Awatar użytkownika
tibby
Wodzu
Wodzu
Posty: 10053
Rejestracja: 10 sie 2009, 14:13

03 sty 2010, 21:35

expertem od tych spraw jest u nas Martalka
no właśnie zaważyłam po jej avatarku... dlatego się zastanawiam z tą chustą. ale nie wykluczone, że jak dzidzia podrośnie, a jak nabiorę już wprawy we wszystkim, to rzeczywiście zacznę się za taką oglądać. :-D

NICOLA_1985

04 sty 2010, 11:41

hej ja sie witam w Nowym Roku :-D
zaliczyłam dzisiaj badania krwi bo w srode i czwartek do ginka juz sie nie moge czwartku doczekac :ico_haha_01: bedzie usg :ico_brawa_01:

moja Karolina ma ostatnio problemy z rozstrojem zoładkowo - jelitowym.. nieznanego pochodzenia. mamy przyepisany enterol , do picia rumianek z mieta i diete lekkostrawna... po z atym ze ma dziwne kupy typowo niemowlece albo raczej noworodkowe czyli papka.. i to do tego jescze podchodzaca zapachowo na kwasno to nic innego jej sie nie dzieje, zadnej goraczki, zadnych wymiotów.. nic...
nie wiem o co hcodzi... zobaczymy czy to leczenie da jakis rezultat jesli nie to pod koniec tygodnia znowu do lekarza tym razem z nia bo dzisiaj podjechalam sama tylko po porade

ja zmykam bo Karolina własnie sie skasztaniła.... :ico_olaboga:

Awatar użytkownika
Martalka
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5386
Rejestracja: 31 sty 2009, 01:08

04 sty 2010, 12:47

Nicola, zdrówka dla Karoli!! Ciekawe co to takiego...


Julchik, ja robiłam tak, że odmierzałam powiedzmy łyżkę olejku z kiełków pszenicy i cztery łyżki ze słodkich migdałów,a wit E to na oko- wyciskałam z tej kapsułki, bo w środku witamina jest płynna.
A kupowałam wszystko w sklepie zielarskim, zaznaczając pani, że nie chcę sztucznie wytwarzanych zapachów, tylko te prawdziwe olejki eteryczne.

A w ogóle ten migdałowy pokochałam. Mam teraz oliwkę Hipp (taką dla dzieci- polecam tak w ogóle dla dzieci) do smarowania brzucha. Jest właśnie na bazie olejków naturalnych i nie zawiera parafiny jak innej johnsony. Więc prawdziwie się wchłania w skórę a nie mazia się po powierzchni :ico_noniewiem: W ogóle parafina (parafinum liquidum) to pochodna ropy naftowej :ico_noniewiem: , więc tym bardziej polecam naturalnego Hippa :D

Tibby, co do chusty, to można już od noworodka, a jakże. Tylko bez wprawy jest strach, żeby takiego bąbla włożyć i zamotać. Ja się wahałam 3-4 tygodnie, potem się odważyłam (bałam się, bo noworodek musi być bardzo dokładnie zamotany i "przyklejony" do rodzica, chusta musi go dobrze otulać, podtrzymywać ciałko, kręgosłup, nóżki w dobrej pozycji- wtedy jest bezpiecznie) :) A teraz czuję się jak bez ręki. Normalnie wrzucałam D do chusty i szłam na zakupy, do banku, na spacer ze starszym (żadne schody niestraszne, żadne autobusy, przejścia podziemne i niewymiarowe podjazdy dla wózków).
Oczywiście mówię tu o chuście wiązanej z materiału o odpowiednim splocie, a nie żadnej "torbie na dziecko" ani broń Boże jakimś "baby bjornie" :ico_noniewiem:
A z kolei z chustą kółkową nie mam do czynienia, i boję się, że jest trudniejsza w obsłudze niż długa wiązana :ico_haha_02: no i mniej wszechstronna.
Ja kupowałam moją pierwszą chustę, jak chusty nie były jeszcze pokazywane w mediach, nie były tak popularne. Kupiłam zanim Damian się urodził używaną, bo była tańsza (chusty to niby kawał szmaty, ale cenę mają dość wysoką, przez ten szczególny plot materiału właśnie). Żadne chusty z tetry (tak tak, znajdziesz takie na allegro :ico_haha_01: - samoróbki) nie poniosą tak większego dziecka jak chusty tkane specjalnym splotem. Po prostu materiał będzie się wrzynał, czy to w nasze ramiona, czy w ciało dziecka.
Lepiej więc kupić używaną chustę w dobrym stanie, a nie jakieś "niewiadomoco" :-D

