Forum dla kobiet | NaObcasach.pl

Ja chodzę do takiego prywatnego przedszkolka tup tuś to nie jest przedszkole stricte, ale maja zajęcia adaptacyjne do przedszkola. Co do zapisywania ja składam do przedszkoli trzech koło mnie na Saskiej, Dekerta,Zwycięstwa, a zapasowo rezerwuje w prywatnym koło mnie na Przewozie.

Asad dalej ma czyściutką cerę więc to nie była soja, jutro spróbuje jajecznice zjeść na śniadanko i zobaczę co będzie. A jak się Tosia nim chwaliła dzisiaj w przedszkolu, wszystkie dzieci musiały go oglądnąć, Pani i nawet niektóre mamy, co kogoś zobaczyła to mówiła, patrz to mój Adaś, zobacz jaki piękny Słodzizna. Właśnie przed chwila oba małe gremliny zasnęły więc mam troszkę czasu dla siebie

[ Dodano: 2010-02-05, 21:30 ]
A tu fotki Adasia, waży już 5600g :) smoczek mój mały!

Ania jeju jaki Adas jest słodziutki, to zdjęcie jak śpi rozmiękcza mi serce normalnie Fajnie, że Tosia taka dumna siostra. Pewnie, że możemy się umówić, ale jeśli Ci nie będzie to przeszkadzać to po sesji bo teraz nie dam rady...Ja zapisuję do 3 koło nas, a zastanawiam się jak to będzie jak przeprowadzimy się do wrocławia myśle w okolicach pażdziernika i co wtedy??A nie wiem gdzie będziemy mieszkać jeszcze....

Ula to fajnie rozwiązanie, że dzieci ze żłobka mają pierwszeństwo, duże ułatwienie, zawsze to mniej stresu...

Martuuniu gratuluję egzaminu.
Aniu super zdjęcia. Adaś jest słodziutki, a z Tosi pociecha.
O przedszkolu nie myślę, choć mam wybrane dwa. Ale macie rację, toż to tuż tuż.
A teraz co u mnie. Firmę założyłam wczoraj i już urosłam. Poczułam się rewelacyjnie. I już w marcu szykuje się pierwsza faktura. Wczoraj byłam też na rozmowie o pracę. Pamiętacie jak poległam w grudniu na trzecim etapie. Rozmawiałam wówczas z bardzo charyzmatyczną kobietą. Niedawno złożyłam do ich konkurencji i poprosili mnie na rozmowie. Magiel trwał dwie godziny, ale było przyjemnie. Z rozmową indywidualną poradziłam sobie świetnie, bo sprzedałam osobom ze mną rozmawiającym mojego psa za 7 tys zł. Każda z osobna chciała go kupić. Gorzej było przy pracy w grupie, ponieważ ja nie bardzo potrafię pracować zespołowo. Zresztą tak mnie tresowano na uczelni. Efekt zaproponowałam szybkie rozwiązanie, potem podsumowanie bez zbędnego rozwodzenia się i na koniec wyznaczyłam osobę do zreferowania stanowiska grupy i podusmowałam jej wypowiedź. Do tego, ponieważ byłam jedyną kobietą na 6 osób i panowie chcieli, żebym poszła na pierwszy ogień, powiedziałam, że jestem feministka. Oni, to tym bardziej, na co ja, że to już jest seksizm, rasizm płciowy i mobing i nic z tego. Efekt nie myślałam o tej pracy, a oni zaprosili mnie na jeszcze jeden etap- ostatni.
Ale mam inny problem. W środę ściągnęłam mamę. Nie spodziewałam się też kolejnej rozmowy. Amelka do 16 ma być w domu (zalecenie laryngologa, choć na dodatek znowu zaczęła kaszleć i to tak dudniąco), mój M ma umówione spotkania poza Wrocławiem, Mamę dzisiaj zaczęło coś łamać. Nie mam pojęcia, co robić. Spróbuję jeszcze raz ściągnąć mamę, a jak nie, to będę się martwić i myśleć o posłaniu do żłobka na ten jeden dzień.

Yvone GRATULUJĘ ZAŁOŻENIA FIRMY!!!! przepraszam, że tak późno bo już o tym pisałam, ale nie mizczą mi się w głowie pomału wiadomośći, więc wybacz!!!!Bardzo Ci kibicuję w 2 pracy To może Teściowa weźmie urlop??Tak jak obiecywała przez telefon??? Przeparszam, może to brzmieć złośliwie, ale też by to było jakieś rozwiązanie

A My jedziemy niebawem do Nelinki

Marta- jasne, że po sesji.

Ela- super, ze tak się fajnie okłada.

A ja zaraz jadę na narty:) w końcu, co prawda nie zmieściłam się w soje spodnie narciarskie ale pożyczyłam sobie marka. Dzieci jada z nami, bo teście pojechali do domy nagrzać, będą się dziećmi zajmować, a ja na stok, ze szwagierką i koleżanką bo marek przeziębiony i będzie odsypiał tydzień.

wrzucam foto Lenki w sukni na bal

BOSKA

Fajowa sukienka A skąd masz? Bo Tosia ma bal w przyszły tygodniu i też muszę jej jakiś strój wykombinować.

A ja wczoraj nawet pojeździłam na nartkach Ale kolana to mi dzisiaj dają popalić, jednak człowiek się zastał w tej ciąży. Troszku było zimno ale przyjemnie. Później wypiłam sobie grzane pifko na stoku o którym marzyło mi się od jakiegoś czasu, mniam. A dzieciaki były grzeczne u dziadków.

[ Dodano: 2010-02-08, 12:50 ]
A tu fotki dzieciaków:

sukienke kupiłam na ciuchach za 8 zł do tego różdzka i diadem za darmo z gratow z chaty

[ Dodano: 2010-02-08, 13:26 ]
widze ze Adas w zółwikowych spioszkach duzy on juz, Lenka je nosila jak miala 5-6 m-cy

Nooo duży, jak go położyłam na przebijaku to mam tam taką kreskę z tego jak Antonina rosła to ona miała 4miesiące to była taka jak on teraz.