no jestem już
shoo ja tez bym jeszcze nie panikowała, daj sobie parę dni i będzie ok.
Ja mając tę sprężynkę dostaje czasami po 30 dniach, a nawet 35 dniach - jestem zawsze nadzwyczaj spokojna

No chociaż zawsze panikowałam po 2-3 dniach, a jak faktycznie byłam w ciąży to jakoś mnie dziwny spokój ogarnął, najpierw nie zwracałam uwagi na spóźnienie, później tłumaczyłam to stresem w pracy, a na koniec bałam się zrobić test. po 3 testach okazało się że jestem a u ginia byłam po raz pierwszy w 7 -8 tyg ciąży
Pytałaś mnie shoo o co tym razem poszło u mnie i P., a no P. jest wiecznie zmęczony
Wrócił w piątek i spał od brzegu, cała sobotę jęczał że sie nie wyspał, ja byłam w pracy a po pracy zajęłam się domem i córka, bo p. poszedł sprzątać ogród do mamusi. W niedzielę rano Maja wstała o 8, P. oczywiście szalenie zmęczony więc wzięłam dziecko a on spał do 11,30. ugotowałam obiad, zjedliśmy i mówię że idziemy sobie na spacerek, może skoczymy na quady, a P. - jestem zmęczony idę spać
No szlag mnie trafił - cały tydzień jestem sama z Majką i wszędzie chodzę z nią sama, a on qrwa wiecznie zmęczony. poszłam sama z córą na spacer, a gbur gnił w wyrze. Wróciłam i powiedziałam mu co o nim myślę i powiedziałam mu że jest starym zgredem którego wyeksportuje do domu starców, albo do mojego ojca, bo takim samym zgredem jak on. Po czym zaznaczyłam, że mój ojciec ma nieco więcej wigoru niz on.
Oczywiście się wściekł, powiedział, że nie mam poczucia humoru w ogóle, że nie potrafię sie smiać i wszystko biore na powaznie - co ma piernik do wiatraka
Mijamy sie bo patrzymy z dwóch róznych płaszczyzn - ja z perspektywy matki samotnie wychowujacej dziecko, on z pracującego w delegacji ojca/męża wracajacego tylko na weekend - trudno nam znaleźć kompromis w tej materii
[ Dodano: 2009-04-28, 14:15 ]
ja za to nienawidze zdrobnienia mojego imienia - Marcia

Ja tam zniosę - zona mojego szefa tak do mnie mówi

a teściowa Martunia
