Strona 75 z 177

: 30 paź 2008, 23:40
autor: ananke
estreya, Kochanie.. "ze znakiem zapytania" napisałaś i to tylko ich podejrzenie... a Ty nerwów dziecku dostarczasz :ico_nienie:

i jedno Ci powiem: oni tu na wyrosy stawiają podejrzenia i je sprawdzają, żeby nie dopuścić do poważniejszych sytuacji... ja 2 tygodnie przepłakałam, bo pani dr na scanie nie widziała 4 komór serca tylko dwie... i niepotrzebnie, ale też strachu i nerwów się najadłam... także wierzę w to, że u Ciebie to też tylko podejrzenie...

[ Dodano: 2008-10-31, 09:37 ]
a ja Wam się pochwalę przygotowaniami do naszego pierwszego Halloween :-)

Młody dumny ze swojej dyni
Obrazek

Chłopaki i nawet pies :-)
Obrazek

a to sama dynia już ze świeczką w środku :-)
Obrazek

: 31 paź 2008, 18:02
autor: poccoyo
estreya, współczuje nerwów... ale przypominam że tu lekarze to nie polscy specjaliści....
oni najpierw strasza a potem szukaja ... więc podejrzewam że napisali to by miec "wyjasnienie" choć zadnych doplerowskich badan ci nie zrobili...
ciekawe dlaczego?

ananke, no to super juz przygotowani do halloween... hehe
a u nas pustki...tz nic nie zrobione...nawet dynia... kompletnie nic...

: 01 lis 2008, 10:01
autor: ananke
hej hej ...

ja się witam z rana, juz sama, bo Krzysiek pojechał do pracki...

co do podejrzeń to wczoraj dzwoniła moja położna, bo przyszły wyniki badań krwi :ico_noniewiem: i co? i podejrzewają u mnie cukrzycę ciążową :ico_olaboga: noo, oczywiście krew mi pobierała do tego badania po 3 posiłkach, bo wizytę miałam na 15.30 , teraz już mnie umówiła za dwa tyg na dokładniejsze badanie krwie i na czczo, więc z nerwami zaczekam na kolejne wyniki... kurna, bo cukru to ja prawie nie jadam... od wielkiego dzwona pozwalam sobie na pączka czy ciastko, słodzę tylko kawę i to płaską łyżeczką cukru, a mi tu cukrzycę oznajmiają :ico_olaboga: heh..

a jak tam u Was dziewczynki?? jak się macie?? jak Wasze brzuszki?? juz listopad się zaczął także muszę juz zacząć wypatrywać Waszych pociech :-)

: 01 lis 2008, 13:19
autor: poccoyo
ananke, podobno cukrzyca pojawia sie przy nadwadze... a ciązowa hm... pewnie od zmian jakie zachodza w organizmie...
oby to falszywy alarm, bo to nic fajnego miec jakies chorubsko...

mi dzis dlonie tak spuchly ze juz ledwo co zdjelam obraczke... no sie zaczyna
no i nadal boli mnie w pachwinach...

: 01 lis 2008, 13:26
autor: ananke
no sie zaczyna
no i nadal boli mnie w pachwinach...
już?? Wy jeszcze macie "chwilkę"?? :-)

mam nadzieję, że Agata dziś zajrzy, bo kurczaczki martwię się :ico_noniewiem:
oby to falszywy alarm, bo to nic fajnego miec jakies chorubsko...
no właśnie... nic fajnego... ja mam nadwagę i to sporą sprzed ciąży, ale żadnych objawów cukrzycy nie mam, bo obczytałam chyba wszystko w necie na ten temat :ico_olaboga: na razie luz i więcej ruchu, a jakby co to potem będę się martwiła :-)

: 01 lis 2008, 14:02
autor: poccoyo
już?? Wy jeszcze macie "chwilkę"?? :-)
chodziło mi o kolejne dolegliwości związane z końcem ciąży...
ból w pachwinach... spuchnięte nogi i ręce... zmęczenie na twarzy... no nawet make up nie pomaga...
no i zmęczenie które nie przechodzi nawet po snie...
ból w łopatkach i szyji... itd...
no same narzekania się zaczynają

a dziś 1 listopada, nie chciałabym rodzic w tak smutny dzień...choć tu w Szocji nie jest on smutny...

