Strona 78 z 341

: 25 mar 2011, 13:35
autor: tosia
mam oparcie w mężu, który zawsze stoi za mną murem
i to jest najważniejsze :ico_brawa_01:
Ratujcie i to szybko bo malo czasu mi zostało!!!!!!
A chustki, szale, apaszki nosi? Może to byłby dobry pomysł, co? U nas już za około 30zł można kupić fajną "szmatkę na szyję". A ja to za każdą pociąć bym się dała, mam ich z kilkanaście i ciągle mi mało :ico_sorki: A jak nie to może dobre winko (jeśli lubi) albo poprostu wiosenny bukiet kwiatów. Przed wczoraj sama kupiłam taki kumpeli: żółte i czerowne tulipanki i fiotetowe irysy- cud, miód i orzeszki :ico_brawa_01:

: 25 mar 2011, 13:55
autor: Kocura Bura
nina no to już się nie dziwię,że teściom nie pasuje, pewno tak czy siak by im nie pasowało....

: 25 mar 2011, 15:26
autor: ladybird23
nina dla mnie noc poslubna to mit..jezeli u was byl seks to chyba jestescie pierwsza para, ktora miala wtedy ochote, ja marzylam o tym zeby sie okapac i pujsc spac :ico_wstydzioch: no ale moze u was tak bylo bo nigdy wczesniej nic i mogla byc jakas magia :ico_noniewiem:

ja poznalam A dokladnie 01.03.1998 to byla milosc od pierwszego wejrzenia,ale wiadomo jak to u malolatow bywa, drogi nasze sie schodzily i rozchodzily, az w koncu w 2001 zaprosil mnie na randke :ico_haha_01: ( a ja dla niego porzucilam chlopaka, ktory byl zakochany po uszy i bardzo go zranilam, ale czegoz sie nie robi dla wlasnego szczescia :ico_oczko: ) no i tak juz zostalo :ico_brawa_01:

: 25 mar 2011, 18:20
autor: tosia
ja marzylam o tym zeby sie okapac i pujsc spac
A u nas mimo że to nie był pierwszy raz noc poślubna była. Najpierw oglądaliśmy prezenty które goście przynieśli zamiast kwiatków (prosiliśmy o zabawki dla dzieci z Domu Dzicka zamiast kwiatków- dostaliśmy ich mnóstwo :-) ) a potem właśnie był dłuugi seks- aż mi gęba sama śmieje na wspomnienie o tym. Eh ale byliśmy młodzi i pełni wigoru... I pomyśleć że to dopiero 6 lat minęło....
A z moim Markiem poznalismy się również sporo czasu zanim ze sobą byliśmy. Zawsze mnie do niego ciągnęło (całe liceum)a ja dla niego byłam wtedy tylko fajną kumpelą. parą staliśmy się dopiero na moim pierwszym roku studiów.
Też mi szkoda tego że cały ten romantyzm zatracił się w codzienności, że nie mamy już motyli w brzuchu od pocałunków i dotyków rąk. Ale to chyba normalne co dziewczyny? tzn to że to wszystko powszednieje?

: 25 mar 2011, 19:07
autor: nina0226
może mit noc poślubna może nie. My zarezerwowaliśmy noc w hotelu ... taki pokój dla vipów... ekstra był. Po 3 rano zmyliśmy się z wesela i fakt, że byliśmy bardzo zmęczeni, ale po prysznicu chęci i siły wróciły ... i to była magia. Tak naprawdę ta noc poślubna to była chwila, na którą się czekało z niecierpliwością. Nigdy tego nie zapomnę. A rano pierwszy raz obudziłam się w jego ramionach... do tej pory jak pomyśle to mam dreszcze.

A co do codzienności to fakt tosiu, że po jakimś czasie wszystko powszednieje. Kiedyś na myśl o tym, że się spotkamy to aż brzuch bolał ... teraz już nie ma takich motyli. Ale ostatnio śmiałam się bo zauważyłam, że nawet oglądając tv nigdy nie siedzimy oddzielnie z mężem. Jak "zauroczona" sobą para jeśli się nie przytulamy, to chociaż trzymamy za ręce. I wcześniej jak nie poruszałyśmy tych tematów na forum, to nie zwracałam na to uwagi, ale to romantyczne jest i trzeba nauczyć się to doceniać :-D

A tak w ogóle to ja jestem jedyną kobietką na forum, która czeka na pierwsze dziecko?

