Mordko może wywołasz nam tą wiosnę, bo tej zimy, a raczej jesieni mam już po dziurki w nosie. Scrapek śliczny, ale siostra to chyba nie bardzo do Ciebie podobna, co? Czy na tym zdjęciu inaczej wyszła?
Kurczę.. Wy piszecie o pierwszych kroczkach, a moja Julkcia nawet o samodzielnym stawaniu nie chce słyszeć. Tzn stoi jak się czegoś trzyma i chodzi boczkiem. Ale już teraz mam rozrywkę z nią, bo porusza się jak rakieta to nie jestem pewna czy mi spieszno do chodzenia


Co do tego mleka to mam problem bo ona jedynie fantazie truskawową lub malinową chce jeść. Ser żółty jest w jej mniemaniu obrzydliwy, i inne nabiały również


Agi nie martw się o wagę Mayi. Ona może znienacka wybić sie do góry i wszerz




Brawa dla Lenki


No i ja chciałabym iśc już do pracy. Też mi szkoda Juli zostawiać bo nie będę na bieżąco z jej rozwojem, boję się, że coś mnie ominie, ale cóż... siła wyższa

Jezuuuu... ponad godzinę tego posta pisałam
Idę obiad krzykaczowi dać