórke do łóżka, bo tam mogłam sprawdzić godzine bez zapalania światła. Skurcze były co 10 minut. Około godz.. 5 przeniosłam sie do drugiego pokoju, żeby nie budzić męża. Około 8 skurcze zanikły na pół godziny, potem były co 20 minut, 15 i znowu 10. Poszłam do męża, który sie powoli budził i powiedziałam że cos mnie boli ale nie wiem czy to skurcze. Przed 11 zadzwoniłam do mojego lekarza. Powiedział, żeby jeszcze poobserwować i kolo 13 pojechać do szpitala żeby sprawdzili co to jest. A jak będę po badaniach to mam do niego zadzwonić, 'to szepnie coś kolegom'. Skurcze cały czas były co 10 minut i ani minuty częściej . Włączyliśmy komputer i przeglądaliśmy allegro. Poźniej coś mnie naszło i odkurzyłam odkurzaczem całe mieszkanko, umyłam naczynia. Chate zostawiłam czystą. Dopakowałam torbe i powiedziałam: 'to co, moze pojedziemy do tego szpitala? Weźmy torbę na wszelki wypadek'. W Izbie Przyjęć byliśmy około 15. Torbe zostawiliśmy w aucie, bo po co dzwigać. Spakowałam sie jakbym jechała gdzieś na miesiąc na wakacje.
Karolas opisała mi jak wygląda ta Izba Przyjęć i rzeczywiście masakra. Do tego kobieta, która podłączyła mnie do KTG zapytała czy na pewno mnie cos boli, bo ona nic nie widzi. Żadnych skurczy. Przyszedl lekarz, młody, przystojny. Rozwarcie na 3 cm. Stwierdził, że zostanę na obserwacje a jutro podejmiemy decyzje czy zostaje na patologii czy wywołują poród. Ale zakwaterowali mnie w sali porodowej. Męzulek założył seksi ubranko. Caly czas mówił, że sie na poród nie wybiera a ja go nie naciskałam. No ale strój założył bez słowa i poszedł tam ze mną.
Obrazek
Sala zrobiła na nas bardzo dobre wrażenie, było przyciemnione światło, z radia leciała spokojna muzyka. Mąż czytał na głos opowiadanie o gościu, który kupił domek na Mazurach w zapyziałej wsi na końcu świata do remontu i ciągle ktoś mu sie tam włamywał. A ja w między czasie skakałam na piłeczce. W końcu powiedziałam, ja chyba juz nie mogę, chce znieczulenie! Przyszli lekarze i powiedzieli ze moze do północy uda sie urodzic. Przebili mi pecherz i wszystko nabrało tempa. Znieczulenia juz mi nie dali, bopowiedzieli, że zanim zacznie działać to juz będzie po wszystkim. Wody do wanny też juz nie zdążyli mi nalać. Przy czwartym skurczu partym Asia sie urodziła. A mąz był ze mną do końca i przeciął pępowinę. Potem mówił, że gdyby go wtedy ze mną nie było, nie wybaczyłby sobie tego do końca życia. Zakochał sie w Asi w pierwszej sekundzie jak tylko ją zobaczył.

Miała być Malgosia, ale jak ją zobaczyliśmy to powiedzieliśmy: Joanna.

Na sali porodowej spedzilismy 3 godziny.

Małgorzatka
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 7230
Rejestracja: 08 mar 2007, 12:27

02 lut 2008, 11:03

Hejko!

[center][size=150]WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO Z OKAZJI PIERWSZYCH URODZINEK[/size][/center]

[scroll][center]DLA OLIWIERKA[/center][/scroll]
[center]Obrazek[/center]
[center]Male raczki potrafia
ulepic kwiatek z plasteliny
Narysuja slonce rozesmiane
Zbuduja domek z klockow
Male raczki potrafia napisac mama,
i przynosza mi jablko czerwone
ocieraja lzy i splataja sie tuz nad szyja.
W malych raczkach miesci sie cala milosc..
[/center]
[center][scroll]DLA JULCI[/scroll][/center]
[center]Obrazek[/center]
[center]Wskoczył kotek na ławeczkę, zdmuchnął na torcie jedną świeczkę,
i zamiauczał pięknie miał.
Teraz pobiegł bez miauczenia żeby złożyć Ci życzenia!!!
[/center]

[center][scroll]DLA ROBERCIKA[/scroll][/center]
Obrazek
[center]Pomarańcze i banany niech Ci tańczą dzionek cały. Niech wesoło ćwierka ptaszek, goście niech naniosą flaszek. Hipopotam zejdzie z drzewa, niechaj Doda Ci zaśpiewa. Uśmiech towarzyszy wiernie - moc uścisków masz ode mnie.[/center]

Awatar użytkownika
lulu81
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3150
Rejestracja: 09 mar 2007, 18:03

02 lut 2008, 11:31

[size=200]Julenka[/size]

[glow=red][size=150]Najlepsze życzonka, pięknego w życiu słonka, smutków małych jak biedronka i szczęścia wielkiego jak smok[/size][/glow]


Obrazek

Wróć do „Noworodki i niemowlęta”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość