: 21 lip 2008, 17:17
Witam po trzydniowej przerwie. Chora byłam strasznie-grypa żołądkowa, ledwo żyłam, ale już powoli wracam do sił.
Przez trzy dni prawie nic nie jadłam w związku z tym pokarmu dla Kingi mam jak na lekarstwo. Specjalnie sie tym nie martwię, bo karmienie nie sprawiało mi zbyt wielkiej przyjemności, ale jednak było wygodne i ekonomiczne. Np jutro jedziemy do moich rodziców (400 km) i karmiąc piersią nie ma problemu, dziecko głodne, jedzonko jest na zawołanie, a tak to musimy wrzątek w termos brać i robić mleko na trasie. Trochę jeszcze pociągnie z piersi ale płacze zaraz bo jej za mało. No trudno
Emma dużo zdrówka dla maluszka, to smutne co napisałaś o wrodzonej chorobie i o innych problemach, ale może będzie ok, co? Trzeba wierzyć, że tak. Ja wierzę i trzymam kciuki.
Przez trzy dni prawie nic nie jadłam w związku z tym pokarmu dla Kingi mam jak na lekarstwo. Specjalnie sie tym nie martwię, bo karmienie nie sprawiało mi zbyt wielkiej przyjemności, ale jednak było wygodne i ekonomiczne. Np jutro jedziemy do moich rodziców (400 km) i karmiąc piersią nie ma problemu, dziecko głodne, jedzonko jest na zawołanie, a tak to musimy wrzątek w termos brać i robić mleko na trasie. Trochę jeszcze pociągnie z piersi ale płacze zaraz bo jej za mało. No trudno
Emma dużo zdrówka dla maluszka, to smutne co napisałaś o wrodzonej chorobie i o innych problemach, ale może będzie ok, co? Trzeba wierzyć, że tak. Ja wierzę i trzymam kciuki.