blumek, my wczoraj kupiliśmy w tesco kaszke ryżową z malinami i Jasiek wciągał jak nakręcony 150ml chyba 5-8 min zajęło mu wciągnięcie takiej butli, normalnie w szoku byłam:-) Ja robie tak robie mleko, powiedzmy 150ml normalnie w butelbe, później dosypuje tak z dwie miarki do mleka i mieszam, na opakowaniu pisze, żeby dodać 4-5 łyżek stołowych, ale to chyba było by zupełnie na gęsto i trzeba by kramić z łyżeczki, a tak to jest troszke gęstsze, ale spokojnie przelauje przez smoczek, tylko musi być z większym otworem, żeby jakoś normalnie leciało, po za tym dzisiaj kupiłam słoiczek gerbera z marchewką, jak spróbowałam to takie bezpłciowe, ale Jaś zjadł powiedzmy z pół łyżeczki od herbaty, głupia dałam mu po butli.. ale nic spróbuje za 2-3 godzinki przed kolejnym karmieniem i zobacze co i jak, na początek to ze 2-3 łyżeczki i będzie OKI, a jak nic się nie będzie działo, to jutro kupie jakisś deserek, może jabłko z czymś i będzie dostawał po troszke na zmiane:-) Jakoś specjalnie nie mam stresu, bo jak był maleńki to dostał kleik i dobrze reagował, a te kaszki, to praktycznie kleik, plus jakiś owocowy smak.
Zmywarka, to moje mażenie, bo ja nienawidze mycia naczyń, chyba równie mocno jak sprzątania łazienki, ale zobaczymy jak to będzie..
Co do stresu przed ślubem, to troche go mam..bo niby to tylko papier, ale sporo się zmieni, do tej pory mimo siedmioletniego związku każde z nas mogło się z niego wymiksować, a teraz już nie będzie tak łatwo.. Po za tym przeraża mnie ilość przygotowań, mój ojciec dostał takiego powera, że w jeden dzień załatwił sale, muzyke i kucharke, po za tym zaklepał już świnke i rzeźnika który przerobi ją na mięsko, normalnie aż żal mu mówić, że nie chcemy wielkiego balu, a tu najbliższej rodziny wyszło nam 70 osób.. i to bardziej z tego powdu, że nas niestać na wielkie bale.. ale cóż jak pytam ile co kosztuje to mówi, że mam sie nie wtrącać, mówie wam takiego błysku w jego oczach dawno nie widziałam.. więc oboje z P się podporządkowaliśmy..
Moja mama się śmieje, że ojciec to jest stworzony do organizacji takich imprez, chtrzciny mojej siostry zorganizował w jeden dzień, w 1985r gdzie wszystko było na kartki.. Poszedł do księdza, mówi, że chce ochrzcić córke, z myślą ze za miesiąc, a ksiądz że nie ma problemu, chrzciny jutro
Co do anty.. to ja jestem z Depo Povery zadowolona nawet bardzo nie mam jakiś specjalnych skutków ubocznych, drugir dziecko to najszybciej za rok, jeśłi chodzi o starania, więc zupełnie mi nie przeszkadza, to że thamuje płodność na 3 miesiące, po za tym przy kolejnych staraniach nie będzie takich schiz, jak ostatnio bo teraz jestem pewna, że oboje jesteśmy zdrowi i możemy mieć dzieci
Dziewczyny chciałybyście, żeby nasz wątek był zamknięty? tzn żebyśmy tylko my miały do niego dostęp? Jeśli tak, to może napisze do któregoś z moderatorów, albo do administratora forum żeby nam tak zrobił??