Strona 752 z 1041

: 28 lis 2008, 18:11
autor: doris
GLIZDUNIA, Maya w podpisie jest taka słodka :)

: 28 lis 2008, 18:18
autor: kamizela
Wiecie co, ja wcale tak się nie przykładam do tej zabawy z małym, nie uczę go prostych wierszyków czy piosenek, czasami zajmuję byle czym by móc poklikać, denerwuję się jak on mnie odciąga od kompa - internet to moja zguba :ico_olaboga: :ico_wstydzioch: Tyle razy sobie obiecałam, że ograniczę i co ? Jak pójdę na staż to dopiero nie będę miała czasu bo do popołudnia będę w pracy, później będę nadrabiać stracony czas z dzieckiem, jedynie wieczorami o ile będę miała siłę.

Na spacery chodzę owszem i zawsze staram się, by mały coś na nich zobaczył, miał jakąś frajdę :ico_noniewiem:

: 28 lis 2008, 18:20
autor: doris
dzisiejsze nalesniki
Obrazek

Obrazek

[ Dodano: 2008-11-28, 17:26 ]
wiecie co mnie irytuje w mojej mamie?? że non stop mówi mi co mam robić. nakarm kinge, przewiń ją itp. itd...
a jak nie zje czegos to wpycha w nią coś innego by tylko coś zjadła...
kurcze,
nie chce jeść = nie jest głodna, zje później... najlepiej by było, żeby ona non stop coś jadła i w ogóle nie odczuwala głodu

: 28 lis 2008, 18:28
autor: kamizela
doris moja teściowa ma takie samo myślenie :ico_puknij: :ico_zly:

[ Dodano: 2008-11-28, 17:32 ]
Wiecie co, chyba przyda mi się ten staż bo ja mam często takie myślenie - byle do wieczora ... I zerkam na zegarek, liczę godziny ... Ta nuda mnie dobija, ciągle to samo, dla samej siebie mogłabym coś urozmaicić :ico_noniewiem:

No proszę, ślicznie Kinia wcina naleśniki :ico_brawa_01:

: 28 lis 2008, 18:45
autor: GLIZDUNIA
Doris,fajowe fotki w podpisie masz..i jak Kinia je nalesniki...2 rzeczy ktorych Maya nie robi-nie je nalesnikow i nie uzywa sliniaka...a tak bym chciala zeby zaczela jesc co ja lubie...a ona ma podniebienie mojego A. :ico_noniewiem:

Kamila,ja tez tak odliczam czas....ale mi praca nie pomaga,myslalam ze mi sie przyda wyjsc do ludzi ale jednak nie bardzo zadzialalo...tam tez odliczam...i odliczam i odliczam i tylko weekendy szybciej mi uciekaja :ico_olaboga:

: 28 lis 2008, 19:02
autor: Patrycja.le
Hejka! Jestem i ja :)
Jagódka czekam na jakieś wieści od lekarza :D
Glizdunia fajne te spodnie, ale jak drogie to cóż :) No i oby do poniedziałku, dobrze będzie, musi być :)
Doris fajne mieszkanko, może tym razem wypali. Trzymam kciuki żeby było ok. I naleśniki jak ładnie Kinia je :) Krystek to sam by ich nie zjadł.
Zborra dziewczyno, już Ci to setki razy mówiłam. WYLUZUJ. Nic nigdy nie jest idealne.
kamizela, ja też rzadko bawię się w różne zabawy z Krystkiem. Mam dobre to że on sam się zabawia i tak jak Glizdunia dopiero jak widzę że on już jest znudzony to staram się coś wymyśleć.

A M. dzisiaj wrócił wcześniej z pracy bo już koło 11 i pojechaliśmy do Auchana bardziej pooglądać niż na jakieś większe zakupy i kupiliśmy Krystkowi na Mikołaja grającego ślimaka z klockami. Już w wózku się nim bawił, ale jak przyjechaliśmy to schowałam i dostanie za tydzień. I byłam jeszcze z moim dziecięciem u fryzjera. Był bardzo grzeczny. Siedział u mnie na kolanach i go zabawiałam a w tym czasie fryzjerka go obcieła. No i od razu lepiej mi się podoba bo nie ma już tego sianka z tyłu głowy :D
A teraz M. pojechał do drugiej pracy, Krystek śpi już 1,5 h a ja siedzę i czytam Was :D

: 28 lis 2008, 19:07
autor: doris
ale ja nie powiedziałam że Kinga zjadła te naleśniki... owszem coś tam dziabnęła, ale wcześniej zjadła trochę zupki. Ona nie przepada za takimi daniami

