Strona 741 z 813

Re: Dwulatki wiosenno-letnie !!!! (kwiecień-lipiec 2010)

: 11 lut 2013, 20:09
autor: Martalka
Karo, no ja nie czułam się "upoważniona" do wywoływania Ciebie, bo byłoby, że "ciągnę temat". :ico_noniewiem:




ehhh no nic... idę. :-|

Re: Dwulatki wiosenno-letnie !!!! (kwiecień-lipiec 2010)

: 11 lut 2013, 21:24
autor: karo-22
Zależy w jaki sposób byś to zrobiła... No ale nie ma co tego ciągnąć na siłę.

Re: Dwulatki wiosenno-letnie !!!! (kwiecień-lipiec 2010)

: 11 lut 2013, 21:34
autor: Martalka
Zależy w jaki sposób byś to zrobiła... No ale nie ma co tego ciągnąć na siłę.

no nie wiem, wolałabym nie zgadywać jaka byłaby Twoja interpretacja.
No chyba, że kajać się miałam? Bo aluzji, może jestem głupia, ale nie rozumiem.

Re: Dwulatki wiosenno-letnie !!!! (kwiecień-lipiec 2010)

: 11 lut 2013, 21:38
autor: NICOLA_1985
za pytanie "ciekawe co tam u Karo/Julki?" myślę, że nikt by nikogo nie zjadł.. a tym bardziej nie ma tu jak tego zinterpretować opacznie... :ico_oczko: nikt nie wymaga od nikogo kajania się... z tego co się orientuję,... a żal Karo dla mnie jak najbardziej zrozumiały...

Re: Dwulatki wiosenno-letnie !!!! (kwiecień-lipiec 2010)

: 11 lut 2013, 21:54
autor: karo-22
no nie wiem, wolałabym nie zgadywać jaka byłaby Twoja interpretacja.
No chyba, że kajać się miałam? Bo aluzji, może jestem głupia, ale nie rozumiem
Nie było z mojej strony żadnej aluzji, nie wiem skąd takie przypuszczenia, nie doszukujmy się drugiego dna. Napisałam tutaj dziś wszystko jasno i wprost.
A tym kajaniem się to tylko wygląda mi na kolejną zaczepkę.
Napisałam jasno, że przykro mi, że nikt nawet o mnie nie wspomniał, a Ty wyskoczyłaś że byłoby że "ciągniesz temat." Pisząc że zależy jak byś to zrobiła miałam na myśli, że gdybyś nie wspominając TEJ sytuacji a po prostu zapytała o mnie to byłoby wszystko OK. A Ty już wymyślasz jakieś moje interpretacje i że wolałabyś tego nie zgadywać. Nie wiem po co w ogóle taka kontynuacja kwasów. Nie po to się dziś odezwałam.

Re: Dwulatki wiosenno-letnie !!!! (kwiecień-lipiec 2010)

: 11 lut 2013, 22:06
autor: wisnia3006
powiem tak dziewczyny zapomnijmy o tym co bylo i zacznijmy wszystko od nowa. szkoda zmarnowac ponad 3 lata naszej znajomosc
przepraszam jak kogos urazilam lub cos nie milego napisal

Re: Dwulatki wiosenno-letnie !!!! (kwiecień-lipiec 2010)

: 11 lut 2013, 22:12
autor: NICOLA_1985
ja się "wyrzygałam" :ico_oczko: i już nic nie pamiętam hehe :ico_smiechbig: zupełnie jak po imprezie... tylko kaca moralnego nie ma.. ale to dobrze :ico_oczko:

Re: Dwulatki wiosenno-letnie !!!! (kwiecień-lipiec 2010)

: 11 lut 2013, 22:13
autor: NICOLA_1985
jak ktoś mnie nie lubi, a chce tutaj pisać zawsze może włączyć opcję "ignoruj" ... :ico_oczko:

Re: Dwulatki wiosenno-letnie !!!! (kwiecień-lipiec 2010)

