: 20 mar 2009, 14:14
Ojjj Mery trzymajcie sie tam jakoś, i szybciutko do zrówka wracaj Kornelku Właśnie dzwoniłam do koleżanki bo też z dzieckiem jest w szpitalu przez jakiegoś konowała który z dziecka kaleke mógł zrobić do końca zycia. Jakieś 3 tyg. temu dziecko się przewróciło pojechali z nią na pogotowie bo ręka opuchła i bolała. Zrobili prześwietlenie tej rączki i stwierdził lekarz że niejest złamana tylko potłuczona.Ale że dziecko niedało się złapać za tą ręke lekarz kazał wsadzić na tydz. do gipsu. Po tygodniu gips ściągneli, reka nadal opuchnięta mała nią ruszać nie umi. To lekarz stwierdził że opuchlizna zejdzie to wszystko wróci do normy. Zalecił rehabilitacje, kolezanka z córką pojechała na te rehabilitacje. Rehabilitant tylko spojżał na te zdjecie i Okazało się że ta rączka jednak była złamana, a teraz jest zle zrośnięta i musza operować. Więc tydzień jest już w szpitalu 2 dni temu miała ta opreacje do łokcia wsadzali jej jakieś druty. Złożyli szyne i tyle dziecko musiało się wycierpieć przez tych drani Koszmar a to ta sama dziewczynka co wam pisałam chyba z pare miesięcy temu co lekarz po wyciągnięciu kleszcza nie podał dziecku antybiotyku i jest zarażona bolejroza Dziecko ma pecha normalnie