Dzięki dziewczyny
Wiem, że przejście na butle to ostateczność i nic pewnego. Narazie się nie poddam, ale czasami jest tak jak pisze lalunia, serce mi pęka. Tak ciężko jak we wtorek nie było nigdy. On tak fikał nóżkami i rączkami, że nie miałam siły utrzymać go na rękach. Trwało to trzy godziny, a potem jak zasnął to z krzykiem wybudzał się co godzinę, dopiero rano mu przeszło

Sab simplex używałam już wcześniej ale nie pomógł. Od wczoraj mu go znowu podaje, tylko teraz daje maksymalną dawkę 15 kropli. On jest duży więc pewnie mniejsze nie działają, trzy tygodnie temu ważył 7 kg, teraz pewnie więcej. Wczoraj obeszło się bez kolki, to chociaż troszkę się wyspałam

A czopki te znam, lekarka kazała mu dawać na atak kolki i dajemy, ale on nie zasypia po nich.