Strona 724 z 813

Re: Dwulatki wiosenno-letnie !!!! (kwiecień-lipiec 2010)

: 08 sty 2013, 19:58
autor: Martalka
O, to brawo! :ico_brawa_01: Oby tak dalej.

Re: Dwulatki wiosenno-letnie !!!! (kwiecień-lipiec 2010)

: 09 sty 2013, 09:19
autor: tibby
dziś od 7-8 zalane 4 majty! cofamy się.
pokazuje plauchem na nocnik jak się pytam gdzie lądują siusie.
pytam: jak wołasz jak chcesz siusiu?
odp: JUJU!
ja: BRAWO! SUPER! DAWAJ 5!

po czym stoi, bawi się i słyszę, że leci na podłogę.

Re: Dwulatki wiosenno-letnie !!!! (kwiecień-lipiec 2010)

: 09 sty 2013, 09:24
autor: tibby
właśnie odkryłam dlaczego stał przez chwilę spokojnie... KUPSOL w gacie!

a z przyjemniejszych rzeczy to :ico_tort: i :ico_kawa: za skończony 14tc!

Re: Dwulatki wiosenno-letnie !!!! (kwiecień-lipiec 2010)

: 09 sty 2013, 09:45
autor: wisnia3006
u nas masakra karola spalam dzis 4 godziny poszlam spac ok 12 a karola o 4 ryk i juz nie spala. jestem wykonczona.
martalka jestem ciekawa jak wyglada twoj dzien bo ja juz z 2 nie daje rady karolinie ida zeby i jest strasznie marudna

Re: Dwulatki wiosenno-letnie !!!! (kwiecień-lipiec 2010)

: 09 sty 2013, 10:06
autor: tibby
ja latam ze ścierą. mam dość. nic nie dociera. może nie jego czas....
u nas tez pobudka o 4, więc wisnia nie jesteś sama. na moje większe nieszczęście koło 3 byłam siku i nie mogłam już zasnąć, aż w końcu młody po 4 otworzył oczy i zechciał się bawić i oglądać bajki.

Re: Dwulatki wiosenno-letnie !!!! (kwiecień-lipiec 2010)

: 09 sty 2013, 10:42
autor: wisnia3006
tibby cierpliwosci to dopiero 2 dzien. od urodzenia byl w pampersie wiec musi sie oswoić z nowa sytuacja.
moze jestem wyrodna matka ale ja zuzke wzielam na sposob powiedzialam jej albo zaklada majki albo siedzi na nocniku i takim sposobem sie nauczyla

: 09 sty 2013, 10:57
autor: tibby
oj nie jesteś wyrodna matka. Ja dziś też mówiłam do Tobika ostrzej (czego mi wstyd teraz, bo faktycznie to dopiero 2 dzień! nie liczmy na cuda!). Powiedziałam, że ja jego sików sprzątać z podłogi nie będę. Że nie po to mu zakładam majty by w nie sikał.

Skorzystałam przez chwilę z propozycji Martalki i puściłam go bez majt. Prawie godzinę był spokój z laniem. Teraz śpi. W pampie.

sytuacja z dziś.
ja: Tobiko, mama idzie do kuchni zrobić chlebek z czekoladką dla ciebie. Usiądź na nocnik, zrób siusiu i jak przyjdę będziemy jeść.
wracam a on siedzi grzecznie i faktycznie siku zrobił.
potem usiadł u mnie nakolanach i zjadł pół skibeczki chleba z nutellą.

a jak wstaje z nocnika to śpiewa sam sobie: TA DAAA! :D i pokazuje ręką, że mam spojrzeć do nocnika ;-)

Re: Dwulatki wiosenno-letnie !!!! (kwiecień-lipiec 2010)

: 09 sty 2013, 11:29
autor: Martalka
wisnia, weź mi się wspominaj o nocy!
Jaś obudził się już o 23...
A nie sorry, zasnął wielce padnięty o 19:30, a o 20 już ryk (a dzieci mu nie pozwoliły zasnąć, "mamo to mamo tamto"). Dobra, dam kaszkę, myślę. Zapcham gada :ico_haha_01: Gad zjadł, poszedł spać o 21:30 (jak się obrobiłam z pozostałymi). No i wtedy pospał do 23.
Bardzo głodny. Wyjadł dwa cycki, aż furczało. A jak w środku nocy spojrzałam na zegarek (była 3:30) to już byłam po 2 pobudkach. Płacze dziko. Muszę na rękach trzymać, mogę nawet przytulić go (położyć na swej klacie), ale wtedy już komfort spania nie ten...
No i Milena codziennie nad rańcem do mnie przyłazi.

Zęby czy ki czort. Po posmarowaniu uspokaja się, więc pewnie to. Ale nie lubi smaku dentinoxu.
Kupię mu chyba proszek na ząbkowanie Ashton&Parsons. Brzuszkowo uspokaja ponoć... nie wiem sama.

Nie dość, że do 22 nie chcą mi zasnąć i nie mam sposobu by ich wyciszyć (wariactwo wieczorne), Mała wyłazi z łóżka z 20 razy zanim zaśnie... to jeszcze ta nocka.

Z tego wszystkiego pobudka- i na dzień dobry sprzeczka z M. :ico_noniewiem:


Tibby, spokojnie, sikanie w majtki jest po to, by dziecko odczuło dlaczego ma "trzymać". Tym bardziej dawaj mu nawet więcej picia, by miał więcej okazji do nauki. Wyłącz TV, bo wtedy dziecko nie myśli (przynajmniej Mimi tak ma) i leje bez kontroli.
A co do ścierania... dużo ręczników papierowych i u mnie często Milena ściera po sobie :ico_wstydzioch: Na spokojnie, ale mokre=trzeba wytrzeć kochanie. Taka naturalna konsekswencja. bez elementu kary, krzyku. No dobra, czasami mi się ciśnienie podnosi, ale to już trwa tak długo, że mam w nosie. Ot część naszego dnia.
Wczoraj zlała się raz- popusciła, a dokonczyła na kibelek. Kupy na kibelek. Ale miałam fuksa i zauważyłam, że się "czai" gdzie-by-tu :ico_haha_01:

: 09 sty 2013, 11:57
autor: tibby
z tym sprzątaniem, to koniecznie sam ma sprzątać. ja powiedziałam mu, że po nim sików sprzątać nie będę. szmatki wiszą na kaloryferze.

z tv i brakiem bajek będzie ciężko.
śpi już godzinę.

Re: Dwulatki wiosenno-letnie !!!! (kwiecień-lipiec 2010)

: 10 sty 2013, 06:42
autor: wisnia3006
tibbi jak idzie??