U nas nocka dziś super - Paulinka spała od 19.30 do 6.30 bez żadnych pobudek
ooo boshe, jak ja zazdroszcze... 
co do kremow - smaruje malej buzke i dlonie, to znaczy - wszystkie odsloniete czesci ciala...
witam 
Iwona H, witaj po przerwie dla Paulinki, super jej juz wychodzi raczkowanie... no i zdjecia tez slodziutkie, szczegolnie to, na ktorym jest z bratem
ja wlasnie przed chwila odbylam 40-minutowa rozmowe na skype z tesciowa.. ta to ma gadane chciala mnie tylko zapytac, jaka kaszke ma kupic dla Jasperka, a przy okazji zahaczyla o 101 innych tematow 
ale nie narzekam, fajnie sie gadalo, lubie ja.
w ogole, co nam sie wczoraj przydarzylo - tzn. Jasperkowi strachu sie najedlismy niezle...
wiec pojechalismy wczoraj do tego centrum handlowego i poszlismy do KFC tradycyjnie na kurczaki... w miedzyczasie nakarmilam tez Jasperka, mialam jakies 2 sloiczki pod reka.. wszystko cacy, wracamy do samochodu i nagle slyszymy kaszlenie Jasperka (ktory siedzial w wozku odwrocony plecami do nas), na poczatku nie zareagowalismy, bo on tak sobie czasami pokasluje... idziemy dalej, a ten dalej kaszle (dobre pol minuty), nachylam sie do niego, a on caly czerwony, nie umie zlapac oddechu, oczy na wierzchu, normalnie szok natychmiast go podnioslam w tym wozku, A. pomogl mi odpiac pasy, zaczelam uderzac go po pleckach i glowe to mial prawie do ziemi skierowana i wygladalo na to, ze sie porzadnie czyms dlawi i dusi 
dopiero chyba za 10-tym klepnieciem wylecial z niego belt na pol chodnika
oczywiscie Jasper wpadl w taki placz, ze darl sie tak glosno jak nigdy chyba... najwidoczniej ze strachu...
podejrzewam, ze nie dopilnowalam, zeby mu sie porzadnie odbilo po jedzeniu... beknal tylko raz cichutko, widocznie potrzebowal wiecej
[ Dodano: 2009-05-05, 10:55 ]
margarita83, hustawka fajna, tez mialam taka, jak bylam mala (no, moze nie az taka wypasiona), ale pamietam wlasnie, ze rodzicow wkurzala, jak tak sobie dyndala w drzwiach i zawieszali mi ja tylko na specjalne okazje 
Iwona H, witaj po przerwie
dla Paulinki, super jej juz wychodzi raczkowanie... no i zdjecia tez slodziutkie, szczegolnie to, na ktorym jest z bratem mowilam serio, wg mnie masz bardzo zgrabne nogico masz na myśli?? ja nie uwazam, ze mam zgrabne - mam usmiesnione udachyba masz zgrabniejsze nogi od moich nie sadzilam, ze to sie komus moze udac
ja wlasnie przed chwila odbylam 40-minutowa rozmowe na skype z tesciowa.. ta to ma gadane
chciala mnie tylko zapytac, jaka kaszke ma kupic dla Jasperka, a przy okazji zahaczyla o 101 innych tematow ale nie narzekam, fajnie sie gadalo, lubie ja.w ogole, co nam sie wczoraj przydarzylo - tzn. Jasperkowi
strachu sie najedlismy niezle...wiec pojechalismy wczoraj do tego centrum handlowego i poszlismy do KFC tradycyjnie
na kurczaki... w miedzyczasie nakarmilam tez Jasperka, mialam jakies 2 sloiczki pod reka.. wszystko cacy, wracamy do samochodu i nagle slyszymy kaszlenie Jasperka (ktory siedzial w wozku odwrocony plecami do nas), na poczatku nie zareagowalismy, bo on tak sobie czasami pokasluje... idziemy dalej, a ten dalej kaszle (dobre pol minuty), nachylam sie do niego, a on caly czerwony, nie umie zlapac oddechu, oczy na wierzchu, normalnie szok natychmiast go podnioslam w tym wozku, A. pomogl mi odpiac pasy, zaczelam uderzac go po pleckach i glowe to mial prawie do ziemi skierowana i wygladalo na to, ze sie porzadnie czyms dlawi i dusi dopiero chyba za 10-tym klepnieciem wylecial z niego belt na pol chodnika
oczywiscie Jasper wpadl w taki placz, ze darl sie tak glosno jak nigdy chyba... najwidoczniej ze strachu...podejrzewam, ze nie dopilnowalam, zeby mu sie porzadnie odbilo po jedzeniu... beknal tylko raz cichutko, widocznie potrzebowal wiecej
[ Dodano: 2009-05-05, 10:55 ]
margarita83, hustawka fajna, tez mialam taka, jak bylam mala (no, moze nie az taka wypasiona), ale pamietam wlasnie, ze rodzicow wkurzala, jak tak sobie dyndala w drzwiach i zawieszali mi ja tylko na specjalne okazje
Witaj SHOO
a skoro Ty masz takie zgrabne (no bo chyba o tym tez mowilas serio), to czemu sie nimi nie chwalisz???
