Awatar użytkownika
Renia0601
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5742
Rejestracja: 15 lis 2007, 14:27

05 lip 2009, 13:04

A widze że izuś nieźle musi odespać :ico_oczko:

ja się też melduję dziś :-D

Awatar użytkownika
megi5566
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3536
Rejestracja: 04 lis 2008, 12:04

05 lip 2009, 13:30

A ja sie nudze... czekam na mojego i do mamki jedziemy. Jeszcze godzina :ico_sorki: chyba pojde na maliny do ogrodu :-P

Awatar użytkownika
olala
4000 - letni staruszek
Posty: 4269
Rejestracja: 19 lip 2007, 20:34

05 lip 2009, 15:22

Tagar ja nie pije na co dzień takich napojów jak Coca Cola czy Pepsi czy inne słodkie gazowane. Chyba że boli mnie żołądek to wtedy rewelacyjnie pomaga. A w ciąży to już na pewno się wystrzegałam takich napoi.
Ja byłam pełna obaw czy pozwolić mężowi zabrać Asie ze sobą własnie z tego względu co piszesz. Ze może zapomnieć, że jest z malutkim dzieckiem na które trzeba cały czas zwracać uwagę, ani na moment nie można spuścić z oczu i poświęcić cały ten czas właśnie dziecku. Nie ma, że on pójdzie sobie popływac a dziecko zostawi na brzegu. Nawet idąc gdzies na siusiu musi z dzieckiem.
I dziękuje bardzo za zaproszenie. No czasu faktycznie mało. A czujesz się na tyle dobrze, żeby przyjmować jeszcze gości?

margolcia
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 8756
Rejestracja: 07 kwie 2008, 15:55

05 lip 2009, 15:49

tagar tak ja jeszcze tutaj :ico_zly: nie chca mnie na porodowce :ico_nienie: Igor sie zbuntował i zostaje w brzuszku :ico_oczko:
olala, wcale ci sie nie dziwie ze tesknisz i martwisz sie o Asie
dziś rano moja 5 letnia siostra pojechała na tydzien do babci a ja juz za nia tesknie i nie wiem jak bez niej wytrzymam normalnie plakac mi sie chce :ico_placzek:

Awatar użytkownika
olala
4000 - letni staruszek
Posty: 4269
Rejestracja: 19 lip 2007, 20:34

05 lip 2009, 16:31

malutkaniunia88, no to popłaczmy sobie razem :ico_placzek: chociaż ja dzisiaj już mam lepsze samopoczucie niż wczoraj, troche mi ulżyło, że jakoś sobie Asia z tatusiem radzą.

Awatar użytkownika
Renia0601
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5742
Rejestracja: 15 lis 2007, 14:27

05 lip 2009, 18:49

megi5566, nie przejadłaś się tymi malinami ;-)

u nas drugi raz już deszcz pada ale to nic nie daje bo duszno strasznie

Awatar użytkownika
megi5566
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3536
Rejestracja: 04 lis 2008, 12:04

05 lip 2009, 19:34

Renia0601, ja juz mam swoja sciezke wydeptana w ogrodzie: najpierw maliny, potem agrest, wisnie i na koncu jablka :-P
Teraz czekam na sliwki i bede cala happy :ico_brawa_01:

Awatar użytkownika
izuś_85
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 9059
Rejestracja: 21 gru 2008, 21:25

06 lip 2009, 06:44

cześć dziewczyny :-D :-D :-D

przepraszam że wczoraj nie wstawiłam tych fotek, weszłam rano zrzuciłam zdjęcia i potem zacioł mi sie komp... zanim go drugi raz odpaliłam było po obiedzie i wybieralismy sie na wycieczke, wiec zdążyłam Was tylko doczytać, choc nie było duzo... :ico_oczko: :ico_oczko:

