Witajcie
Wczoraj weszłam napisałam ale nonono z tego wyszła, bo nie ma mijego posta, a to znaczy ze zas wyskoczył jakis crtical error
wczoraj pisałam ze w domu kryzys małzeński sie pogłebia...nie wiem czy dzis bedzie w stanie normalnie porozmawiac, bo wczoraj niby rozmawialismy, ale nic z tego nie wyszło..A. sam od siebie przeniósł sie do pokoju Milenki
poczekamy zobaczymy co bedzie jak wroci z pracy...
ale juz nie płacze, bo to juz nie ma sensu
moze ja faktycznie za duzo od niego wymagam, za bardzo naciskam, za bardzo chce zeby było perfekcyjnie..wszystko tak jak w bajce - zaplanowane, poukładane..wczoraj mi to wygarnął, miał rację?!
glizdunia no mi sie wydaje ze to w uk jest przerąbane, ze tak rzadko chodzi sie do lekarza, ja rozumie ze bez powodu sie nie chodzi, ale do ginekologa przynajmniej raz w roku jak jest wszystko w porzadku trzeba isc..a ty juz w Mikołajki bedziesz choinke stroic??
zbora no co, chyba troche za duzo wymagasz od siebie..juz na świeta tak szalec..chociaz ja pewnie tez powoli zaczne zakupy itp. a tegoroczne swieta urzadzam ja, tzn wigilie mamy kazdy u siebie, ale i w pierwsze i drugie swieto mamy gosci...dla nie to i lepiej, bo przynajmniej nie bede musiała z domu wychodzic
[ Dodano: 2007-11-28, 09:31 ]acha i jeszcze miałam dodac ze ja sie przeogromnie ciesze ze na świeta jest juz z nami Milunia, to bede prawdziwie rodzinne święta..