: 01 lis 2008, 14:03
autor: estreya
jestem jestem.....

zrobili kolejne usg i ktg takie 20 minutowe no i dzidzia ma sie dobrze, podrosla odrobinke od wtorku wiec moze jeszcze posiedziec w brzuszku. W poniedzialek o samo i zobaczymy.... cisnienie mam wzorcowe i wcale sie nie zapowiada rodzenie no ale zmuszą mnie do tego magicznym żelem.... naszczeście chyba masaż szyjki mnie ominie.....

mąż zuch, był ze mna cały czas i dopiero w domu przyznał sie, że strasznie sie bał o tego maluszka jak mu nagadalam takich rzeczy ale udawal twardziela!? dziwni Ci faceci....

Dziewczyny wyglada na to, że nie jest bardzo źle.... tzn łożysko troszke niewydala albo poprostu taka jej uroda, że jest maleńka....

Dzieki za troske kochnane, wszystko bede pisac na bierząco.

W szpitalu powiedzieli mi, że właściwie nic nie musze prawie wziąć ze sobą szczególnie dla maleństwa bo wszystko jest.... dla siebie to szczoteczke do zębów i koszulke jak chce swoją.... milutko. Kamil może być przy porodzie.... wiec jak na razie nie przepowiadają chyba konplikacji. Przy bardzo powaznym opoznieniu wzrostu dzidzi robi sie cesarke raz dwa i koniec.... moze nie jest tak źle.

Dostalam na pocieszenie BOUNTY paczke o ciąży wiec wszystko czytam i ogladam:) moze przejde sie odebrac próbki dzisiaj ale mam strasznie daleko a zrobilam sie leniwa ostatnio.

Musze sie zabrać za jakieś poważne działanie na rzecz domu! Ale ze mnie marna gospodyni........

: 01 lis 2008, 14:28
autor: ananke
estreya, noo, jesteś :-D :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki:
łożysko troszke niewydala albo poprostu taka jej uroda, że jest maleńka....
ja obstawiam modelkę z długimi nogami :-D
chodziło mi o kolejne dolegliwości związane z końcem ciąży...
Edytko, to ja tak marudzę już od jakiegos czasu :-D
W szpitalu powiedzieli mi, że właściwie nic nie musze prawie wziąć ze sobą szczególnie dla maleństwa bo wszystko jest.... dla siebie to szczoteczke do zębów i koszulke jak chce swoją.... milutko. Kamil może być przy porodzie....
noo, suprr, a ja przygotowana jak na wczasy do tego szpitala :-)
wiec jak na razie nie przepowiadają chyba konplikacji. Przy bardzo powaznym opoznieniu wzrostu dzidzi robi sie cesarke raz dwa i koniec.... moze nie jest tak źle.
no dokładnie, zrobiliby Ci cesarkę zanim byś zdążyła do męża napisać smsa, więc luuuuzzzz :-) i dużo jedz :-) pączki w tesco sprzedają prawie jak polskie, więc potucz się kaloriami :-)

ja sprzątam od rana z częstymi przerwami i już nawet widać efekty :-D Krzysiek od wczoraj na korzonki cierpi, ale o lekarzu nie chce słyszeć :ico_olaboga: noo, to pocierpi... a moje tabletki przeciwbólowe i maści, plastry nie wiem, jak szybko pomogą...

: 01 lis 2008, 14:43
autor: estreya
och nie, sezon korzonkowy sie zaczyna....?????!!!!!!!!!!!!!!! jak moje męża zacznie znowu bolec to zwariuje....on sie robi wtedy taki nieznośny:) niby duży już jest ale jak korzonki go złapią to robi sie maly rozkapryszony chłopczyk!

: 01 lis 2008, 15:05
autor: ananke
niby duży już jest ale jak korzonki go złapią to robi sie maly rozkapryszony chłopczyk!
oo, to widzę, że wiesz, co ja przechodzę :-) kupiliśmy wczoraj plastry ichnie, ale niestety nie trafiliśmy w jakoś, choć cena była przystępna, bo za 3 sztuki 3f... minus, bo nie doczytałam w sklepie, że się je na ubrania przykleja :ico_olaboga: dziś jedziemy dziecku buty kupić to zahaczymy o jakiś sklep i inne kupimy plastry...