: 10 sie 2007, 22:43
Wpadłam na sekundkę, bo czekam na moich gości. Chrzestny Tomcia z żoną jadą do nas ze Śląska. Chłopaki chcą jeszcze popic dzisiaj, bo już później nie ma kiedy, a ja padam z nóg. Caly dzień zasuwałam, sprzatałam i gotowałam, co by goście mieli co jeść.
Dziękujemy za komplementy, zwłaszcza za ten, że Tomi podobny do mnie , bo jakos coraz więcej osób twierdzi, że do tatusia (bez sensu , przeciez to synek mamusi ).
Frydza swietne zdjęcie, uśmiałam się.
Madzia dobrze że juz dobrze . Oby tak dalej.
Alinko ja też patrzę na te moje cycorki z żalem, ze będę się musiała pewnie z nimi rozstać.
Juli mój wózek to MUTSY. Jest super tylko ciężki do noszenia. Polecam skrętne koła, prowadzi sie jedną ręką, bomba. A na wertepach tez ok. Nie mam co prawda porównania, no ale z pewnością lepiej niż na małych kółkach.
Dominika gratuluję super śpioszka, mam nadzieje, że i unas tak wkrótce będzie.
A tak czytam o waszych przytulankach i muszę wam powiedzieć, że jestem wkurzona, bo ja przy każdym zbliżeniu czuje nadal ból. Pamiętam, że was nawet pierwszy drugi raz nie bolał za bardzo, a mnie.... brrrr. Oczywiście coraz lepiej jest ale do karnawału jeszcze daleko. Mój Jaruś też mówi, że chyba mnie mocno zaszyli, bo czuje zdecydowanie ciaśniej niż przed ciążą. Czy to możliwe? Czuję sie normalnie jak dziewica cholerka, a wcale mi sie to nie podoba.
Dziękujemy za komplementy, zwłaszcza za ten, że Tomi podobny do mnie , bo jakos coraz więcej osób twierdzi, że do tatusia (bez sensu , przeciez to synek mamusi ).
Frydza swietne zdjęcie, uśmiałam się.
Madzia dobrze że juz dobrze . Oby tak dalej.
Alinko ja też patrzę na te moje cycorki z żalem, ze będę się musiała pewnie z nimi rozstać.
Juli mój wózek to MUTSY. Jest super tylko ciężki do noszenia. Polecam skrętne koła, prowadzi sie jedną ręką, bomba. A na wertepach tez ok. Nie mam co prawda porównania, no ale z pewnością lepiej niż na małych kółkach.
Dominika gratuluję super śpioszka, mam nadzieje, że i unas tak wkrótce będzie.
A tak czytam o waszych przytulankach i muszę wam powiedzieć, że jestem wkurzona, bo ja przy każdym zbliżeniu czuje nadal ból. Pamiętam, że was nawet pierwszy drugi raz nie bolał za bardzo, a mnie.... brrrr. Oczywiście coraz lepiej jest ale do karnawału jeszcze daleko. Mój Jaruś też mówi, że chyba mnie mocno zaszyli, bo czuje zdecydowanie ciaśniej niż przed ciążą. Czy to możliwe? Czuję sie normalnie jak dziewica cholerka, a wcale mi sie to nie podoba.