Awatar użytkownika
tibby
Wodzu
Wodzu
Posty: 10053
Rejestracja: 10 sie 2009, 14:13

04 sty 2010, 12:52

Martalka, ja się właśnie zastanawiam czy sobie takiej nie zakupić. poklikam do tego czasu jak się dzidzia pojawi w necie i poczytam o niej i jakieś używanej poszukam, tak jak radzisz. też słyszałam o tych astronomicznych cenach za chusty. :ico_olaboga:
na szczęście jeszcze dużo czasu mamy do tego by ostatecznie podjąć decyzję.

a jutro na glukozę biegniemy :-/

Awatar użytkownika
Martalka
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5386
Rejestracja: 31 sty 2009, 01:08

04 sty 2010, 13:26

Będzie dobrze, glukoza nie jest najgorsza.
Ponoć z kilkoma kroplami cytryny lepiej wchodzi :D Ale sama piłam "czystą" :ico_haha_01:

Co do cen, to bardzo fajną chustę, polską Nati (nową-pasiastą), już za ok 200zł się kupi. Za mniej- to właśnie używane. Czasami również się promocje trafiają na nowe :) Generalnie lepiej czekać. Te teraz "nowości" będą tańsze koło lata. Zwłaszcza używane.

NICOLA_1985

04 sty 2010, 14:09

Będzie dobrze, glukoza nie jest najgorsza.
Ponoć z kilkoma kroplami cytryny lepiej wchodzi
ja na samą mysl o tym badaniu mam odruch wymiotny :ico_olaboga: to jest najgorsze badanie jakie miałam w pierwszej ciazy i mysl ze w tej tez mnie to czeka jest przerazajaca... mi to nawet z cytryna nie chcialo wchodzic... a to badanie mialam robiona 2 razy w pierwszej ciazy, pierwszy raz musialam wypic na czysto bo nikt mi nie powiedział ze moge sobie to ulepszyc cytryna a za drugim razem to mimo ze cytryne wcisnełam to i tak sie nie mogłam przekonac... w zasadzie mało brakowało a bym wszystko zwymiotowała, zostało mi na kilka łyków i powiedziałam pielegniarce ze tego nie wypije do konca ... fuj...

Awatar użytkownika
Martalka
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5386
Rejestracja: 31 sty 2009, 01:08

04 sty 2010, 14:22

To jest po prostu bardzo, bardzo słodkie, aż lepkie, faktycznie może zemdlić.
Ale do przeżycia.
Ja po opisach w sieci obawiałam się że nie wypiję, ale naprawdę nie było źle.

NICOLA_1985

04 sty 2010, 14:27

Ja po opisach w sieci obawiałam się że nie wypiję, ale naprawdę nie było źle.
ja przy pierwszym podejsciu nie wiedziałam co mnie czeka wiec byłam pozytywnie nastawiona.. wkoncu kto bardziej odemnie lubi słodkości???? :ico_oczko: ale jak to spróbowałam to myslałam ,ze bede haftować przez nastepny tydzien :ico_noniewiem:

Awatar użytkownika
tibby
Wodzu
Wodzu
Posty: 10053
Rejestracja: 10 sie 2009, 14:13

04 sty 2010, 14:30

nie straszcie mnie dziewczyny... :ico_chory:

NICOLA_1985

04 sty 2010, 14:44

tibby, ja Cie absolutnie nie strasze ja poprostu mam delikatny zoładek... zwłaszcza w ciazy i jesli zjem albo wypije o kęs lub łyk czegos za dużo lub na siłe to odruch wymiotny jest u mnie od razu.. a tej glukozy troche trzeba wypic taki dosc spory kubek.... niestety to nie na moje mozliwosci...
ale kazda kobieta reaguje na ten smak inaczej... moze tobie bedzie smakowac... wez sobie cytryne to wtedy bedzie smakowało jak przesłodzona lemoniada :ico_oczko:

Wróć do „Ciąża, czyli nasze 9 miesięcy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Ahrefs [Bot] i 1 gość