: 12 lut 2013, 00:42
autor: Martalka
Karo, pisałam ogólnie o aluzjach, nic personalnie.
Padły dzisiaj różne zdania do których nie wiem jak się odnieść, bo nikt nikomu nie powiedział wprost o co cho. Być może było to do mnie, a być może ja nadinterpretuję. Nie chce mi się domyślać.
Zmęczona jestem. Mam dosyć kwasów i problemów w życiu codziennym, naprawdę.
Net to net. 10 procent przelane na klawiaturę, 90% zostaje w głowie. Podobnie jak w przypadku kilku zdań Tibby.

Karmiłam Jaśka w ciemnym pokoju, tak wieczornie już, i wiele myśli mi się pojawilo, wiele zdań jakie mogłabym napisać. Tylko jakoś nie chcę.

Proszę nie odbijać już do mnie tej piłeczki. Nie chce już nikomu wchodzić w drogę, żadnego kwasu nie chcę robić, wyciągać dawnych spraw, których nie wyciągam zresztą, bo ogólnie nie lubię kłótni, ale i niedomówień.

tyle :cry:

Re: Dwulatki wiosenno-letnie !!!! (kwiecień-lipiec 2010)

: 12 lut 2013, 12:13
autor: julchik22
Cześć Dziewczyny! Miałam tu już nic nie pisać i może niepotrzebnie piszę ten post, po niektórych przemyśleniach jednak postanowiłam bez wdawania się w szczegóły napisać parę słów.

Przede wszystkim chciałabym Was przeprosić za to, że po porodzie się tu nie odezwałam. Wprawdzie to jest moje prawo i nikt nie powinien oceniać kto, kiedy i z jaką częstotliwością powinien się udzielać na forum, ale skoro wcześniej moja aktywność tu była większa, to podejrzewam że niektóre z Was mogły być urażone że zniknęłam "nagle".

Po niektórych "przepychankach" z mojego powodu zrobiło się tu strasznie niesmacznie. Przykro mi bardzo, że stalam się pretekstem. Jak już wspomniałam wcześniej - jestem wdzięczna Karo, że broniła mojej prywatności, chociaż jak już tu wyszło niejednokrotnie - każda z nas widać ma bardzo różne granice jeżeli chodzi o sprawy emocjonalne czy prywatne, więc trudno tą sytuację ocenić obiektywnie bo dla każdej z nas prawda obiektywna będzie inna.

Przyznam że przeczytałam tylko kilka stron wstecz. Strasznie paskudne nastroje tu panują. Bardzo smutno się czyta dyskusje tego typu pomiędzy osobami, które kiedyś się bardzo lubiły. Nie mam prawa oceniać, skoro nie jestem na bieżąco i wybaczcie mi proszę moje wtracenie i opinię, ale ja to widzę tak: wydaje mi się, że zostało tu zatracone pojęcie zdrowego odbioru krytyki konstruktywnej. Dyskutujące osoby podzieliły się na tych co wspierają jedną ze stron, a co za tym idzie - "nie lubią" przedstawicieli "obozu" przeciwnego. Fatalnie to wygląda. Wydaje mi się, że jeżeli komuś nie odpowiada sposób przekazu którejś osoby czy zachowania innej, to trzeba mu o tym powiedzieć w sposób kulturalny i wyraźny. Należy bronić swoich uczuć i wyrażać je, bo być może osoba która je wywołała miała zupełnie inny cel. Aj....długo by pisać, a jak ostatnio nie czuję się tu do tego upoważniona.

Powiem tylko na koniec, że bardzo mi brakuje niektórych osób. Wszystkie darzę sympatią i wiele wspólnie tu spedzonych lat nas łączy, ale wiem gdzie Was znaleźć pozaforumowo. No to tyle ode mnie

Aha...jedyne co mi sprawiło ogromną przyjemność, to przejrzenie zdjęć Maluszków :) Już tak wyrosły! Wszystkie są takie śliczne! :)