Marta na szczęście Markowi udało się jakoś naprawić, coś tam się poluzowało tylko bo już byłam przerażona jako że kasy mam mało ostatnio.
Ja dzisiaj chciałam Tosie do przedszkola zawieźć ale to był ostatni raz, taką histerie zrobiła, tak się darła, i ani prośby ani groźby nie skutkowały, już było lepiej a teraz znów masakra, nei ważne, że tam siedziałam
aż się popłakałam z bezradności, już nie wiem co zrobić, ile taka zazdrość o mnie może trwać, bo we wrześniu nie będzie wyboru, musi iść do przedszkola, a propos rekrutacja startuje w Krakowie w przyszłym tygodniu, a wyniki są 13 kwietnia. Aż mnie łeb rozbolał od tego użerania się z nią, jeszcze Adaś popłakuje cały dzień, a ja najchętniej bym się położyła w ciszy spać.
[ Dodano: 2010-02-23, 13:27 ]
Przepraszam, że wam tak marudzę ale ja na prawdę tego nie rozumiem, z jednej strony zrobiła się taka samodzielna, sama sika sama się ubiera, a z drugiej robi takie odpały w przedszkolu, z nianią zostaje bez problemu nawet jak na cały dzień, bawi się z dziećmi na polu a tu ją nawet wielka ilość zabawek nie przekonuje. Do tego stopnia, ze ona dzisiaj w ryk, wyje i sama poszła do szatni ubrała się i powiedziała że ona idzie do domku
Powiedziałam jej, ze w domku będzie się bawić sama i odkad wróciłyśmy to robi, teraz sama poszła sikać, macie jakieś rady???? Zwłaszcza, że od października do grudnia zostawała tam i nigdy nie płakała za mną...