Forum dla kobiet | NaObcasach.pl

czesc

szkrab, gratulacje tak dlugiej podrozy samochodem!
mam nadzieje, ze tesciowa sie szybko przyzwyczai do Was i ze nie bedzie robic problemow... i super, ze masz juz normalne lacze

margarita83, wstaw fotki z checia zobaczymy... i moze (jak masz) wstaw tez fote Majki z kciukiem w buzi

u nas spokoj, siedzimy w domu, jezdzimy, wychodzimy... taka a'la majowka, bo A. ma wolny poniedzialek, wiec tez to odczuwamy jako "dlugi weekend"
udalo mi sie kupic sukienke na chrzest Jasperka, bialo-fioletowa, bez ramion (tylko z takim paseczkiem na szyi), odcinana pod biustem, dol w ksztalce dzwona - bardzo mi sie podoba i byla to jedyna (i pierwsza) sukienka, ktora przymierzylam... i zgadnijcie ile zaplacilam! ..........................14 euro toz to prawie za darmo

teraz musze jeszcze poszukac jakiejs fioletowej marynarki i butow, moze uda sie z brazowymi, bo sukienka ma brazowe mazy/kwiaty (?)... zobaczymy..
dlatego jutro caly dzien bede buszowa po sklepach.. moze przy okazji znajde cos dla Jaspiego, chociaz bylam w kilku sklepach, to nigdzie nie widzialam szatek do chrztu... byly biale ladne sukieneczki i pelno rzeczy dla dziewczynek, ale dla chlopcow - jak na zlosc - nic

dobra, lece czytac ksiazke, udanej niedzieli!! muaaa

[ Dodano: 2009-05-03, 14:36 ]
ciekawe, jak tam Gie i Iwonka... pewnie sie wczasuja i opalaja

Shoo udanych lowow zycze:)

Widac ze dlugi weekend zapanowal bo pustki. Ale z jednej strony dobrze bo mam tyle roboty a tu ciagle trzeba swietowac Wiec jutro to pewnie zagladne wieczorkiem dopiero .Bo musze korzystac z pogody .

no to zaczynam fotorelacje

[ Dodano: 2009-05-03, 21:37 ]
a więc zoo
Maja i zeberka


Głaskała kozę


Z babcią oglądała balony


no i ssanie kciuka


w takiej pozycji Maja śpi


a tak sie przebiera




[ Dodano: 2009-05-03, 21:39 ]
2 maja bylismy na grillu u ciotki P., tam Majce daliśmy chodak - kuzynka mi pożyczyła.
W domu go nie mamy ale tak po podwórku sobie mała śmiga dosłownie z prędkością światła

Berek, wpadlam sie zameldowac... wrocilismy szczesliwie, ale nie mam dzisiaj sily na kompa... wybaczcie... jutro zasypie Was fotami

buziaki, dobrej nocki

Gie, jak miło

No to ja jadę dalej :P
te są z dzisiaj

margarita83, zdjecia sliczne! oczywiscie, jak zawsze przez modelke, ale tez sprzet.. widac, ze sa to dobrej jakosci zdjecia, udal sie Wam zakup

nie wiedzialam, ze w ZOO mozna dosiadac zebry

najbardziej podoba mi sie zdjecie z Maja i kciukiem w buzi oraz to ostatnie, gdzie dmuchasz dmuchawca

no i czapa Majki jest czaderska, tez chce taka!! (dla Jasperka)

ogolnie widze, ze wypad byl jak najbardziej udany

Gie, witaj po przerwie, czekamy na Twoja fotorelacje

Witam

Wyjazd generalnie udany, ale to ze wzgledu na fakt, ze po prostu gdzies wyjechalismy, mielismy piekna pogode caly weekend... Z Panem ciągle się klocilismy, ale nie chce mi sie opowiadac... miejscami bylo naprawde groznie... (powiedzialam Mu, ze jest gburem i nie widze z Nim wspolnej przyszlosci... teraz jest niby ok, ale pewnie do jutra...)
Zuzia przespala w samochodzie praktycznie cala droge, a jecgalismy chyba z 1,5 godz., bo to blisko...