Ale najwazniejsze, ze wszystko sie dobrze skonczylo... ja juz sie nauczylam reagowac na kazdy jek, placz, czy kaszel... (tzn. zawsze wtedy sprawdzam od razu czy wszystko ok), bo raz Wam pisalam, ze Su sobie cos jeczala w bujaczku, ja sie czyms zajelam, a jak w koncu spojrzalam co sie dzieje, to ona sie zlozyla jak scyzoryk i rekami podpierala sie na podlodze przed bujaczkiem...
ooo, Su wlasnie robi kupke, przewiniemy sie, nakarmimy i pojdziemy na zakupy... musze sobie pokupowac kilka kosmetykow na niedzielna komunie, bo konczy mi sie podklad i lakiery do frenchu... Kupie sobie tez farbe i moze podetne dzisiaj wloski... No i chcialam kupic w Rossmannie ten zestaw z oswiadczeniem o zgodzie na oddanie organow do przeszczepu po smierci i bransoletke o tym swiadczaca. Podobna zestaw jest juz w sprzedazy od wczoraj...
[ Dodano: 2009-05-05, 11:04 ]
i musze oddac ksiazki do biblioteki, tylko nie wiem czy dM RADE TAM WEJSC Z WOZKIEM...
sorry za capsa
[ Dodano: 2009-05-05, 11:12 ]
hej, wlasnie odkrylam na przewijaku, ze Zuzi wyszla gorna lewa dwojka!!!! Czyli mamy juz praktycznie 5 zabkow... Musze zmienic na obrazku... Moze dlatego Su taka marudna od wczoraj... ma strasznie spuchniete dziasla przy tej dwojce...
[ Dodano: 2009-05-05, 13:41 ]
uuuu, powialo pustka...
my juz wrocilysmy...
zakupy zrobione... 3 razy wchodzilam do Rossmanna... Najpierw zrobilam zakupy i wyszlam zapominajac o tym, po co glownie poszlam (chodzi o te akcje transplantologiczna). Przypomnialo mi sie po wyjsciu, wiec wrocilam i kupilam ten zestaw z karta i bransoletka. Potem spotkalam mame mojej chrzesnicy (tej pierwszej Gabrysi, na ktorej komunie ide w niedziele), poszlam ja odprowadzic na solarium i przy okazji mi sie przypomnialo, ze mialam jeszcze pojsc do zegarmistrza, bo mi sie bateria wyczerpala w zegarku, a to akurat kolo solarium - jak to sie nieraz wszystko swietnie uklada... I wracajac przypomnialo mi sie, ze mialam sobie kupic krem brazujacy, wiec znowu do Rossmanna - az sie smialy te kasierki 
jeszcze tylko musze sobie kupic rajstopy na te komunie, bo masza zaczyna sie o 9:00 rano 
, wiec pewnie bedzie za chlodno na gole nozyny
no milo mi, ale ja tam wiem swoje...mowilam serio, wg mnie masz bardzo zgrabne nogi
a skoro Ty masz takie zgrabne (no bo chyba o tym tez mowilas serio), to czemu sie nimi nie chwalisz???
