Strona 768 z 813

Re: Dwulatki wiosenno-letnie !!!! (kwiecień-lipiec 2010)

: 08 kwie 2013, 11:42
autor: tibby
sama chciałabym wiedziec kiedy.
a jeszcze szybciej nam ucieknie kwiecień, bo codziennie praktycznie coś mamy do zrobienia. Plus ten remont teraz.
M. skrobie ściany z tapety starej... ale tam syyyyyf! szok! wizja sprzątania mnie przeraża!!!
Jutro idę na fitness dla ciężarnych w mojej szkole rodzenia :-) ciekawa jestem czy choc trochę mi to pomoże przy bolących plecach... czasem wysiadam z bólu.

Re: Dwulatki wiosenno-letnie !!!! (kwiecień-lipiec 2010)

: 08 kwie 2013, 12:27
autor: NICOLA_1985
hej

Tibby :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: za 7 okienko! no rzeczywiście czas leci , już coraz bliżej rozwiązania... :-)
a jak postępy z remontem idą?

Martalka przewalone z tym szukaniem mieszkania... :ico_noniewiem: dopiero co się wprowadzaliście a tu znowu przeprowadzka... jeszcze z 4 dzieci.. pewnie Wam ciężko... :ico_noniewiem: ja przeżyłam tylko jedną porządną przeprowadzkę z wynajmowanego mieszkania na to nasze co kupiliśmy i miałam tylko jedno dziecko bo drugie w brzuchu siedziało... masakra... mam nadzieję nigdy więcej się nie przeprowadzać... :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki:
współczuje Ci.... :ico_noniewiem: a macie szanse tam u Was kiedyś w przyszłości na własne mieszkanie albo domek??? :ico_noniewiem: :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki: szczerze Ci powiem, że jakoś nie wyobrażam sobie co jakiś czas się przeprowadzać... dla mnie to byłby mega stres.... nie ma to jak swoje 4 kąty... nawet małe ale swoje... :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki:

my znowu szykujemy się na remont i to spory, będziemy robić sobie sypialnie, kuchnie i przedpokój... :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki:
miałam w planach w przyszłym roku robić kuchnie w zabudowie ale sporo kasy to nas pochłonie bo około 25 tys zł, jak nie wiecej...
ale ponieważ za dużo pomieszczeń nam się "sypie " to musimy to odłożyć na za jakieś 5-6 lat...
teraz zrobimy kuchnie taką tańszą, może kupimy w castoramie, kupimy nowy piec żebym mogła piec ciacha bo ten stary co mamy po wczesniejszych właścicielach się nie nadaje... , przedpokój trzeba zrobić do porządku , ściągnąć te obrzydliwe panele na ścianach i suficie... jakaś szafa wnękowa by się zdała :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki: no i sypialnia nasza... szafe mamy ale inne tapety... nie wiem czy S. bedzie się chciało gładzie kłaść.. pomyślimy.. łóżko wymienimy i będzie git... myśle zeby sypialnie zrobić na szaro - czerwono, kuchnie na szaro- biało i tak też myślę przemalować jadalnie i być może salon bo kuchnia jest otwarta na salon...
a przedpokój może szaro - brązowy... :ico_oczko:
zobaczymy... ja już mam plan... S. powiedział, że jest " bardziej chyba na tak...." :ico_oczko:
z jednej strony znowu bajzel będzie a z drugiej.... już się nie mogę doczekać.. jakby to zależało tylko ode mnie to już od dzisiaj bym targała tapety, wywalała meble, i zrywała panele i kafelki... :ico_oczko: :ico_haha_01: :ico_haha_01: :ico_haha_01: :ico_haha_01:

Re: Dwulatki wiosenno-letnie !!!! (kwiecień-lipiec 2010)

: 08 kwie 2013, 12:55
autor: tibby
No remont idzie powoli. Zdzieranie tapet nie jest przyjemne... Ale już ponad połowa największej ściany zrobiona. Reszta powinna pójśc łatwiej.

Re: Dwulatki wiosenno-letnie !!!! (kwiecień-lipiec 2010)

: 08 kwie 2013, 13:09
autor: NICOLA_1985
no tak zdzieranie tapet - najmniej przyjemna część remontu... ale sama myśl., że robi się to dla siebie podnosi na duchu :ico_oczko: :-) my zdzieraliśmy tapety w jednym pokoju dwa dni... :ico_oczko: najpierw dużymi kawałkami się odrywało a potem ścinki na mokro szpachelką trzeba było potraktować... niby wydaje się, że szybko powinno pójść... ale tak serio to mozolna robota... a ręce bolą jak diabli...
ale jak zobaczycie efekt końcowy to już później czuje się tylko zadowolenie i zapomina się o drapaniu tapet i tym całym bajzlu... :ico_oczko:
ja nie odczułam sprzątania jakoś specjalnie po tym remoncie bo co 15 minut wchodziłam do S. do pokoju i zamiatałam to co było na podłodze .. nie czekałam aż się tego nazbiera tyle, żebym potem miała sporo roboty... na bieżąco też myłam podłogę i ścierałam kurze z mebli więc jak pokój był już wytapetowany to było czysto... a że sprzątałam na raty na bieżąco to nie miałam żadnego wysiłku w tym temacie... :ico_oczko: :-)

: 08 kwie 2013, 13:34
autor: tibby
My też sprzątamy przynajmniej podłogę na bieżąco. Inaczej zginęlibyśmy w tym syfie.

