nie przesadz z ilością siadania na nocnik bo mu obrzydzisz do granic.
Zwiń dywany
i niech zobaczy, że moczy podłogę i musi wstrzymać, a nie posikiwać co chwilę.
Ale ekspertką to ja nie jestem.
ja tam sobie myślę, że to i tak bardzo zależy od dziecka, od tego na ile świadome jest swojego ciała, na ile jest w stanie się skupić itd.
No i to jak bo jawiem..."ćwiczenie ręki". Na początku nieświadome bohomazy, potem kreski, kółka, dopiero potem rysunki. Nauka musi być, dochodzenie do wprawy. Samo to że dziecko "wie", że ma wołać zanim się zleje, to nie wszystko.
Ale coś czuję, że pod koniec tygodnia, jak będziesz cierpliwie ścierać i prać ;) Tobik zakuma.
U nas to za długo trwa i przez to bedzie jeszcze się slimaczyć, tak myslę. Dla Mileny to chyba już norma, i ja nie wiem jak do niej trafić.
Ale jak Tobik zakuma, że od teraz następuje zmiana i się uczymy tego i tego, to zobaczysz, będzie sukces! Trzymam kciuki :D