zaczne zdjeciowa relacje od samego poczatku, nasz domek (ktory z zewnatrz nie wyglada zbyt atrakcyjnie , ale w srodku jest salon i dwie sypialnie, kuchnia, lazienka i takie pomieszczenie gospodarcze)



kuchnia



salon (sorry za balagan, bylismy w trakcie rozpakowywania)



sypialnia (w ktorej mielismy miejsce do przewijania )




tu sypialnia, w ktorej my sie umoscilismy (zsunelam dwa tapczaniki, my spalismy z Panem na jednym, a Zuzia na drugim, troszke wyzej)



przedpokoj



nasza fureksa



przed domem (miejscowka na grilla)



tu spacerek po przyjezdzie (jestesmy na zaporze)



tu na terenie osiedla, w ktorym mieszkalismy (to po prostu jedna uliczka, a po dwoch stronach wzdluz stoja takie domki, jak nasz)



nad woda (nawet labądek sie przyplątał)





na molo






jak sie rozpakowalismy i zrobilismy rundke po okolicy, to zapakowalismy sie w samochod i pojechalismy 20 km do znajomych, ktorzy tez "majowkowali" na jakiejs dzialce. Mieli tam malutki domek jednopokojowy, wiec jak sie zrobilo chlodno, to chlopaki napalili w piecu i Zuzia poszla spac. Bylo nas w sumie 9-cioro (razem z Su) Ja nie pilam, bo ktos musial prowadzic wrocilismy do domu ok. 22:00. Zdjec z grilla nie mam zadnych... jakos nie chcialo mi sie pstrykac, bo generalnie nie mialam humoru...

Tutaj juz nastepnego dnia w barze na malym piwku



kolejny spacerek, tym razem od drugiej strony zapory



sobotnie opalanie przed domem (Su spala wczesniej w wozku i w cieniu oczywiscie)



pozniej przyjechala do nas para znajomych (nie tych z dzialki) na jeden dzien, zrobilismy sobie grilla (a raczej ognisko-grilla), poszlismy na spacer, a wieczorkiem pojechali...




tutaj ciocia wyglupiala sie z Su przy stole, a mala smiala sie jak szalona


http://tinypic.com/player.php?v=mr5ye8&s=5



w niedziele rano poszlismy na plaze z szybowcem Pana, zeby mogl sobie troche polatac jak nie bedzie jeszcze ludzi (tam normalnie tlumy, jakies imprezy na molo, obled...)




znowu w barze (na piwku i frytach, mniiaaamm) Niestety bary byly po drodze na plaze, wiec ciezko bylo nie zahaczyc



Zuzia oczywiscie sie do wszystkich smiala, czy w barze, czy w sklepie...

czapka jest beeeeee



nowe umiejetnosci nabyte na wyjezdzie (nie ostatnie ), czyli piesek, ale na razie Su sama tak nie robi, tylko jak ja wkladam do kojca, to Ona tak podgina nozki i przez kilkadziesiat sekund jest w takiej pozycji)



na dworku



i uwaga: najnowsze umiejetnosci






i jak sie Su dzielila z tata sucharem przy ognisku w niedziele

http://tinypic.com/player.php?v=zswmk5&s=5


w niedziele na plazy




a tutaj juz jak wracalismy do domku, to kilka kilometrow od nas jest kopalnia




W drodze powrotnej 1/3 trasy Su marudzila, kolejna 1/3 trasy gryzla Panu plecak, a potem wreszcie usnela... A nam sie popsul samochod, na niskich obrotach tak jakos dziwnie szarpal i Pan musial ciagle dodawac gazu, zeby nie zgasl Jak raz stanelismy na czerwonym swietle, to samochod zgasl (na trasie katowickiej, a rych byl bardzo duzy) i nie chcial zapalic przed dobre 5 min W koncu zaskoczyl... Ledwo dojechalismy pod blok Musze dzisiaj pojechac do mechanika, tylko ciekawa jestem czy mi sie to uda... Pan w pracy 3 dni...


A jeszcze jak wczoraj wrocilismy i Pan polozyl Su na naszym lozku, to opowiadal mi (ja pralam w tym czasie), ze Su jak poczula, ze jest w naszej znajomej posiceli, to mowi, ze ja zaczela wczac, galskac, przytulac sie do Niej... Boshe, jaka Ona jest rozbrajajaca czasami...



SHOO - ciesze sie, ze i Wy mieliscie w miare udany weekend...
MARGARITA - foty suuuperoowee, Maja jest cudniasta, bardzo mi sie podoba fota z koza, hhehhee... Z kciukiem jest rozbrajajaca, no i na tym grzybku (to grzybek??) jak ma raczki rozlozone - bosko... I mowisz, ze w chodziku dawala czadu - pewnie zaraz zacznie Ci chodzic...

uff, przebilam sie przez te foty i filmy... chyba z 1,5 godz. mi to zajelo az sie zmeczylam... Dobra, ide sie kapac, bo Su wstala tradycyjnie o 5:30 i dopiero teraz usnela...

[ Dodano: 2009-05-04, 09:56 ]

nie wiedzialam, ze w ZOO mozna dosiadac zebry

to chyba sztuczna zebra...