och, tak mi przykro... biedaczek, musial sie bardzo meczyc zanim sie zorientowaliscie co jest grane...nachylam sie do niego, a on caly czerwony, nie umie zlapac oddechu, oczy na wierzchu, normalnie szok natychmiast go podnioslam w tym wozku, A. pomogl mi odpiac pasy, zaczelam uderzac go po pleckach i glowe to mial prawie do ziemi skierowana i wygladalo na to, ze sie porzadnie czyms dlawi i dusi
dopiero chyba za 10-tym klepnieciem wylecial z niego belt na pol chodnika oczywiscie Jasper wpadl w taki placz, ze darl sie tak glosno jak nigdy chyba... najwidoczniej ze strachu...
Ale najwazniejsze, ze wszystko sie dobrze skonczylo... ja juz sie nauczylam reagowac na kazdy jek, placz, czy kaszel... (tzn. zawsze wtedy sprawdzam od razu czy wszystko ok), bo raz Wam pisalam, ze Su sobie cos jeczala w bujaczku, ja sie czyms zajelam, a jak w koncu spojrzalam co sie dzieje, to ona sie zlozyla jak scyzoryk i rekami podpierala sie na podlodze przed bujaczkiem... ooo, Su wlasnie robi kupke, przewiniemy sie, nakarmimy i pojdziemy na zakupy... musze sobie pokupowac kilka kosmetykow na niedzielna komunie, bo konczy mi sie podklad i lakiery do frenchu... Kupie sobie tez farbe i moze podetne dzisiaj wloski... No i chcialam kupic w Rossmannie ten zestaw z oswiadczeniem o zgodzie na oddanie organow do przeszczepu po smierci i bransoletke o tym swiadczaca. Podobna zestaw jest juz w sprzedazy od wczoraj...
[ Dodano: 2009-05-05, 11:04 ]
i musze oddac ksiazki do biblioteki, tylko nie wiem czy dM RADE TAM WEJSC Z WOZKIEM...
sorry za capsa
[ Dodano: 2009-05-05, 11:12 ]
hej, wlasnie odkrylam na przewijaku, ze Zuzi wyszla gorna lewa dwojka!!!!
Czyli mamy juz praktycznie 5 zabkow... Musze zmienic na obrazku... Moze dlatego Su taka marudna od wczoraj... ma strasznie spuchniete dziasla przy tej dwojce... [ Dodano: 2009-05-05, 13:41 ]
uuuu, powialo pustka...
my juz wrocilysmy...
zakupy zrobione... 3 razy wchodzilam do Rossmanna...
Najpierw zrobilam zakupy i wyszlam zapominajac o tym, po co glownie poszlam (chodzi o te akcje transplantologiczna). Przypomnialo mi sie po wyjsciu, wiec wrocilam i kupilam ten zestaw z karta i bransoletka. Potem spotkalam mame mojej chrzesnicy (tej pierwszej Gabrysi, na ktorej komunie ide w niedziele), poszlam ja odprowadzic na solarium i przy okazji mi sie przypomnialo, ze mialam jeszcze pojsc do zegarmistrza, bo mi sie bateria wyczerpala w zegarku, a to akurat kolo solarium - jak to sie nieraz wszystko swietnie uklada... I wracajac przypomnialo mi sie, ze mialam sobie kupic krem brazujacy, wiec znowu do Rossmanna - az sie smialy te kasierki jeszcze tylko musze sobie kupic rajstopy na te komunie, bo masza zaczyna sie o 9:00 rano
, wiec pewnie bedzie za chlodno na gole nozyny Gie, hejo dla Su za kolejne zebale poki co ma ich najwiecej z dzieci na naszym watku
nie liczac Emi...
tez musze dokupic sobie cos na chrzest, ale wole ponczochy, za rajstopami jakos nie przepadam...
