Szafa jakaś na pewno. Ale zwykle umeblowane znaczy: stół i krzesła (a to mamy), sofy (mamy), łóżka (mamy!)...
Nijak się nie wciśnie jeszcze naszych.
Tzn jak nie będziemy już mieli wyjścia, to trudno. Będziemy musieli chyba wywalić nasze.
Po pierwsze jednak, to właściciel domu ma ostateczne prawo decyzji. my sobie możemy chcieć mieszkanko. A on powie: a ja was nie chce. I koniec. I tak to się ostatnio odbywa.
nie mówiąc już, że najpierw trzeba się wyspowiadać z zarobków rocznych, zawodu, otrzymywanych zasiłków. Oczywiście najlepiej jakby im dać dane karty debetowej od razu (bo jakby się jednak właściciel zgodził, to oni szybko mu kasę przeleją).
A finalnie, spadajcie na drzewo.
Chciałabym wiedzieć jak to się wszystko skończy