: 28 lis 2008, 19:13
autor: ladybird23
kamizela własnie dlatego ja tak bardzo chciałam i z reszta nadal chce isc do pracy, zebym nie czuła sie znudzona i co najgorsze zniechecona do własnego dziecka przez ciagłe siedzenie z nia..to moze brzmi brutalnie i kochajaca matka nie powinna tak mowic, ale taka jest prawda, trzeba miec troche czasu dla siebie, odpoczynku od ganiania i "usługiwaniu" dziecku zeby własnie chetnie potem to robic..takie moje zdanie..
a co do zabaw..to my ciagle czytamy baje, z czego ja pytam co Mila widzi na obrazku to albo ona nasladuje zwierzatka lub po swojemu nazywa, lub ja pytam gdzie co jest i ona wtedy pokazuje, uwielbia bawic sie w liczenie gdzie ja wyliczam raz dwa, a ona wskazuje kolejno palce u rak, albo gramy w piłke lub balonikiem, wtedy ma najwieksza frajde, lub tanczymy i spiewamy z szczeniaczkiem-uczniczkiem, a najwiecej zabawy Mila ma jak ja np wieszam pranie i ona mi "pomaga" itp, lubi robic pisiu-pisiu i najczesciej jak chce na kompie popisac to ja sadzam obok i daje jej kartke i długopis i mam chwile spokoju :ico_wstydzioch:

a wogole to dzis nie poszła na drzemke i juz ledwo człapie :ico_noniewiem: zaraz chyba bedzie kapiel :ico_noniewiem:

a była ta moja kuzynka dzis i juz ma taki fajny brzusio :ico_ciezarowka: :-) :ico_wstydzioch:

: 28 lis 2008, 19:47
autor: Ewcik
no hej przedwieczorową porą. Mam jeszcze chwilkę czasu zanim M. pójdzie na angielski więc popiszę chwilkę z Wami. Jutro z samego rana jadę do Wielunia i nie będzie mnie do niedzieli wieczór.

kamizela, pytasz się w co sie bawimy? ostatnio na topie jest kółko graniaste i jedzie pociąg z daleka, poza tym gramy w kosi kosi łapki, sroczkę co kaszkę warzyła, wyścig raczków (czyli gonimy się na czworakch po mieszkaniu), jedzie pan, układamy razem puzle, budujemy wieżę z klocków, Ala jeździ na koniku (czyli na moich plecach), rysujemy mazakami na kartkach przylepionych do podłogi a potem robimy wystawę na lodówce, toczymy rozmowy pomiędzy zabawkami, oglądamy i czytamy książeczki, spiewamy, tańczymy .................... czasami Ala wchodzi do łóżeczka i chce chwilkę sama sie pobawić. Poza tym uwielbia wkładać i wykładać rzeczy, Ma to tego celu szufladę, do której są włożone jej rzeczy. Potrafi przy niej siedzieć nawet pół godziny.

doris, Alicja uwielbia naleśniki. Lubi z resztą wszytko to co my jemy, wiec nie mam problemu z wybrzydzaniem. Rzadko kiedy zdarza jej się dzień niejadka.

GLIZDUNIA, wiesz że ja nie potrafię chodzić pól dnia w piżamie. Zaraz po obudzeniu lecę do łazienki, myję sie a potem od razu ubieram się. Chociaż czasami nawet szybciej sie ubieram niz idę do łazienki

: 28 lis 2008, 20:33
autor: kamizela
lady to widzę, że nie jestem odosobniona w moich odczuciach :ico_noniewiem: Ja widzę nawet różnicę, gdy jedziemy na większe zakupy i wracamy po 3 godzinach ... od razu mam przypływ energii i zabieram się za zabwę z małym. To co napisałaś jest prawdą, siedząc w domu i codziennie powtarzając te same czynności człowiek gnuśnieje ... Potrzebuje odskoczni :ico_olaboga:

Wiktor już śpi, tuż przed kąpielą wywrócił się biedak i uderzył buźką o łóżeczko - efekt, warga spuchnięta i trochę krwi ... Dałam mu Nurofen żeby go ból nie zbudził w nocy.

I wiecie co, nasz mały ma już wieczorem wielki i twardy brzuszek, tak jakby najadł się nie wiem ile :ico_noniewiem: I my mu jeszcze dajemy kolację po kąpieli :ico_noniewiem: Czy możliwe jest, że on tak niespokojnie śpi bo po prostu ma za pełny żołądek :ico_noniewiem: Sama nie lubię być taka najedzona :ico_noniewiem: Także jak zjadł około 18 troszkę kaszki to po kąpieli już nic mu nie dawałam. Może lepiej dawać kolację przed kąpeilą żeby brzuszek zdążył odpocząć przed snem :ico_noniewiem: A wy, dajecie kolację przed czy po kąpieli ?