bylismy wczoraj na "wycieczce poślubnej" najpierw nad jeziorem pod Częstochową w dolinie Liswarty- z Hakerem, wypływał sie za wszystkie czasy a potem pojechalismy na zamek do Ogrodzieńca
z wycieczki mam mało fotek bo nasze akumulatorki są zepsute :ico_zly: :ico_zly: i to loteria czy sie naładuja czy nie :ico_zly: :ico_zly: :ico_zly:

ech... no ale przejdźmy do najważniejszego...
w sobote rano nawet spałam twardo az do budzika, kawa, mycie głowy i odświerzanie koloru czupryny... śniadanie... wszystko na spokojnie-ostatnie przygotowania do biadu
potem myjnia i fryzjer ze świadkową :ico_oczko:

założyłam kiecke, buty pasują :ico_szoking: widocznie nogi nagle mi odpuchły same, ale oczywiście pierwsza niespodzianka- kiecka zaczepia sie o buty... no trudno bede trzymać jak rzymianka zeby nie łapało nitki... lekki makijaż, zeby nie spłynoł jak sie porycze

wyrobiliśmy sie ze wszystkim na czas ale Przemek bardzo późno wyjechał po Piotrka-naszego świadka do Katowic, miał 15 minut poślizgu :ico_noniewiem:
ale spoko, czekałam na dole cierpliwie...

już pare minut spóźnienia do kwiaciarni... Przemek szybko wyskoczył po te kwiaty, dochodziła 11.30 :ico_szoking: za 10 minut nasz ślub a on wraca nie z tym bukietem co miał być... :ico_szoking: :ico_szoking: no ale już ta godzina, ze olewam bukiet jedziemy pod urząd

wjeżdzam pod urzad i znowu :ico_szoking: :ico_szoking: :ico_szoking: :ico_szoking: :ico_szoking: :ico_szoking: :ico_szoking: przed nami wjeżdza moja teściowa :ico_szoking: :ico_szoking: :ico_szoking: :ico_szoking: miała mieć slub kilka godzin po nas, podobno... nie chwaliła sie ze wogóle ma ślub, wiec oficjalnie do końca nie wiedzieliśmy co i kiedy

ledwo trzymajac nerwy na smyczy wchodzimy do środka i nagle :ico_szoking: :ico_szoking: świadek zgubił dowód....
"Kto ma dowód przy sobie????????????"
na szczęście brat Przemka przyjechał autem to miał dokumenty :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki:

w środku czekała już moja bratowa z kwiatkami :ico_noniewiem: :ico_noniewiem:
weszliśmy, załatwiliśmy papierkową robote i zostało czekać te 2 minuty na kierownika usc

ja poschizowana, w ręku trzymam jakieś stare kwiaty, stare!!! brzydkie i oklapłe, wiecheć jakiś... już sie nad tym nie zastanawiam, bo akurat wchodzi kierownik i zaczyna swoją gadke :-D :-D :-D :-D chyba jest napruty :-D :-D troszke bardziej zestresowany niż my...
od razu nerwy mi odchodzą, znika cały stres... słysze tylko słowa mojego Przemcia i widze ze już mu sie łezka w oku kręci :-D :-D obrączki weszły na paluszki
jesteśmy małzeństwem :-D :-D

jakoś z tej gadki kierownika zapamiętałam, ze jestesmy zobowiązani do wspólnego pożycia :ico_haha_01: no i sie nawet rozweseliłam jakoś...

wyszliśmy, teraz zyczenia, kwiatki... moja bratowa złożyła mi życzenia, w odpowiedzi na zaproszenie na obiad głośno podkreśliła ze "dziekuje bo zaraz ma tramwaj" :ico_noniewiem: po czym znikneła za drzwiami urzędu

przed salą stoi moja teściowa, za chwile ma swój slub :ico_noniewiem: :ico_noniewiem: :ico_noniewiem: podeszła złozyła nam życznia... tyle ją widzieliśmy... nasi goscie zacisneli zęby udając ze jej nie widzą... nawet kwiatuszka nie miała dla nas

