@gniecha, trzymam kciuka za synka siostry
A u nas dziś wyszedł drugi ząbek..
brawooooooo
Pokażcie fotki tych waszych zębowatych pociech..
muszę zrobić uśmiechniętą buziolkę
Martwię się tym wszytskim, bo nie wiem czy znajdę odpowiednią pracę, czy będę miała z kim zostawić małego
bo to tak ciężko, ja na razie muszę się nauczyć fachu, bo zielona jetem, a jak już się nauczę, to otwieram własną działalność, nie wyobrażam sobie tych rozstań z dzieciaczkami i bycia poza domem ok. 9 godzin.
dziewczyny doradźcie jak wprowadzałyście gluten ??????????????????????
ja młodemu dałam kawałeczek piętki do gryzienia
Aaaa i stawiam torcik za nasze wczorajsze 6 mcy
to ja się częstuję
tutaj link sprzed paru dni jak sobie radzi
super, ale pięknie jej to wychodzi
Mój synek chyba jakiś do tyłu jest ani zęba ani nie siedzi ani nie raczkuje
nie martw się, mój też
i na nich przyjdzie pora. Stasiu na brzusiu jak leży, to dźwiga tyłek i się denerwuje, żze nie może się posunąć, a w nocy w łóżeczku robi obroty i śpi w poprzek.
super wiadomość
otóż to moja księżniczka nie cierpi kupnych ,
kochana, bo te kupne są obrzydliwe, moje dzieci też ich nie lubią, Ula pluyła kupnymi a i Stasiu preferuje moje zupki
nocne karmienie bo je mi o 24-1 i 5-6
Stasieczek podobnie.
Jak wy dziewczyny macie zamiar odstawić wasze dzieciaczki od nocnego karmienia??
no właśnie też się nad tym głowię ostatnio, zacznę podawać herbatkę lub wodę zamiast mleczka i może to pomoże, nie pamiętam jak to z /ulą było.
Powiedzcie ile powinno wypić mleczka takie 7mc bobasek ?
szczerze Ci powiem, że nie wiem
nigdy się nad tym nie zastanawiałam. Stasiek je 180ml mleka, czasem mniej a czasem woła o jeszcze.
wrzucę wam jeszcze parę fotek
ale masz śliczniusie dzieciaczki, jaką piękną kiteczkę ma Nelluś
pinko, jak znosisz te rozstania??
już trochę lepiej, na początku to płakałam po wyjściu z domu, a teraz już lepiej, wiem że i Stasiu w domu mniej płacze. Cały czas myślę o nich poza domem i dzwonię często do cioci, żeby spytać jak się mają, porozmawiać zz Ulą
Dowiedziałam się ,że teściowa ma przeżuty na wszystko nie ma już chyba żadnego miejsca bez raka
współczuję
A co u nas?
Pozwólcie, że wklęję to co wymodziłam na innym forum, niczego nowego nie wymyślę;
Pierwsze dni na stażu miałam ciężkie, zastanawiałam się czy dobrze zrobiłam, zwłaszcza, że Stasiu w domu płakał Jarkowi a on się denerwował, a ja się denerwowałam w pracy. Do tego strasznie się nudziłam... żadnej pracy nie miałam, tylko mi kazał gość czytać uchwały, zarządzenia, akty prawne i rozporządzenia, albo na ksero piętro niżej latałam, albo do innego budynku urzędu. To ostatnie akurat jest ok, bo wychodzę sobie wcześniej, biegiem do innego budynku a potem już piechotą do domu.
Parę dni temu dostałam wypadek przy pracy i musiałam stworzyć protokół, dzisiaj miałam za zadanie napisać ocenę ryzyka zawodowego, więc już się coś rozkręca ten mój staż, ku mojej uciesze, bo nie lubię się nudzić.
Stasiu się okręca na wszystkie boki, zaczyna się dźwigać do siadania, na brzuszku tyłek podnosi i się denerwuje, kiedy nie może się przesunąć.
Ula ma na Stasia niesamowity wpływ, czasem nam się nie udaje go uspokoić, płacze jak opętany, nam puszczają nerwy, a ona przyjdzie do niego, coś mu powie i on już sięcieszy. Jest dla niego kochana, przytula go, całuje i snuje plany wspólnych zabaw. Przy tym mi tak bardzo pomaga i jest taka dorosła jak na swoje 3 latka. Mówi takie mądre rzeczy i jest bardzo wyrozumiała. To się ją nachwaliłam, ale co mi tam
Byłam z nią dzisiaj u pediatry, bo problem z pęcherzem miała i badania robiłyśmy moczu. Okazało się, że ma skłonności do produkcji piasku i kamieni :-( MAm jej dawać furagin przez 10 dni, a potem zrobimy 3 badania moczu w odstępie co 7 dni i zobaczymy co dalej...
Uciekam spać kochane....