Gie, fotki iscie wakacyjne fajne mieszkanko mieliscie, podobne do naszego w Portugalii... o wiele lepsze to niz hotelowy pokoj

filmiki zajebiaszcze, szczegolnie ten, na ktorym Zu karmi Twojego Pana hehe, a ten, na ktorym sie smieje, zwrocil uwage Jasperka, ktory zastygl w bezruchu, jak uslyszal smiech Zozola

po fotkach nie widac, zebyscie mieli jakies spiecia z Panem... nie pytam, o co poszlo, bo jakbys chciala, to bys sama napisala

my dzisiaj pojedziemy polazic po sklepach, tak, jak mialam w planie... A. ma dzisiaj wolne, wiec mamy fure i mamy czas

no i dla Zuzki za postepy w robieniu pieska i stawaniu

[ Dodano: 2009-05-04, 11:42 ]

nie wiedzialam, ze w ZOO mozna dosiadac zebry

to chyba sztuczna zebra...

jest cos takiego jak sztuczna zebra??

wyglada na prawdziwa, tylko jakas przybrudzona troche

ciekawi mnie to... a moze to byl kucyk przemalowany na zebre?

[ Dodano: 2009-05-04, 11:43 ]
aa chwila, spojrzalam jeszcze raz - poprawka: nie wyglada na prawdziwa zebre

pewnie drewniana, albo z kamienia

ciekawi mnie to... a moze to byl kucyk przemalowany na zebre?

to była zebra z kamienia
twarda i zimna ;P

Gie fantastyczne fotki, fajnie że i wam się udało (pomijając to ścięcie z Panem).
Widzę że nie tylko ja często kłócę się z Panem , ale co zrobić jak z tych chłopów takie jełopy!!!
Mam nadzieję że uda ci się skoczyć do tego mechanika.

shoo aparat faktycznie super się spisuje, nie żałujemy że wydaliśmy tyyyle kasy

a my kupiliśmy Majce huśtawkę
ooo tę
http://allegro.pl/item618460089_extra_h ... i_422.html

[ Dodano: 2009-05-04, 14:33 ]

MARGARITA - foty suuuperoowee, Maja jest cudniasta, bardzo mi sie podoba fota z koza, hhehhee... Z kciukiem jest rozbrajajaca, no i na tym grzybku (to grzybek??) jak ma raczki rozlozone - bosko... I mowisz, ze w chodziku dawala czadu - pewnie zaraz zacznie Ci chodzic...

tak tak to muchomorek, trochę zaniedbany - on jest w parku w moim mieście
Co do chodzenia no to czekamy aż Maja się "puści", ale ona jeszcze sama nawet nie stoi tzn. bez trzymanki czy podpórki. Zatrzymała się w rozwoju fizycznym na etapie raczkowania i wstawania przy czym się da
Te rozłożone rączki to wyciągała do mnie żeby ją ściągnęła z tego grzybka. Tak samo otwiera buźkę jak widzi smoczka

przyszly dzisiaj moje buciki, sa cudne, nie sadzilam, ze az tak beda mi sie podobac i tak bardzo zgraja sie z sukienka




samochod naprawiony ledwo dojechalam do mechanika... pewnie mnie ostro wyqrwili po drodze kierowcy, bo samochd mi co chwila gasl, musialam hamowac recznym, albo jednoczesnie dodawac gazu na luzie i hamowac (to dopiero sztuka ) Pewnie sobie mysleli, ze baba za kierownica, to co sie dziwic... Zaplacilam 65 zl, tylko dlatego, ze mechanikiem jest tata mojego kolegi, u ktorego swiadkowalam na weselu. A Jego tata, to stary zboczeniec i slinil sie na moj widok na poprawinach, bo mialam obcisla, krotka i czerwona sukienke, a do tego zostalam okrzyknieta krolowa parkietu Dzisiaj nie omieszkal mi tego przypomniec... ze do tej pory pamieta jak tanczylam, ze mialam najzgrabniejsze nogi na calej sali (ja odpowiedzialam, ze nie najzgrabniejsze, tylko najbardziej odsloniete-przeciez wiecie, ze ja nie chodze w sukienkach, czy spodnicach ), ale On uparcie twierdzil, ze nieprawda, i ze cala "starszyzna" sie wtedy zebrala, podziwiala i slinila sie... I ze wie co mowi, bo facet w Jego wieku jest bardziej wrazliwy na piekno... no usmialam sie po pachy No i ze musze sie z Nim umowic na kawe

Ale dzieki Bogu samochod naprawil, chociaz nagadal sie przy tym zupelnie niepotrzebnie...

a tu fota Su z tesciwa (robiona niedawno... jak wrocilam od mechanika, to tesciowa wlasnie wracala ze spaceru z Su i spotkalysmy sie na lawce przed blokiem)