olać to... czas zemsty nadszedł... Przemek i goscie pojechali do domu a ja ze świadkową do kwiaciarni- znaczy sie najdrozszego studia florystycznego w mieście :ico_zly: byłam taka wściekła ze juz w progu babka widziała ze jest nieciekawie...
odstraszyłam klientów, powiedziałam jej że zniszczyła moje marzenie... mój bukiet... miała być kuleczka z róż, mała kulka świeżych kwiatów, bez nawet jednego liścia, miała być jedyna w swoim rodzaju... z perłami i srebrną siateczką... :ico_placzek: mój bukiet który wymysliłam sobie już pare lat temu
miała taką wiązankę na wystawie tylko białą
tłumaczyła sie nie wiadomo jak... miała nawet napisane bukiet ślubny taki i taki 7 róż-każda róża-jeden rok razem
a ja dostałam wiecheć, pełno zielska i 5 starych bladych róż :ico_puknij: :ico_puknij:
oddała pieniądze a ja wyszłam prawie ze łzami w oczach...

odzyskałam 50zł ale wolałabym mieć mój bukiecik, na pamiątkę...

nerwy opadły... wróciłyśmy do domu, Przemek robi kawe gosciom, jest tak ciepło, ze wszyscy zgodnie chcieli obiad troszke później, mi to na rękę, przebrałam sie i od teraz pełen luz... impreza poprostu... rosołek zjedzony, wszyscy sie zmieścili jakoś to było...
obiadek też spoko, Przemek na bieżąco gary zmywał i dotrzymywał tempa z toastami kolegów :-D :-D
bawiliśmy sie swietnie, nie wiem kiedy to zleciało az do wieczora... wpadłam na forum jak przyszedł do nas z zyczniami kumpel i jego pożal sie Boze dziewczyna której nie znosze... szybko zorientowali sie ze mają zniknąć mi z oczu :ico_oczko: :ico_oczko:

prawie cały czas impreza odbywała sie na balkonie :ico_haha_01: bo tam chłodno i mozna palić :-D :-D
mój Przemcio padł szybko, biedactwo... położył sie spac z Hakerem, goście sie zebrali, pomogli mi posprzątać i wreszcie mogłam odpocząć u boku mojego naprutego męza :-D :-D :-D :-D :-D jeszcze na jedno oko zaglądał czy jestem obok, wtulił sie i dał rade wydusić "żono moja...."

[ Dodano: 2009-07-06, 06:51 ]
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Awatar użytkownika
mariquita
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2870
Rejestracja: 05 sty 2009, 14:44

06 lip 2009, 07:29

izuś_85 piękne zdjęcia :ico_brawa_01:
Wszystkiego naj naj dla was na nowej drodze..... :-D
Najważniejsze, że wszystko skończyło się tak jak powinno, pomimo trudności i przeszkód.. :ico_brawa_01: teraz już tylko pozostaje byc szczęśliwym :-D :-D :-D

A ja wróciłam po udanym weekendzie ze wsi z wałówą :-D mam pełen zamrażalnik mięcha :ico_brawa_01:
Dzis jestem już po pierwszym śniadanku :ico_haha_01: leże sobie z nogami u góry bo mam strasznie spuchnięte od 3 dni...masakra :ico_olaboga:

Awatar użytkownika
Beata_Tychy
Wodzu
Wodzu
Posty: 14131
Rejestracja: 20 lis 2008, 23:20

06 lip 2009, 08:49

izuś_85, :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01:



to ci opowieść
bedziesz miała co wspominać :)
kwaiaciarke bym zabiła za zawalenie bukietu ślubnego...bo co ty biedna spalisz za roczek :ico_noniewiem:
teściowa wiadomo jak sie zachowała jak ...... i ..... i.......... :-D
Sukienka sliczna wyglądacie pięknie i fryzurka też ładnusia
W domku wszystko poszło sprawnie wiec nie pozostaje nic innego jak Gratulowac tylko szczęścia Państwu Młodymi oficjalnie jesteś Żoneczką :)
:ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01:

Wróć do „Ciąża, czyli nasze 9 miesięcy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Ahrefs [Bot] i 1 gość