Re: Dwulatki wiosenno-letnie !!!! (kwiecień-lipiec 2010)

: 08 kwie 2013, 14:00
autor: Martalka
Nicola, plan był taki, że to obecne miało być wynajęte na kilka lat. Jak wyszło z winy właściciela- właśnie widać.
Szukamy teraz znowu czegoś na dlużej, ale w sumie musimy brać co jest. A nie ma nic. ups.
Za kilka lat, przez który to czas będziemy budować sobie historię kredytową i będziemy grzecznie i terminowo płacić rachunki i podatki, będziemy starali się o kredyt. No, ja też do pracy chcę iść za ten czas.
Bo np. piekarnik mam z kosmosu i też nie upiekę w nim nic poza mięsem (zamkniętym pod pokrywą) bo inaczej mi pali wszystko na węgiel w ciągu 3 min. Nowego nie kupię, bo nie będę inwestować. I tak już mamy trochę swoich mebli, o teraz problem z nimi.... grr...

Już mnie dzisiaj nosi. Telefony tu, tam, siam, dzieci wokolo, obiad, syf ogólny, i jeszcze wyjśc bym chciała na chwilę chociaż i się oderwać. Słoneczko ładnie świeci.
Ta sprawa pochłania mnóstwo energii, nerwów, jeszcze się dowiedzialam, że sąd nam nie da papierka dot. decyzji sędziego, tylko wysłał to na nazwisko właściciela. papier nam potrzebny, bo dzięki niemu obecna umowa wygaśnie. A tak, ten oszust go sobie przejmie (póki co ja mam papier w ręku :ico_nerwusek: ale w kopercie zamknięty) i co?
Dla dzieci mało czasu, wiecznie wisimy albo na ogłoszeniach, albo na telefonie.

Lecę do polskiego sklepu po chleb. Całe szczęście resztę zakupów nam przywieźli z supermarketu pod drzwi :ico_noniewiem: bo czasowo nie byłoby szans tego kupić.

Przeprowadzka, chociaż okropnie upierdliwa, to nam się teraz marzy :ico_haha_01: Byleby już mieć klepnięty dom.
Zwołamy na pewno pomoc kolezeńską. Mamy tu na szczęście dobre dusze. I jak tylko będą dysponować czasem, to pomogą!
Jak starczy KASY (bo depozyt i opłata z góry za 6 tygodni czynszu sporo pochłonie) to wynajmiemy panów z ciężarówką, żeby na raz wszystko wwalić, i na miejscu docelowym wywalić.
Utonę potem w ogólnym bałaganie, ale niech już to szukanie się skonczy!!!

Tibby, zdizeranie tapety, brrrrr....
Myśmy zdzierali w PL z przedpokoju, a mieliśmy wielki. Utrapienie. Ale potem gładzie i tylko farba. I super!

Tutaj z kolei metoda szybkiego remontu polega na zamalowaniu tapet. Pozrywane, dziurawe, nie ważne. Pomalować byle na pierwszy rzut oka było ładnie. :ico_noniewiem: Różne cudenka widzielismy.

No lecę

Re: Dwulatki wiosenno-letnie !!!! (kwiecień-lipiec 2010)

: 08 kwie 2013, 17:52
autor: tibby
Gładzie jutro. Farba, może na koniec tygodnia. Może w weekend się uda skończyc.
Cholerka, jeden pokój, a przez to, że codziennie coś w planach, to nie ma czasu porządnie od rana do wieczora posiedziec w tym pokoju.
Jutro po fitnessie jeszcze jedziemy na zakupy do Practicera dokupic kilka rzeczy (m.in. gładź i pędzel do kaloryfera). Może jakieś butki znajdę na wiosnę dla siebie. Może coś dla M.
Stanik nowy może w weekend.. sama nie wiem. Nie mam czasu nawet jechac!!! (a przecież siedzę w domu i nic nie robię!!!)

Re: Dwulatki wiosenno-letnie !!!! (kwiecień-lipiec 2010)

: 08 kwie 2013, 21:52
autor: NICOLA_1985
tibby wyczuwam nerwa w poście... ?

Martalka szkoda, że tak wyszło z tym mieszkaniem.. :ico_noniewiem: obyście szybko coś znaleźli fajnego :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki: i szybko mieli przeprowadzkę z głowy! :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki:

Re: Dwulatki wiosenno-letnie !!!! (kwiecień-lipiec 2010)

: 09 kwie 2013, 08:23
autor: tibby
Nicola, czy nerwa... sama nie wiem. Z jednej strony cieszę się, że tyle się dzieje i nie gnuśnieję w domu, ale z drugiej już też coraz ciężej mi...(a to dopiero 7mc!) denerwuje mnie brak wiosny, wciąż noszenie zimowego płaszcza, który przez rosnący brzuch robi się już mega krótki... ech, dzieje się, dzieje a mi coraz ciężej. Plecy nawalają. Wczoraj po sprzątaniu i tym drapaniu tapet brzuch bolał i plecy. Dopiero leżenie na lewym boku pomogło.

Dziś od rana fitness :-)

Re: Dwulatki wiosenno-letnie !!!! (kwiecień-lipiec 2010)

: 10 kwie 2013, 13:17
autor: kaczorek
Witam
Widze ze wy tez toniecie w remontach przeprowadzkach wszystko jest mi znane przynajmniej w ostatnich miesiącach. Nie wiem czy mówiłam ale sprzedaliśmy mieszkanie w srode mielismu akt notarialny. Cały czas zbieram sie do zrobienia jakis fotek naszego domu ale ciagle cos i jeszcze miedzy czasie musze do pracy zajrzeć.

Tibbi, pytałaś sie mnie jak dobrze pamietam czy Jasio z malutka bedzie w pokoju, nie każde ma swój ale jak wcześniej pisałam malutka w pierwsze miesiace bedzie z nami w sypialni a potem do swojego pokoju.

Niepisałam wam ale zmienilismy imie naszej kruszynce z Mania na Basia co wy na to?