widze, ze zalatwilas wszystko, co chcialas... ja w sumie tez
bylam z malym w sklepie, kupilam sobie konturowke do oczu i bezbarwna mascare nie wiedzialam, ze takie cos istnieje... zwykla zawsze mi sie rozmazywala i kiedys nawet malowalam sobie rzesy blyszczykiem do ust (takim z pedzelkiem)... hehe, znalazlam rozwiazanie mojego problemu
a dla malego kupilam mleko w kartoniku (mleko modyf.) ze zbozami i owocami... mowilam Wam juz, ze tu sprzedaja takie gotowe mieszanki w kartonikach, jak znalazl do samolotu, czy na wycieczke... nie trzeba gotowac zadnej wody, podgrzewac tego itp. po prostu wlewa sie do butelki i sie pije
[ Dodano: 2009-05-05, 15:01 ] aa i tak, uwazam, ze mam zgrabne nogi
dla Su za kolejne zebale poki co ma ich najwiecej z dzieci na naszym watku nie liczac Emi...
tez musze dokupic sobie cos na chrzest, ale wole ponczochy, za rajstopami jakos nie przepadam...
widze, ze zalatwilas wszystko, co chcialas... ja w sumie tez
bylam z malym w sklepie, kupilam sobie konturowke do oczu i bezbarwna mascare
nie wiedzialam, ze takie cos istnieje... zwykla zawsze mi sie rozmazywala i kiedys nawet malowalam sobie rzesy blyszczykiem do ust (takim z pedzelkiem)... hehe, znalazlam rozwiazanie mojego problemu a dla malego kupilam mleko w kartoniku (mleko modyf.) ze zbozami i owocami... mowilam Wam juz, ze tu sprzedaja takie gotowe mieszanki w kartonikach, jak znalazl do samolotu, czy na wycieczke... nie trzeba gotowac zadnej wody, podgrzewac tego itp. po prostu wlewa sie do butelki i sie pije
[ Dodano: 2009-05-05, 15:01 ]
hehe, bo ja z natury jestem chlopczyca i jak mam zalozyc spodniczke mini, to sie stresuje i nie czuje sie dobrze... dlatego nie nosze takich rzeczyno milo mi, ale ja tam wiem swoje...mowilam serio, wg mnie masz bardzo zgrabne nogi
a skoro Ty masz takie zgrabne (no bo chyba o tym tez mowilas serio), to czemu sie nimi nie chwalisz???
aa i tak, uwazam, ze mam zgrabne nogi rzeczywiscie...poki co ma ich najwiecej z dzieci na naszym watku
ja w ogole za niczym takim nie przepadam... zaraz mnie wszystko swedzi od rajstop... ggrr...tez musze dokupic sobie cos na chrzest, ale wole ponczochy, za rajstopami jakos nie przepadam...
ja nie wiem szczerze mowiac po co sa bezbarwne maskary do oczu? Na co to?? Ani nie wydluza, ani nie podkresla rzes... nie wiem o co kaman...bezbarwna mascare nie wiedzialam, ze takie cos istnieje... zwykla zawsze mi sie rozmazywala i kiedys nawet malowalam sobie rzesy blyszczykiem do ust (takim z pedzelkiem)... hehe,
malowalas rzesy blyszczykiem?? Nooo nieeee, takiego numeru jeszcze nie widzialam...
nooo, wygoda z tymi kartonikami...dla malego kupilam mleko w kartoniku (mleko modyf.) ze zbozami i owocami... mowilam Wam juz, ze tu sprzedaja takie gotowe mieszanki w kartonikach, jak znalazl do samolotu
[ Dodano: 2009-05-05, 15:07 ]
no to przybij piatkebo ja z natury jestem chlopczyca i jak mam zalozyc spodniczke mini, to sie stresuje i nie czuje sie dobrze... dlatego nie nosze takich rzeczy
aaa, to przynajmniej o tyle dobrze... ja tak nie uwazam... (tzn. nie na temat Twoich, bo ich chyba nigdy nie widzialam...aa i tak, uwazam, ze mam zgrabne nogi
)chodzi o to, ze ja po pierwsze mam nawyk przecierania oczu i nie kontroluje tego... po prostu co jakis czas, tak sobie, przecieram sobie reka oczyja nie wiem szczerze mowiac po co sa bezbarwne maskary do oczu? Na co to?? Ani nie wydluza, ani nie podkresla rzes... nie wiem o co kaman...bezbarwna mascare nie wiedzialam, ze takie cos istnieje... zwykla zawsze mi sie rozmazywala i kiedys nawet malowalam sobie rzesy blyszczykiem do ust (takim z pedzelkiem)... hehe,
no a jak mam tusz, to mozesz sobie to wyobrazic...a po drugie - mam naturalnie dlugie rzesy i jak sobie je jeszcze pomaluje mascara (3-krotnie wydluzajaca i pogrubiajaca), to mam oczy jak Zaba Monika
takie przesadnie wielkie rzesy - nie wyglada to ladnie... a tak, jak sobie przejade bezbarwna mascara, to rzesy pozostaja naturalne, tylko tak fajnie sie blyszcza, czym przyciagaja uwage (przynajmniej tak bylo po blyszczyku )mhmm... to wszystko wyjasnia...chodzi o to, ze ja po pierwsze mam nawyk przecierania oczu i nie kontroluje tego... po prostu co jakis czas, tak sobie, przecieram sobie reka oczy no a jak mam tusz, to mozesz sobie to wyobrazic...