[ Dodano: 2011-03-25, 18:09 ]
Tosiu właśnie zobaczyłam, że znów mi suwaczek z pierwszej strony pokazuje, że jestem w 20 tygodniu, a nie 21... bo ja mam cykle 35dniowe

[ Dodano: 2011-03-25, 18:20 ]
zirafka co do prezentu to może być też jakaś super pościel, albo komplet jakiś naczyń do kuchni, ewentualnie kwiatek w doniczce, albo coś z pięknej biżuterii

: 25 mar 2011, 20:47
autor: beti
tosia
Ale to chyba normalne co dziewczyny? tzn to że to wszystko powszednieje?
tak, to jest normalne jak najbardziej - nienormalne jest to, że cały dzień człowiek zyje w takim pośpiechu jakimś, zahukaniu, że wieczorem to zmeczenie sprawia najczęściej, że nie mamy ochoty na łózkowe szaleństwa i romantyczne wskakiwanie sobie w ramiona. Człowiek z wiekiem, mimo że wcale nie chce, inaczej odbiera życie, swoje obowiązki...ale wiecie co, to chyba tez jest piękne - przeciez nalezy do części tego, co musimy przezyć, doświadczyć.
Najpierw oglądaliśmy prezenty które goście przynieśli zamiast kwiatków (prosiliśmy o zabawki dla dzieci z Domu Dzicka zamiast kwiatków- dostaliśmy ich mnóstwo :-) )
piękny gest kochana :-)

: 25 mar 2011, 20:55
autor: Kocura Bura
Hej!
tzn to że to wszystko powszednieje?
No i wydaje mi się,że teraz dużo odkładamy na potem, bo skoro jesteśmy razem na codzień to możemy przytulańce odłożyć na jutro, przynajmniej ja tak mam. Jak się spotykaliśmy to było tu i teraz, bo szkoda było czasu i czekania. Teraz mniej doceniam, że mam M. na codzień, chociaż nie wyobrażam sobie z nim nie być i nie lubię np. sama spać u mamy, a tak było jak M. siedział z remontem na głowie.

I u nas była noc poślubna :ico_oczko:
Ale myśmy mieli małe przyjęcie w domku, więc jakaś wymęczona nie byłam i pora też była w miarę.

nina0226, cudną mieliście noc poślubną :-)

: 25 mar 2011, 21:40
autor: tosia
Nina- o kurde fakt z Twoim suwaczkiem: obliczyłam Twój ostatni okres wg cyklu 28 dniowego. Przypomnij mi kiedy miałaś to poprawie (sorry ale nie chce mi się szperać wstecz)
A tak w ogóle to ja jestem jedyną kobietką na forum, która czeka na pierwsze dziecko?
Też się dziś nad tym zastanawiałam. I myślę że jesteś jedyną bynajmniej z pośród tych które piszą cyklicznie
Zirafka i na co się zdecydowałaś z prezentem?

: 25 mar 2011, 22:42
autor: nina0226
Tosiu 25.10.2010 miałam pierwszy dzień ostatniej miesiączki

: 25 mar 2011, 22:45
autor: katelajdka
tosia, no powiem Ci że ja lubię gotować, nawet bardzo!!! Eksperymentuję, ulepszam gotowe przepisy i tak dalej. Ale Jak pracowałam to nie miałam na to czasu za bardzo, a teraz z powrotem mogę oddawać się temu zajęciu!! :-D Jak przychodziłam utyrana z przedszkola to nie chciało mi sie już nic! Tak dzieci mogą wykończyć! :ico_sorki: :ico_haha_01:
nina0226, moi teściowie też byli rozczarowani jak okazało się ze bedziemy mieli pierwszego syna. Oni mieli 2 synów i liczyli na wnuczkę. Ale jak sie Bartuś urodził to tak jak piszesz, cieszyli się i już nie było problemu. Jak już był starszy to brali mi dziecko na noc w weekend i w ogle nawet w zeszłe wakacje wzieli bartusia nad morze na wczasy. Ale jak urodziła sie szwagrowi corka to oszaleli na jej punkcie i było mi przykro że teraz Bartuś spadł na dalszy plan... Niby to normalne ale bardzo mi bylo przykro. Do dziś tak jest ze niby nie chca robic różnicy miedzy nimi, w sumie bartuś jest sporo starszy bo ta mała ma 1,5 roku a z bartkiem to można pogadać jak ze starym chłopem, ale i tak teściowa zachwyca się wnusią. Zresztą teściu też! Widzę po teściu ze on stawia że bedziemy mieć chłopaka, teściowa boi sie pytać ale powiedziała mi ze bardzo by chciała żebyśmy mieli córkę, ale nie powiedzialam im nic co wyszło. Zobaczymy za tydzień co powie gin. Ale szczerze wam powiem, nawet nie mam ochoty im mówić.... poczekałabym do porodu. A już zdecydowanie nie wyjawię imienia aż się urodzi. Tak było też z bartusiem, była dla wszystkich niespodzianka z wyjątkiem mojej siostry, jej mówię wszytsko!!