a było cos o jedzeniu tych zupek po 6 m-cu, ja daje je Miluni od niedawna, ale radzi sobie, choc na poczatku nie wiedziała o co chodzi, bo faktycznie one maja inna konsystencje, ale ja przymierzam sie do przygotowywania jej swoich obiadków, tzn to co my - a jest dozwolone dla dzieci po 6 m-cu - tylko zmiksowane..zobaczymy jak mi to wyjdzie..
a karmimy sie w leżaczku, ale prawie na siedząco, wiec nie ma problemu, no chyba, ze w tym, że siedzi sie na ziemi, tak jak pisze glizdunia, Milu na razie nie siedzi sama, wiec na razie nie bedziemy wykorzystywac go, ale tak jak piszesz
glizduniu na wigilie bezie siedziec z nami przy stole
a na przesyłke czekam, czekam, miał byc do 12, ale pogoda wiadomo kiepska, u nas sniezyca, wiec moze miec opoznienia nie z jego winy..
a juz z ta moja pierdołka to mam urwanie głowy, ja ja kłade na brzuszek, zeby c wiczyła, to ona odkad sie nauczyła sama obracac na plecki sie obraca i w nosie ma lezenie na brzuszku