no gdybys nie miala zwyczaju przecierania oczu, to przeciez moglabys sobie wytuszowac rzesy zwyklym tuszem, nie 3-krotnie wydluzajacym i pogrubiajacym, skoro masz naturalnie dlugie... czego zazdroszcze...a po drugie - mam naturalnie dlugie rzesy i jak sobie je jeszcze pomaluje mascara (3-krotnie wydluzajaca i pogrubiajaca), to mam oczy jak Zaba Monika takie przesadnie wielkie rzesy - nie wyglada to ladnie...
rozumiem i wierze na slowoa tak, jak sobie przejade bezbarwna mascara, to rzesy pozostaja naturalne, tylko tak fajnie sie blyszcza, czym przyciagaja uwage
a ja zniknelam na tyle czasu, bo mialam przygotowac obiad dla Pana - cyca kurzecego, ziemniaki i salate ze smietana...
ale pomyslalam sobie, ze mozeby tak zrobic cos innego... starlam ziemniary, smaze placki ziemniaczane i zrobie Panu placka po wegiersku. Zrobilam sosik z kawalkami kurczaka, cebula, pieczarkami i serem zoltym, to wszystko w sosie smietanowym... Mam nadzieje, ze bedzie zjadliwe...
mam 2 mascary, jedna wlasnie jakas mega pogrubiajaca i druga zwykla.. ale nawet jakos po tej zwyklej, rzesy wydaja mi sie takie nienaturalne... moze dlatego, ze przewaznie sie nie maluje i jak juz sie pomaluje, to patrze w lustro i mysle sobie "noo, to teraz moge isc do cyrku i robic za klauna"no gdybys nie miala zwyczaju przecierania oczu, to przeciez moglabys sobie wytuszowac rzesy zwyklym tuszem, nie 3-krotnie wydluzajacym i pogrubiajacym, skoro masz naturalnie dlugie... czego zazdroszcze...a po drugie - mam naturalnie dlugie rzesy i jak sobie je jeszcze pomaluje mascara (3-krotnie wydluzajaca i pogrubiajaca), to mam oczy jak Zaba Monika takie przesadnie wielkie rzesy - nie wyglada to ladnie...
mmm brzmi smakowicie, podziwiam zapal do tarcia ziemniakow.. mnie po ostatnim razie sie odwidzialoa ja zniknelam na tyle czasu, bo mialam przygotowac obiad dla Pana - cyca kurzecego, ziemniaki i salate ze smietana...
ale pomyslalam sobie, ze mozeby tak zrobic cos innego... starlam ziemniary, smaze placki ziemniaczane i zrobie Panu placka po wegiersku. Zrobilam sosik z kawalkami kurczaka, cebula, pieczarkami i serem zoltym, to wszystko w sosie smietanowym... Mam nadzieje, ze bedzie zjadliwe...
a placek po wegiersku sama bym wsunela...ja nie mam pomyslu na dzisiejsza kolacje.. Twojego pomyslu nie wykorzystam ze wzgledu na te cholerne ziemniaki
zetrzesz kilka za mnie? nie wiem, co ugotowac... help!
Wróć do „Mam dwa latka, dwa i pół”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość