CC sę nie boje wlasnie, bo świetnie zniosłamja wiem o CC od poczatku ale pietra tez mam wielkiego

trochę tam doedytowałam mój poprzedni post.wiem, ze dziecko dostaję, to byl chyba dolargan (dalargan) straszne świństwo. tetno i tak by mu uciekło, bo owinąl sobie głowe pępowiną jak turbanem, wiec chyba cc byla tu lepszym rozwiazaniem niż taki próżnociąg.... ogólnie, mimo, ze personel miałam naprawde fajny, to wolalabym uniknąc SN jak ognia. Niestety mały się obrócil i juz wisi.....mimo wszystko coś tam dostaje od ciebie i tętno (bo o to chodzi??) dziecku ucieka.
to chyba o to chodziło, ze próbując wyjsć z brzucha automatycznie odcinał sobie dopływ tlenu, ale moge sie mylić, bo przecież nie pamietam co mówili- moj Andrzeje tez i to podwojnieJa urodziłam milenę dołem i była raz owinięta pępowina wokół szyi.
Wróć do „Ciąża, czyli nasze 9 miesięcy”
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość